niedziela, 1 marca 2015

Od Patton'a - C.D. opowiadania Peety ''Nareszcie w domu''

Bardzo lubiłem biegać po terenach, o czym każdy wilk doskonale wie. Moim zadaniem, jako samca beta, było pilnowanie w watasze porządku. Sprawdzałem zawsze jaskinie, ponieważ nie mieliśmy jeszcze żadnych inspektorów, którzy mogliby się tym zająć. W chwili kiedy sprawdzałem stan jaskini niegdyś zamieszkiwanej przez Peetę, do jaskini wszedł jakiś wilk, a że stałem do wejścia tyłem, nie widziałem go. Usłyszałem znajomy głos, który wprawił mnie w chwilowe osłupienie. Powoli odwróciłem głowę i spojrzałem na przybysza z niedowierzaniem.
 - Peeta. - Stwierdziłem, obracając całe swoje ciało w kierunku wilka.
 - We własnej osobie. - Uśmiechnął się.
 - Myśleliśmy, że nie żyjesz. - Wyszeptałem, patrząc wilkowi w oczy. To naprawdę był on.
 - Pewna dobra istota postanowiła wskrzesić moją duszę. - Odparł. - Widocznie miałem jeszcze jakąś misję do spełnienia. 
 - Z całą pewnością. - Uśmiechnąłem się. - Powinieneś pójść się pokazać Gustawowi.
 - Słuchaj Patton... Ta jaskinia jest dalej moja, prawda? - Spytał.
 - Owszem. Przyszedłem tutaj dzisiaj jako inspektor, by ocenić jej stan. 
 - Rozumiem. - Rzekł. - To ja już pójdę, zobaczymy się wkrótce.
 - Na razie i powodzenia. - Powiedziałem i wyszedłem z jaskini. Wciąż pozostało mi do załatwienia kilka spraw, a z każdą chwilą przybywały kolejne...

< Peeta? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!