- Tak? - zapytał zaskoczony Haru
- Cała moja rodzina i wszyscy z watahy zginęli w wojnie.
- Przykro mi... co się stało? - nie zdążyłam odpowiedzieć, bo nagle z lasu wyleciał gryf, w sumie to dobrze, bo nie miałam ochoty opowiadania komuś mojego życiorysu.
- Znowu ty! - krzyknęłam na widok Roho, wychodzącego z lasu
- Jakże miłe powitanie...- odpowiedział spokojnie
- Kim jesteś? - zapytał nieco agresywnie Haru
- Bwana ra Roho, jestem nowy w watasze i mam sprawę do Belli.
- Jaką? - spytałam zaciekawiona
- Powiem, ale proszę abyś nas opuścił, Haru No Senshi, to sprawa prywatna.
- No...ok. - odparł Haru i odszedł.
- Więc o co chodzi? - spytałam.
< Bwana ra Roho? Zero weny XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!