niedziela, 31 marca 2013

Od Haru- CD historii Amiki ''Dzień zawodów''

Z górki było doskonale Patton uczy swojej córki różnych wygibasów...
- Niezły jest w te klocki. - Powiedziałem.
- Ta... Więc ty też? - Odparła Amika.
- Co? Wysportowany i już. Jako fan sportu jestem przyjacielem innych fanów sportu. Eh, Amika, wiesz co? Zmieńmy temat i miejsce rozmowy. Dosyć o tym sporcie. - Powiedziałem. Poszliśmy nad jezioro. Wlazłem na lód i jeździłem po nim jak na łyżwach.
- Co ty robisz? - Zapytała Amika.
- Relaksuję się. - Odpowiedziałem jadąc na dwóch łapach. Amika weszła niepewnie na lód i od razu się poślizgnęła. Szybko podjechałem i uchroniłem od upadku. Spojrzałem jej w oczy. Były piękne, duże i olśniewające. *Oddychaj Haru, oddychaj.*- myślałem. Zawsze, kiedy jestem w stresie, lub się zakochuję mój oddech się spowalnia.
- Haru, co jest? - Zapytała Amika słysząc jak dyszę.
- Nic, nic. - Powiedziałem. - Ja też nie umiem kłamać, prawda? - Zapytałem zawstydzony.
- Tak to prawda.
<Amika?>

Od Amiki- Dzień zawodów

Obudziła mnie Sonia.
-Dziewczyno wstawaj!Dziś zawody!
-Co?Dobra JUŻ!
Wstałam.....Poszłam z Sonią na te zawody.Zobaczyłam nowego wilka.
-Na pewno Patton wygra!-krzyknęła Sonia.-Ej!-powiedziała Sonia.
-Co?
-Co tak się wgapiłaś?Hihihi....
-Ech.....
Kiedy wystartowali prowadził nowy wilk.Nagle wystartował Patton.
*Nie wygra?Ech...Jak zwykle....Patton...Co oni w nim widzą?!*-pomyślałam.
Kiedy się skończyły zawody poszłam do lasu.Było tam pełno puszystego śniegu.Usiadłam sobie na górce.Przyszedł wtedy nowy wilk.
-Cześć....Jestem nowy...
-Wiem...Widziałam Cię jak pędziłeś.
-Ta...Patton...
-E tam!Ja w nim nic takiego nie widzę!
-A, tak w ogóle jestem Haru, a ty?
-Jestem Amika....
Posmutniałam....
-Co się stało?
-Nic, nic....Miałam coś na łapie!Hehehe....Wiem nie umiem kłamać!....
<Haru dokończysz?>

Od Haru- Jak dotarłem...

Byłem uczestnikiem wyścigu dla superszybkich wilków. Nagroda dla zwycięzcy była cenna:
Każda wataha wystawiała jednego zawodnika, a gdy któryś wygra otrzymuje dostawę rzeczy, które można kupić w danej watasze. Ja startowałem w imieniu mojej dawnej, boskiej watahy. Nagle zobaczyłem jego... czerwono szary wilk, z niesamowitą kondycją i szybkością, miażdży przeciwników jak czołg. Na imię mu było Patton. Widziałem jak się rozgrzewa. Ogarnął mnie strach...
- Zawodnicy proszeni na miejsca. - Powiedział Fire, bóg, który kocha prędkość i adrenalinę, więc był sędzią. Ustawiliśmy się na polanie, wokół której mieliśmy zrobić 16 kółek... Wystartowaliśmy. Na początku prowadziłem, ale nagle coś przeleciało mi przed oczami. Był to Patton. Wilk był już dwa kółka do przodu. Wygrał, rzecz jasna. Jego wataha przyszła mu pogratulować. Wśród tłumu zauważyłem mojego brata. Też mnie zauważył...
- Haru? - Zapytał
- Level! - Krzyknąłem.
- Jak miło cię widzieć. - Powiedział. - Należę do tej watahy. - Powiedział. Podszedł do mnie Patton...
- Niezły byłeś na tym wyścigu. - Powiedział.
- Zgadzam się Patton. - Powiedział jakiś wilk, chyba alfa...
- Jestem Gustaw. Ty jesteś Haru?
- Tak.
- Chcesz dołączyć do mojej watahy?
- Pewnie!
I tak dotarłem tu.

Nowy członek!

Hehe... Zobaczcie: Nick odszedł i po chwili dochodzi nowy członek. ;)
Powitajmy Haru:


Haru, przewodnik, tropiciel

Nick odchodzi...

Ten kto czytał opowiadania Nicka, wie, że planował odejść z watahy. Zrobił to, a nowym kappą zostanie: nikt. Zgadza się. Pozycja kappy została usunięta. Nick odszedł ponieważ jego właścicielka nie miała czasu. Wszystko napisała ładnie w opowiadaniu. Oto opowiadanie:

Od Nicka- Czas odejść...

Był ostatni dzień zimy. Postanowiłem, że dziś wyruszę w moją podróż. Najpierw ruszyłem pożegnać się z Amiką i Sonią. Spotkałem je, jak rozmawiały przy łące.
- Cześć wam. - Powiedziałem.
- Hej Nick. - Odpowiedziały chórem.
- Dziewczyny, odchodzę z watahy i chcę się z wami pożegnać... - Powiedziałem smutno. Były zaskoczone.
- Czemu? - Zapytała Sonia.
- Nie umiem być stale w jednym miejscu, muszę poznawać świat! - Powiedziałem. Nie chciałem dalej ciągnąć rozmowy, więc bez słowa odszedłem... Po drodze natrafiłem na Gustawa...
- Co to za mina? - Zapytał.
- Odchodzę. Pamiętasz naszą rozmowę? Postanowiłem zostać samotnikiem...
- Cóż... Smutno mi, ale niech będzie. Zaraz wszystko ogłoszę... - Powiedział i odszedł. Tak zakończyła się moja przygoda z tą watahą, a rozpoczęła się nowa...

Od Toxy- CD historii Levela ''1502 urodziny''

Zatkało mnie. Po odejściu Drago patrzyłam już tylko na niego. Nie wiedziałam, że to akurat we mnie się zakochał. Nie wiedziałam co mam mówić. Level czekał w napięciu na odpowiedź... Nagle między moimi łapami rozstąpiła się ziemia. Wpadłabym w przepaść, ale coś lub ktoś mnie uratowało. Level trzymał mnie mocno za łapę i wciągnął.
- Level, mój bohaterze. - Powiedziałam. Wtedy już bez zastanowienia wyznałam mu wszystko - Level, ja też cię kocham. - Powiedziałam i go przytuliłam. - Czy chcesz, żeby alfy ogłosiły nas parą?
<Level?>

Od Gustawa- CD historii Elion ''Co mnie tu przyniosło''

Spotkałem Elion. *Kolejna heroska...* - pomyślałem.
- Elion, ale skoro Day i Night to twoi rodzice, to powinnaś mieć siostrę...
- Tak, mam. Tylko ona zeszła na ziemię wcześniej... Tak jej kazali rodzice...
- Telara?
- Tak! Znasz ją?
- Uratowała mi kiedyś życie...
- Jest tu?
- Tak. - Odpowiedziałem. Akurat przechodziła...
- Elion?! - Zapytała
- Telara! - Krzyknęła. Nie widziały się od wieków...
<Elion?>

Od Elion- Co mnie tu przyniosło

Dzisiaj był bardzo ciężki dzień . Zwichnęłam łapę . Choć bardzo bolało , i tak postanowiłam się przelecieć . Mijałam lasy i wodospady i inne miejsca . Aż wreszcie spotkałam spokojne miejsce . Położyłam się tak ,aby było tylko widać przednie łapy , i głowę . Aż w reszcie zobaczyłam jakiegoś wilka ...
- Witaj - odezwał się .
- Yyy witaj . Podniosłam głowę
-Czego tu szukasz ?
-Niczego . Czy ten teren należy do ciebie ?
- Owszem . Nie powinnaś tutaj być .
- Przepraszam , nie wiedziałam .
Wtedy wyszłam , i poślizgnęłam się na lodzie przez łapę ...
- Nic ci nie jest ? - zapytał
- Nic .
- Kim jesteś ? - zobaczył na moje skrzydła , uszy , głowę , ogony ....
- Jestem Elion . Córka najważniejszych z ważnych .
- Czyli od Night i Day ?
- Tak .A jak cię zwą ?
- Jestem Gustaw . A tak z ciekawości ; Chciała byś dołączyć do stada ?
-Oczywiście ! - powiedziałam
< Gustaw >

Zmiana w stanowiskach!

Uwaga, każdy wilk w watasze może mieć od dziś dwa stanowiska. Pojawiły się również nowe:
- główny trener wojska
- główny szpieg
UWAGA- są już zajęte XD

Od Levela- CD historii Toxy ''1502 urodziny''

- Chcesz się przejść? - Zapytała Toxy
- Oczywiście . Ale gdzie ? - powiedziałem
- No nie wiem . Może ... Toksyczne bagna ?
- No dobrze . Ale można tam pływać ? - zaśmiałem się
- Tak można . To wcale nie jest toksyczne . Tylko wydaje się tylko tak , bo woda jest uważana za zieloną . To nieprawda . To tylko cień . Możemy się tam rozluźnić ...
- To super .
Szliśmy przez las , rozmawiając o różnych sprawach , aż wreszcie dotarliśmy na miejsce ...
- Ale wysokie te drzewa .- powiedziałem
- No . I mocne !
- Nigdy tu nie byłem . A co to ? - zobaczyłem na bardzo dziwną tratwę ...
- Pokarz ! - powiedziała Toxy
- Tak , to tratwa zbudowana przez ludzi !
- Widać . Ciekawe skąd tu się wzięła ... Ej , co ty robisz ?
Wziąłem ją w pysk i powiedziałem :
- A jak myślisz kochana ? Chcę sobie popływać ...
- Jesteś szalony .
- Wiem - powiedziałem i położyłem tratwę na wodzie ... - Wskakuj !
- Już ! - powiedziała Toxy
Ja sam też wskoczyłem na kłodę ( ja tak ja wolę nazywać ).
- Toxy ? - powiedziałem
- Tak ?
- Yyy , nie wiem jak to powiedzieć ... Zakochałem się po uszy w tobie ...
< Toxy napiszesz co było dalej ? >

Od Toxy- CD historii Levela ''1502 urodziny''

- Cześć Level. Hej Valixsy. - Powiedziałam podchodząc.
- Cześć Toxy. Muszę już iść... - Powiedziała Valixsy i odeszła.
- No... Jesteś ode mnie starszy o 1500 lat. - Powiedziałam śmiejąc się.
- Fakt. - Odpowiedział Level. Potem nastała krępująca cisza. *Dlaczego trafiłam akurat na niego? Teraz, kiedy jestem zmęczona i nie mam ochoty na gadkę szmatkę to akurat on...* - myślałam. Ciszę musiałam przerwać...
- Chcesz się przejść? - Zapytałam.
< Level >

Od Gustawa- CD historii Ginewry ''Interesująca rozmowa...''

Ucieszony pobiegłem do jaskini i zacząłem myśleć. Zajęło mi to niespełna godzinę. Wypadłem z jaskini i wpadłem na tego, któ to wszystko zaczął, czyli na Pattona.
- I co? Wymyśliłeś?
- Tak. Ale z ogłoszeniem poczekam do lata...
- Szepnij chociarz słówko...
- Zapomnij. - Powiedziałem. Resztę dnia spędziliśmy na żartowaniu...

Od Levela - 1502 urodziny

Dzisiaj wstałem jak zawsze , lewą łapą . Nie mogłem się ruszyć . Leżałem na miękkiej trawie . Myślałem o wielu rzeczach . Między innymi o pewnych wilczycach . Bardzo mi się one podobały . Nagle wstałem , poprawiłem się i poszedłem nad wodę . Spotkałam tam Valixsy ...
- Witaj ! Wszystkiego najlepszego! - powiedziała
- Dzięki ! Zupełnie zapomniałem o nich .
- Mam coś dla ciebie . - mówiła , wyjmując coś z torby ...
- Hmm , co ? - powiedziałem
- Klucz do domu !
- O , dzięki . A ty kiedy masz urodziny ?
- Yyy , nie ważne . - mówiła
- Jak tam chcesz ... Valixsy , chce cię prosić o radę ...
- Tak ?
- No bo wiesz , podoba mi się pewna wilczyca ...
- Mów dalej .
- ... i nie wiem czy ona mnie lubi .
- Jak jej na imię ? - powiedziała Valixsy ?
- No Toxy ...
- To super , chyba tu idzie ...
< Toxy , napiszesz co było dalej ? >

Od Gustawa- CD historii Dave'a ''Jak tu dotarłem''

Byłem na obchodzie terenów, już drugą godzinę. Zobaczyłem jakiegoś wilka, jako alfa musiałem zadbać o bezpieczeństwo, więc zacząłem warczeć.
- Czego tu chcesz? - Zapytałem.
- Kto? Ja?
- Ty! - Powiedziałem. Nie wyglądał na niebezpiecznego, ale pozory częst mylą...
- Moją watahę wymordowała inna wataha. - Powiedział spuszczając głowę.
- Rozumiem. Dlaczego akurat tu jesteś? - Wypytywałem się. Może nieco przesadziłem, ale co miałem robić?
- Nie wiem gdzie jestem.
- Na pewno nie jesteś na swoim terenie. - Powiedziałem.
- Przyjmiesz mnie do swojej watahy?
- Mogę... - Odparłem. Reszta dnia spędziłem przyglądając się nowemu wilkowi...

Od Dave- Jak tu dotarłem

Dawno temu była wataha czystego serca do której należał Dave.Nagle
Dave krzyknął:
- Wataha wroga kryć się. -Lecz tamta wataha zabiła wszystkich prócz Dave.
- Dave zrozpaczony błąkał się po lesie.
Nagle usłyszał warczenie...
- Czego tu chcesz? - zapytał Gustaw
< Gustaw dokączysz? >

Nowy członek!

Witamy w watasze, Dave:

Dave, trener wojska

Nowa omega wybrana!

Nową omegą zostaje Carla.
Głosy na Carlę- 10
Głosy na Amikę- 7
Głosy na skasowanie innego stanowiska- 2
Głosy nie biorące udziału- 3
Gratuluję zwycięrzczyni,
wasz samiec alfa,
Gustaw.

sobota, 30 marca 2013

Od Carli- CD historii Gustawa ''Początek''


Spojrzałam na tygrysa. O dziwo ufał mi. Odwróciłam się do Alf.
-Dziękuję.- powiedziałam. Byłam szczęśliwa. Martwiłam się tylko jak sobie poradzi z gryfami. Ale nie ma problemu. Jakoś sobie poradzimy.

<Ginewra? Gustaw? Makka? Ktoś z wymienionych dokończy???>

Od Gustawa- CD historii Makki ''Początek''

- Fajnie, że ją wybrałaś. - Odparliśmy razem z Ginewrą.
- Mogę wejść do środka? - Zapytała niepewnie Carla.
- Pewnie! Jaskinia jest twoja! - Odpowiedziałem. Weszła, rozejrzała się...
- Super. - Podsumowała. Zza skały wyszedł tygrys...
- To twój kolejny towarzysz. - Powiedziałem
<Carla, wyślij do niego formularz, ale bez zdjęcia, bo już ma. Dokończysz?>

Od Makki- CD historii Carli ''Początek''

- Chodźmy powiedzieć alfom, że jaskinia jest twoja... - Powiedziałam. *Ja i Patton powinniśmy zmienić jaskinię...* - pomyślałam.
- Cześć Makka. Witaj Carlo. - Powiedział nadbiegający Patton.
- Cześć. Szukamy alf. Gdzie są? - Zapytałam.
- Na obchodach jaskiń. - Powiedział. - A teraz wybaczcie, ale szczeniaki są głodne. - Odbiegł.
- O co chodzi z tym ''Obchodem jaskiń''? - Zapytała Carla.
- Sprawdzają, czy jaskinie są bezpieczne.
- Rozumiem. Idziemy? - Po krótkiej rozmowie pobiegłyśmy szukać alf.
- Ciekawe, czy ktoś kiedyś weźmie tą jaskinię... - Powiedział Gustaw do Ginewry. Stali przy jaskini z tygrysem.
- Ja wezmę! - Krzyknęła Carla biegnąc z ich stronę.
- Co? - Zapytała Ginewra
- Wezmę z chęcią tą jaskinię. - Powtórzyła.
<Gustawie, co dalej?>

Od Carli- CD historii Ginewry ''Początek''


-Cóż... bardzo mi się podobają trzy... Ta przy palży, z tygrysem i mała z okienkiem. Ale najbardziej to z tygrysem.- uśmiechnęłam się.- Z tygrysem.- sprostowałam.
<Makka?>

Od Makki- CD historii Carli ''Początek''

- Pewnie, że cię oprowadzę! - Powiedziałam. Jeszcze nigdy nikogo nie oprowadzałam, więc byłam podekscytowana...
- To dokąd najpierw?
- Może przedstawię ci wilki?
- Już wszystkich poznałam.
- No to chodź za mną! - Powiedziałam. Oglądanie terenów zajęło nam sporo czasu, ponieważ mamy ich sporo.
- A w ogóle to gdzie śpimy? - Zapytała Carla.
- W jaskiniach. Możesz wybrać swoją.
- A jakie macie? - Spytała. Poszłyśmy w stronę jaskiń.
- Przed plażą, następna z dodatkowym i darmowym towarzyszem, tygrysem, potem jest magiczna, antypowodziowa, lodowa, z piachu, niska, na zboczu, z portalem, magiczna nad jeziorem, ze schodkami, mała i z okienkiem. Podoba ci się któraś?
- Fajne są - Odparła.
- Jaką wybierasz dla siebie? - Zapytałam.
<Carla, te jaskinie są kolejno, tak jak w opowiadaniu w dziale tereny, dokończysz?>

Od Draco- Nowy dom

Na świat przyszedłem w dużej i potężnej watasze. Rodzice mieli ciężką pracę i większość czasu spędzałem siedząc samotnie w naszej jaskini. Bardzo narzekałem, gdyż nienawidzę się nudzić. Pewnego wieczoru uciekłem z domu. Wiedziałem, że źle robię, ale nie miałem wyboru. Nie chciałem przez całe życie tkwić w jednym miejscu, ale poznawać świat, być szczęśliwym. Dzieciństwo spędziłem samotnie. Jednak po pewnym czasie zaczęło brakować mi rodziców. Byłem już nastolatkiem, dobrze bawiłem się na wolności, ale to przecież byli moi rodzice... Pobiegłem w stronę naszej watahy. Kiedy byłem blisko wejścia do jaskini, usłyszałem rozmowę rodziców...
-Gdzie on może być...?!- mama zapłakana chodziła w kółko
-Ty wciąż przejmujesz się tym bachorem?? Miał przecież powód!
-Ale Ty nic nie rozumiesz! To nasz syn!
-A co mnie to obchodzi??
-Jesteś jego ojcem!
-No to co? A zresztą, skoro aż tak bardzo Ci na nim zależy, to wynoś się stąd. Idź szukać swojego synalka...
-Ale...
-Już!!!
Mama z płaczem wybiegła z jaskini, po czym wpadła na mnie.
-Draco...?
-Mamo, ja...
-Synku, wróciłeś!- matka przytuliła mnie mocno
-Przepraszam że uciekłem...
-To już nieważne, istotne jest to, że wreszcie jesteś!
-Draco?! Co ty tu wyrabiasz?- tata przerwał naszą rozmowę
-Tato, ja nie to miałem na myśli... nie chciałem u... AUĆ!!-ojciec udrapnął mnie w oko
-Pocoś tu przylazł?
-Ja chciałem...
Tata zaczął warczeć na mnie i na mamę. Nagle usłyszeliśmy jakiś hałas...
Zaatakowała nas wroga wataha. Nasza była w większości wymordowana. Rozglądałem się na około, aby znaleźć drogę ucieczki. Nagle postrzelono moich rodziców ognistymi kulami. We mnie nie trafiono, uciekłem. Wędrowałem samotnie przez następne miesiące. Wreszcie znalazłem watahę, która mnie przyjęła.

Nowy członek!

Witamy wśród nas, Elion:
http://swiat-magii-magiczne-stworzenia.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1389439/files/blog_yz_5026372_7794020_tr_2zoyxvq.jpg
Elion, kolejna heroska

Nowy członek!


Powitajmy nowego samca, Draco:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9XqkeSj7UzKXgYO6mObARSIEIg0E5xkEVQSgpqe6-YWE2wCFxb7BdUWgLMf-xtMkepntZE-9r9RRyNA35w-ZlF-BdO3GSezSUgPPp4KYPK2OK3R7rSeq9uoX6zL9nRyLRkz6SC7JpmKht/s1600/k%252CNDQ1MjU5MzUsNDU4OTUwOTU%253D%252Cf%252Cdark.jpg
Draco, morderca

Od Carli- Początek


Nie mogłam wrócić.... to było nie do wytrzymania. Uciekłam. Co za...! Nienawidzę ich! Nienawidzę! Oni nic nie rozumieją! Nic! Przynajmniej teraz znalazłam spokój. Błąkałam się długo. Gdyby nie przychylność losu i akceptację Alf nigdy bym nie znalazła watahy. A tymczasem mam przytulną posadkę Wojowniczki. Właśnie szłam się spytać kogoś czy mnie oprowadzi kiedy spotkałam czarno- beżową waderę. Z tego co mi było wiadomo była Betą. Podeszłam do niej.
-Cześć.- przywitałam się.
-No, cześć.- odpowiedziała z uśmiechem.
-Jestem Carla. Nowa.- podałam jej łapę.
-Ja jestem Makka.
-Oprowadzisz mnie po watadze?- zapytałam z nadzieją.
<Makka?>

Od Ginewry- CD historii Gustawa ''Interesująca rozmowa...''

Szukałam sobie jakiegoś śniadania, gdy nagle zaskoczył mnie Gustaw...
- Kochanie, co się stało? - Zapytałam.
- Patton ma pomysł na święto. ''Festiwal nocy'' organizowany przez cały lipiec. Co ty na to?
- Świetny pomysł. Ale to ty wymyślasz szczegóły...
< Gustaw >

Od Gustawa- Interesująca rozmowa...

Dzisiaj rano wstałem równo z Pattonem.
- Może chcesz pobiegać? - Zapytał
- Co masz na myśli? - Spytałem.
- Czy chcesz poćwiczyć przed kolejnym ciężkim dniem?
- Jasne. - Powiedziałem.
- Na początek rozgrzewka. Małe kółka. - Zakomendował Patton, gdy byliśmy na łące. Nasze koła stawały się coraz większe, aż w końcu okrążenia były wielkości naszych terenów. - Chyba wystarczy.
- Zgadzam się. - Powiedziałem dysząc. Szliśmy w ciszy w stronę jaskiń. Cisza mnie przerażała, więc się odezwałem:
- Powiedz, skąd się właściwie wzięło twoje imię? - Zagadnąłem.
- Od nazwy czołgu.
- Dlaczego akurat od tego?
- Wiesz, bo akurat w momencie moich narodzin matka usłyszała huk jakiegoś czołgu. Ojciec pobiegł zobaczyć co to. To coś okazało się czołgiem o nazwie Patton. Stąd moje imię.
- Rozumiem. Masz pomysł na jakieś święta?
- Wiesz... W lato jest bardzo ciepło, można by zrobić coś takiego jak ''Festiwal nocy''
- Niezłe. Dzięki. - Powiedziałem. Postanowiłem zapytać Ginewrę, czy się zgadza, w końcu jest samicą alfa.
< Ginewra >

Głosowanie!

Do jutra wysyłacie mi głosy na jakiego wilka z watahy głosujecie, aby stał się nową omegą. Oto opcje głosów:
- Carla
- Amika
- usunąć to stanowisko
Oczywiście Amika nie bierze udziału w głosowaniu, ponieważ jest nieobecna.
Głosujcie.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.

Dragon odchodzi.

Dragon postanowił odejść, ponieważ jego właścicielka nie ma czasu pisać opowiadań. Odbędzie się zatem głosowanie na nowego/nową omegę.
Wasz samiec alfa,
Gustaw.

Nowa Para!

Od tej pory Kovu i Telara są parą.
Gratuluję wam w imieniu całej watahy,
samiec alfa,
Gustaw.

piątek, 29 marca 2013

Urodziny!

Level ma dziś swoje 1502 urodziny! 
Chcesz napisać opowiadanie o urodzinach?
Gratuluję w imieniu całej watahy
samiec alfa, 
Gustaw.

Nieobecność!

Amika będzie nieobecna przez ten weekend, więc wróci dopiero w przyszłym tygodniu. Proszę nie kazać jej dokańczać opowiadań, ponieważ nie ma jej i nie jest w stanie ich dokończać.

Nowy członek!

Witamy nową wilczycę, Carlę:

Carla, wojowniczka

Od Gustawa, Telary Kovu- Lwy, oraz CD opowiadań od Valixsy i Makki

Nie wiedzieliśmy co mamy robić. Przyszli do nas Patton, Ginewra, Toxy, Makka, Valixsy, jako lwy i wszyscy pytali o co chodzi. Wtedy wkroczyliśmy my [Kovu i Telara]:
- Posłuchajcie. Wszyscy stańcie przed jeziorkiem i zamknijcie oczy. - Powiedzieliśmy. Wataha posłuchała. Dalej ciągnąłem ja [Gustaw]:
- Teraz słuchać. Telara zna zaklęcie, dzięki któremu dusze lwów drzemiących w waszych ciałach staną się lwami, i będą waszymi towarzyszami. - Powiedziałem. Dalej mówiłam tylko ja [Telara]
- Liwonus verdonus drawos rombinsom. - Powiedziałam. Z ciał wilków wyskoczyły lwy, natomiast nasze wilki były znów normalne.
- To od was zależy jak nazwiecie swoich towarzyszy, jakie będą mieli moce i żywioły....
<Proszę aby Toxy, Ginewra, Makka i Valixsy wysłali formularze do dodatkowego towarzysza, lwa, którego opisywali w opowiadaniu. Więcej opowiadań z lwami już nie będzie.>

Od Toxy- CD historii Kovu ''Pierwszy poranek''

Byłam w drodze nad jezioro, gdy nagle zobaczyłam lwy... Po ich głosach rozpoznałam, że to:
Gustaw, Ginewra, Telara, Kovu, Makka, Valixsy i Patton. Nagle ja też zamieniłam się w lwa:

Zrozumiałam co się stało... Odkryłam żywioł Miagii..

Od Makki- CD historii Kovu ''Pierwszy poranek''

Byłam sobie nad rzeką i obmywałam ranę. Otarłam się o głaz, kawałek kamienia dostał się do rany. Nagle moja łapa się powiększyła, zmieniła kolor... Zastanawiałam się co to jest. Zobaczyłam, że jestem lwem:

Przebiegłam kilka metrów i wychamowałam. Przede mną stali Kovu, Gustaw, Valixsy, Ginewra, Patton i Telara zamienieni w lwy...
- Co jest?!
< Gustaw, co? >

Od Pattona- CD historii Ginewry ''Pierwszy poranek''

Byłem w jaskini i gwizdałem sobie z nudów. Nagle rozbłysnęło wokół mnie dziwne światło. Przemieniłem się w lwa:

Wybiegłem z jaskini. Podążałem za śladami Kovu, aż dotarłem do stada lwów. Byli to: Telara, Gustaw, Ginewra i Valixsy. Nagle zapadła noc, a ja wyglądałem tak:

Od Ginewry- CD historii Kovu ''Pierwszy poranek''

Nie wiedziałam co się dzieje... Zamieniłam się w lwa. Wyglądałam tak:

Pobiegłam szybko w stronę jeziora, gdzie byli już Valixsy, Gustaw, Telara i Kovu. Nadbiegł jaszcze jakiś lew...
< Patton. >

Od Valixsy- CD historii Kovu ''Pierwszy poranek''

Szukałam akurat wolnego czasu , bo mi go brakowało . Nagle nie wiadomo kiedy przemieniłam się w lwa . Tak wyglądałam :
http://perlowe-wilki.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/615952/files/blog_is_4300908_6159220_tr_sakura_haruno.png
Nie wiedziałam co zrobić . Szukałam wszędzie innych ,w końcu spotkałam wszystkich nad jeziorem ...
- Co się ze mną stało ?! - zapytałam lecąc w stronę innych - Aw - Aw -, Aw A wy też ?
- Valisy , masz żywioł magii ! - zawołała Telara
- Jak to ? Ja , ja przecież się jej uczyłam od niedawana !
- Czyli ty , ja , Kovu , i Telara mamy żywioł magii .
- Jak to się mogło stać .... - powiedziałam
< Gustaw ? >

Od Kovu- CD historii Toxy ''Pierwszy poranek''

- Obyście mieli dobre wytłumaczenie. - Powiedział Gustaw. Wystraszyłem się, nie chciałem zostawać wygnanym...
- Gustaw, to jest moja moc. Ty też ją masz, ale o tym nie wiesz... - Powiedzieliśmy chórem wraz z Telarą
- Akurat.
- Zamknij oczy i skup się. Powiedziałem. - Każdy, kto ma żywioł Magii umie zamienić się w lwa, konia lub inne zwierzę. - Jak powiedziałem, tak zrobił.
Wyglądał tak:


- Nie rozumiem. Wy nie macie żywiołu Magii. - Powiedział Gustaw
- Mamy, tylko go ukrywaliśmy. Mamy jeszcze jeden trik. Telaro, spróbujemy? - Zapytałem
- Tak. - Odpowiedziała. Jako lwy podeszliśmy do tafli wody, zamknęliśmy oczy. Telara mamrotała jakieś zaklęcie. Lwy, którymi byliśmy wyniosły się z duszy nie tylko naszej, ale i wszystkich wilków, które były lwami i miały ukryty w sobie żywioł Magii. Wszystkie te lwy stały się osobnymi zwierzętami, które wzięliśmy jako towarzyszy.
< Niech dokończy ktoś, kto miał ukryty w sobie żywioł Magii >

Od Toxy- CD historii Pattona ''Pierwszy poranek''

- Lew! Chodźcie zobaczyć! - Krzyknęłam. Wszyscy pobiegli za mną...
- Widziałaś Kovu albo Telarę? - Zapytał Gustaw.
- Nie... - Odpowiedziałam. Dotarliśmy na miejsce byli tam Kovu i Telara, którzy nagle zmienili się w lwy. Wyglądali tak:


Kovu

Telara
- Obyście mieli dobra wytłumaczenie... Powiedział Gustaw
< Kovu? Telara? >

Od Pattona- CD historii Mike ''Pierwszy poranek''

Zobaczyłem Ginewrę rozmawiającą z jakimś nieznanym wilkiem. Chciałem się na niego rzucić, ale w jego głosie rozpoznałem przyjaciela...
- Kim ty? Mike? - Zapytałem podchodząc.
- Przemieniłem się.
- Pięknie. Najpierw moja siostra, teraz ty... ciekawe kto będzie następny... - Powiedziałem już się zastanawiając, gdy nagle zobaczyłem Toxy...
- Lew! Chodźcie zobaczyć! - Krzykneła.
< Toxy >

Przemiana

Mike się przemienił. Oto on po przemianie:
http://images.ados.fr/1/medias/photo/1007959100/31283032fe/img-img.jpg

Od Mike- CD historii Gustawa ''Pierwszy poranek''

- Na co czekasz? Atakuj! - zawołała chyba Sonia
- Mike, myślisz, że powinniśmy go zabić? - zapytał Gustaw
- Oczywiście ! Tylko jak ... - powiedziałem
- Ty jesteś dość duży , przepraszam ogromny , więc tak : Ty podejdziesz go od tyłu , a my później zaatakujemy . - zaproponował Gustaw - Co ty na to ?
- No dobrze .
Poszedłem bardzo wolno w jego stronę . Potem zacząłem biegnąć w jego stronę , lecz on wyciągnął coś zwane " spluwą " i miał zamiar we mnie strzelić . Ale jak krzycząc " odwrót, odwrót ! " . Ja zaś począłem uciekać w stronę jeziora . Nie zdążyłem . Kula przebiła mi nogę , ale ja wskoczyłem do wody .
- Ałuuuuu ! - krzyczałem - Pomocy !
Zacząłem powoli tonąć . Ale myśliwy gonił za mną , tylko po ... ziemi . Ale coś się ze mną stało . Rozbłysło światło , a ja zmieniłem postać i zyskałem moc wody , zacząłem oddychać pod wodą . Ale straciłem niestety żywioł ognia .
Płynąłem z prędkością światła aż w końcu zgubiłem go i wyszłem na brzeg .
- Mike , to ty ? - zawołała Ginewra .
Byli w tym miejscu zgromadzeni wszyscy .
- Tak , to ja . Doznałem przemiany .
< Patton ? >

czwartek, 28 marca 2013

Od Gustawa- CD historii Nicka ''Noc''

- Nie, nie powinieneś odchodzić. - Powiedziałem.
- Tak myślisz?
- Pewnie. Ach i jeszcze jedno. Słyszałem jak śpiewasz. I wiem, że chcesz być śpiewakiem, tylko się boisz. Ale spróbuj zaśpiewać to co śpiewałeś...
- Noc. Ciemna smuga wciąż trwa. Noc. Ciemna jest jak serce zła. Dniu, rozbłyśnij przy nas tu. Nic nie przeszkodzi ci już. Pokonaj złą noc. I... nie trać wiary w swą moc. Rozbłyśnij tak, jak ptak. - śpiewał. Nagle przerwał...
- Nie umiem nic wymyślić na zakończenie... - Powiedział spuszczając głowę.
- Jeszcze coś wykombinujesz. - Powiedziałem. Nagle usłyszeliśmy ryk lwa. Wyszedł zza skały, ale zaraz zniknął. Potem było widać błysk i zza skały wyszedł Kovu.
- Podejrzane. - Powiedział Nick
- I to bardzo. - Odparłem.

Od Toxy- CD historii Gustawa ''Spotkanie''

- Moimi rodzicami są zwykłe wilki... - Powiedziałam.
- To jak się stałaś heroską? - Zapytał Kovu
- W śnie przyszli do mnie Kronos i Betana. Zapytali się, czy chcę zostać heroską. Wtedy się obudziłam i zobaczyłam ich w mojej jaskini. Spytali ponownie. Odpowiedziałam, że tak. Wtedy uniosłam się do góry i się przemieniłam.
- Interesująca historia... - Powiedziała Telara.

Od Gustawa- CD historii Soni ''Pierwszy poranek''

- Atakujemy? - Zapytała Sonia.
- My? - Przyjrzałem się jej uważnie. - Nie dasz sobie rady z myśliwym... - Powiedziałem.
- Ale...
- Zostajesz tu. - Powiedziałem stanowczo. Nadbiegł Mike...
- Na co czekasz? Atakuj!
- Mike, myślisz, że powinniśmy go zabić?
< Mike? >

Od Soni- CD historii Gustawa ''Pierwszy poranek''

- Widziałam myśliwego który zbliża się - powiedziała Sonia.
- Trzeba go przepędzić - powiedział Gustaw i wyruszyli tam gdzie wskazywała Sonia . - Jest tam !!!! Ukryjmy się w krzakach
(Gustaw )

Od Gustawa- CD historii Amiki ''Pierwszy poranek''

- Amiko, musisz być cierpliwa. - Powiedziałem. - Najlepiej o tych sprawach pogadać z jakąś samicą...
- Wszyscy są zajęci.
- Nie, Ginewra jest na plaży. Może cię do niej zaprowadzić?
- Może... - Powiedziała. Szliśmy sobie. Ginewrę zastaliśmy w jaskini Drago.
- Ale zimno, no nie? - Zapytała Ginewra trzęsąc się.
- Chodź ogrzeję cię. - Powiedziałem. Wyciągnąłem do niej łapę. Wtuliła się w moją sierść.
- W czym problem? - Zapytała.
- Amika myśli, że nie ma tutaj dla niej nikogo odpowiedniego...
- Amiko, wszyscy są tu bardzo mili. Pamiętaj, że jesteśmy tu od niedawna, więc nie mamy tylu członków... - Zaczęła kazanie. Do jaskini wpadła Sonia, wyglądała na wystraszoną.
< Sonia? >

Od Amiki- Pierwszy poranek

Kiedy się obudziłam było zimno i padał piękny puszysty śnieg.Wyszłam na podwórko.
-Jak tutaj coś upolować?
Poszłam więc nad rzekę.Zauważyłam dziurkę na rzecę więc pomyślałam że bendę z niej łowić.
-Ale tutaj ślisko!Auć!
Udało mi się złowić sześć rybek.Poszłam później nad raj na pustkowiu.Był przysypany śniegiem więc wpadłam na lód.Kręciło mi się w głowie ale...Tam...Później spotkałam Gustawa.Naszego samca alfę.
-Witaj Gustawie!
-Witaj Amiko.Co tutaj robisz?
-Oglądam....Tereny!
-Aha....
-Nie wiem czy ktoś mnie po lubi...
-Amiko nie smuć się tak odrazu!
-No ale...
-Co?
-Nie ma tutaj zbytnio samiec dla mnie ani samców...
-Amiko...
<Gustawie dokończysz?>

Wygrana!

Dzisiaj najszybciej opowiadanie napisał Level, więc to on otrzymuje chustę Chiny:

A Louis chciał koszyk, więc  dostanie ten od Chiny:

Od Gustawa- CD historii Levela ''Spotkanie''

- Oczywiście, że tak. - Powiedziałem.
- Co jest? - Zapytał Kovu przechodzący obok.
- Dobre pytanie Kovu. - Powiedziała Telara dołączając się do rozmowy.
- Dołączam do pytania. - Dodała Toxy.
- Level jest jednym w was. - Powiedział Drago.
- Heros? - Zapytali chórem
- Tak. - Odparłem.
- A kto jest Twoją matką? Bo moją jest sama Night. - Powiedziała Telara.
- Water. A twoją Toxy?
< Toxy? >

Od Levela- CD historii Drago ''Spotkanie''


- Level, jak zdobyłeś żywioł wody ? - zapytał Mike i Drago .
- Przepraszam że przerywam , ale ale widzieliście Gustawa ?
- Tak widziałem . Zaraz cię do niego przyprowadzimy , tylko wysłuchajmy Levela .
- Więc tak : Będąc nad Plażą , rozpętała się straszna burza . Znajdowałem się na małej wysepce . Nie mogłem polecieć , ponieważ nic nie widziałem ...
- Co co co ? Ty masz skrzydła ? - zapytał Drago
- Oczywiście , tylko schowane - powiedziałem i wyciągnołem je - A le słuchajcie co było dalej ... Woda zaczęła się podnosić , a ja tonąć . Moja matka Water ... Czy ja to powiedziałem ?
- Tak owszem . - powiedziała Valixsy . - Jaka Water ? Bogini ?
- No . Jestem synem Water i jednego wilka . Oczywiście on nie był Bogiem , ani herosem . Water pozbyła sie mnie , bo nie mogła mieć w rodzinie " zwykłego wilka " . Nie chciałem tego ujawniać .
- Acha , ale masz kolego szczęście . - powiedział Mike
- Co ? Ja farciarzem ?
- Przecież jesteś herosem ! - odezwała się Valixsy , leżąca ze zmęczenia .
- A cóż , nie wiedziałem .
- Ile w końcu masz lat ?
- 1501 dokładnie , nie licząc jednego dnia ...
-Jutro masz urodziny ? Tak ...
Nagle zobaczyłem Gustawa z daleka zawołał :
- Witajcie !
- O witaj ! - zawołali wszyscy chórem .
- Valixsy , chodź tu . - zawołał
- Tak ?
- Jak tam Level ?
- Jest idealny . Żaden szpieg , złoczyńca tylko Heros ...
- Co ?
- Tak jest Herosem . Synem Water i innego wilka .
- Level , czy to jest prawda ? - spytał Gustaw
- Oczywiście . Jestem Herosem . No więc , przyjmiesz mnie ?
< Gustaw , napisz co było dalej >

środa, 27 marca 2013

Od Nicka- Noc...

Myślałem, czy nie wyruszyć dzisiaj na moją długą wyprawę. Byłem niepewny i zestresowany... Postanowiłem wybrać się na plażę dnia i nocy. Tam podśpiewywałem sobie pod nosem...
- Noc. Ciemna smuga wciąż trwa. Noc. Ciemna jest jak serce zła. - Podśpiewywałem. Gustaw był akurat na nocnym obchodzie. Zobaczył mnie...
- Nick, co tu robisz?
- Myślę, czy nie wyruszyć jutro na tą wyprawę...
- Przemyśl to... A w ogóle czemu chcesz się tam udać?
- Jeszcze się nie otrząsnąłem po tej akcji z Sonią, teraz doszła jeszcze Amika... Ciężko to wszystko zrozumieć... Jeszcze ta rana na boku...
- Głęboka. Trzeba coś zrobić z tym durniem, który do ciebie strzelił.
- Zgadzam się...
- Je już nie wiem co mam robić. Nie chcę mieć na razie partnerki, ani młodych. Tak trudno to zrozumieć?!
- Jesteś przystojny i masz miły charakter. Wilczyce będą się za tobą uganiać. Nic nie poradzisz...
- Miałeś kiedyś podobną sytuację?
- Nie, ja zawsze wolałem się kręcić gdzieś ze swoją bandą.
- Doradź mi! Odejść, czy nie?
< Gustaw >

Nowy członek!

Powitajmy nowego wilka, Kovu:


Kovu, heros.

Uwaga!

Kto pierwszy napisze jutro opowiadanie dostanie chustę Chiny w nagrodę! A oto chusta:




Jest to rodzaj konkursu...

Od Drago- CD historii Toxy ''Spotkanie''

- Szkoda, że nie zdobyła go w inny sposób... - Powiedziałem.
- Trudno. Trzeba znaleźć Levela. - Powiedział Mike. W oddali zobaczyliśmy Valixsy....
- Cześć Valixsy! - Powiedzieliśmy chórem.
- Cześć Mike, hej Drago! - Zawołała. Level nadbiegł...
- Level, jak zdobyłeś żywioł wody? - Zapytaliśmy chórem.
< Level, jak? >

Od Toxy- CD historii Drago ''Spotkanie''

- Ja zdobyłam go przy przemianie. - Powiedziałam.
- Rozumiem. Szkoda... - Powiedział Mike, wskoczył do wody i zaczął odpływać.
- Wiesz gdzie jest Level?
- Z Valixsy.
- Dzięki. - Powiedział i odpłynął. Zwróciłam się do Telary...
- Którego tu wybrać...
- O co ci chodzi? - Zapytała Telara...
- Zakochałam się w dwóch basiorach naraz!
- To twój problem... - Powiedziała Telara. Poszłyśmy do jej domku. Widziałam  w oddali jak Drago i Mike szukają Levela...
< Drago? >

Od Drago- CD historii Mike ''Spotkanie''

- Tak, chcę zdobyć żywioł wody. - Powiedziałem. Do jaskini wpadł Gustaw...
- Mamy nową wilczycę. - Powiedział. W myślach już ją sobie wyobrażałem. Nie chciałem się z niczym za bardzo śpieszyć, ale brakowało mi też przyjaźni z damami...
- Później pójdziemy ją poznać... - Ja i Mike powiedzieliśmy chórem. Gustaw kiwnął głową i odszedł...
- Powinniśmy się wypytać Levela, albo Toxy. - Powiedziałem.
- Level biega gdzieś z Valixsy, a Toxy... Nie wiem gdzie jest... - Odpowiedział Mike...
- Widziałeś ją? Jej styl, jej charakter... - Rozmarzyłem się...
- Drago, czy ty się zakochałeś w siostrze Telary?
- Nie... - Odpowiedziałem. Tak na prawdę skłamałem... - Chyba wiem, gdzie jest... - Powiedziałem, wstałem i wybiegłem z jaskini. Rozpędziłem się i wskoczyłem do wody, w końcu moja jaskinia jest niedaleko plaży... Przepłynęliśmy się chwilę, aż dotarliśmy do miejsca, gdzie mieszka Toxy...
- Cześć wam! - Rzuciła z oddali.
- Jak zdobyła żywioł wody?! - Zapytaliśmy chórem
< Toxy, jak zdobyłaś żywioł wody? >

Od Mike- ''Spotkanie''

Dzisiaj było bardzo zimno . Nawet spotykając Valixsy , nie poprawił mi się humor . Musiała iść , ponieważ Level biega bardzo szybko . Postanowiłem odwiedzić Drago . Idąc przez ten śnieg , myślałem że już po mnie . Będąc nad jaskinią , przez przypadek posunąłem głaz , przez który wpadłem prosto na Drago .
- Ułuuuuć ! -powiedziałem - Sorry ?
- Nic nie szkodzi - powiedział - Czym mogę sobie zawdzęczyć wizytę przez ...... Dach ? - zaśmiał się
- Miałem do ciebie przyjść przez otwór , ale spadłem . Co tam u cebie słychać ?
- A nic . jestem samotny ...
- Jak ? Ja się morduję , idę przez śnieg w odwiedziny do ciebie ! - zaśmiałem się
- Wiem , chodzi tylko o coś innego ...
- Brakuje ci pewnie miłości .To takie ciepłe uczucie ... - powiedziałem
- Nigdy jej nie doznałem .
- Ej rozchmurz się . Co prawda w stadzie nie ma wolnych samic . Tylko Sonia , ale jest zbyt dziecinna .
- No prawda . Trochę ... samochwała . - powiedział Drago
- Dobrze , może zmieńmy temat . Słyszałem że chcesz osiągnąć żywioł Wody , tak jak ja . - powiedziałem
< Drago , napiszesz co było dalej ? >

Nowy członek!

Witamy Cię, Amiko:

 http://magicznewilkitnz.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/868941/files/blog_yv_5103352_7925948_tr_szarlota670.jpg
 Amika, obrończyni bet.

wtorek, 26 marca 2013

Od Nicka- CD historii Soni

- Nie, zostanę, ale nie na wieczność. - Powiedziałem
- Nie rozumiem... - Powiedziała Sonia.
- Zrozumiałem, że chcę wędrować po świecie, obserwować ptaki i wogóle. Na razie jeszcze zostanę.
- Mogę podróżować z tobą...
- Chciałbym to robić sam... - Powiedziałem. Do rozmowy dołączył się Gustaw. Słyszał wszystko...
- To dobrze ci zrobi. Takie samotne podróże dają bardzo wiele do myślenia.

poniedziałek, 25 marca 2013

Nowy członek!

Nasz nowy wilk, Level:

http://magicznewilkiopowiadania.blox.pl/resource/Lexi.jpg 

Level, obrońca alf

Od Mike- CD historii Gustawa ''Nieznany wilk''

- Mike, co powinniśmy zrobić? Terenów mu nie oddam, ale pasuje idealnie do nas. Co sądzisz? - zapytał Gustaw
- No nie wiem . Może Niech się stanie członkiem stada , tak na trzy dni . Zobaczymy jak będzie się sprawował . - powiedziałem .
- Niezła myśl !Tylko zapytajmy go najpierw o zgodę .
- Level ! mam dla ciebie propozycję . Zostaniesz z nami trzy dni , jako członek stada , tak na próbę . jeśli wszystko będzie dobrze zostaniesz z nami . - zaproponował Gustaw .
- A jeśli nie ?
- Zostaniesz puszczony wolno , bo niewydajesz się groźny.. .
- Hmmm . Ok , zostanę . - powiedział Level .
- Od tej chwili zostajesz członkiem naszego stada . Potrzebuję jednego ochotnika , który będzie czuwał nad nim .
- Ja mogę - odpowiedziała Valixsy .
- To dobrze , nie będziesz spała przez trzy noce , i przez trzy dni .
- A możecie już mnie wypuścić ? Nie lubię wisieć na sznurze z głową na dół .
- Oczywiście ! - podbiegła do niego moja żona
- Ałuuu ! Mój łeb ! - zawołał upadając z bardzo wysoka na ziemię .
- Valixsy - szepąłem
- Tak ?
- Nie będziemy się widzieć przez trzy dni ...
- i noce ... - przerwała
- Więc , pożegnam się z tobą
Pożegnaliśmy się . Valixsy poszła oprowadzić go i pokazać mu swój dom . ...

Od Gustawa- CD historii Valixsy ''Nieznany wilk''

- Wilka. Nazywa się Level. - Odpowiedziała Valixsy na moje pytanie. Przyspieszyłem...
- To są alfy? - Zapytała patrząc na mnie i Ginewrę.
- Tak. - Odpowiedziała Valixsy.
- Po co tu przyszedłeś? Tereny tej watahy należą do nas. - Powiedziałem.
- Może mi jakiś odstąpicie? - Zapytał wilk siedzący w pułapce.
- Zapomnij. Nigdy nie oddam tego co moje.
- Jak chcesz.
- Mike, co powinniśmy zrobić? Terenów mu nie oddam, ale pasuje idealnie do nas. Co sądzisz? - Zapytałem ściągając kuzyna gdzieś na bok...
<Mike, co sądzisz?>

Od Valixsy- Nieznany wilk





Dzisiaj miałam sprawdzić wszystkie pułapki . Dzień zapowiadał się idealnie ! Zaczął prószyć śnieg , powiewał leciutki podmuch wiatru ... Ale usłyszałam ciche warczenie . Ktoś złapał się w moją pułpkę . Podeszłam bliżej ...
- Kim jesteś - zawołałam
- Wypuść mnie lepiej - odpowiedział .
- A bo co ?
- Zimno mi !
- Dla mnie pogoda jest idealna ! - powiedziałam
- A dla mnie nie !
- Powiedz lepiej jak ci na imię .
- Jestem Level .
- Ja Valixsy . Zdajesz sobie sprawę że jesteś nie na swoich terenach ? - zapytałam
- Nie , nie wiedziałem . Mogła byś mnie wypuścić ?- zapytał
- Przepraszam , moim opowiązkiem jest przyprowadzenie każdego wilka do Alf .
- Ma mam tu na nich czekać ?
- Nie masz innego wyboru ...- powiedziałam - Poczekaj , chwilę wezwę całą watachę. Ałuuuuuuuuuuuu!
- Z kąt będą wiedzieli że to ty ? - zadał pytanie
- Znają mój głos .A tak wogule z kąt jesteś ?
- Z dalekich stron . jak chcesz wiedzieć , to należę już do innej watachy. Jestem tu tylko po to , aby poszukać wolnego terenu ...- powiedział
- Widzę , że jesteś , miły , spokojny , i ani trochę wredny ...
- Valixsy , co tam złapałaś ? - zapytał z daleka Gustaw ...
< Gustaw skończysz ? >

Od Soni- CD historii Nicka

- Dobrze zostańmy najlepszymi przyjaciółmi. - powiedziała Sonia
- Nie odejdziesz z watahy? - zapytała.
- Na małżeństwo jeszcze nie pora. - powiedziała Sonia
- Mam nadzieje że rana się szybko zagoi i jeszcze raz przepraszam - powiedziała Sonia
(nick)

niedziela, 24 marca 2013

Od Nicka- CD historii Soni

- Wiem, że nie chciałaś, ale ten szantaż doprowadza mnie do wściekłości. - Powiedziałem. Nagle poczułem duży ból i upadłem. Sonia zobaczyła myśliwego...
- No i są. Nareszcie wilki. - Powiedział i zaśmiał się szyderczo. Sonia wyglądała na przerażoną...
- Z drogi! - Zawołał jakiś wilk i skoczył na myśliwego. Potem usłyszałem tylko warczenie i kłapanie zębami. Nie wiedziałem kto to, póki nie odzyskałem przytomności. Nade mną stali Sonia i Gustaw.
- O mały włos. - Westchnął Gustaw.
- Ale jak? Co? Gdzie? - Pytałem próbując wstać.
- Człowiek strzelił ci w bok. Na szczęście byłem w pobliżu. - Powiedział Gustaw. Był jeszcze ranny po potyczce z jakimś wilkiem, utykał mocno, i teraz rana się powiększyła...
- Co ci się stało? - Zapytałem patrząc na jego łapę.
- Nie ważne. Zostawię was samych. - Powiedział Gustaw i utykając odszedł...
- Soniu, ja cię bardzo przepraszam, ale kiedy dzieją się takie sytuacje jak dzisiaj to często mam pecha. - Powiedziałem wciąż leżąc. - Ja... ja... - Chciałem coś powiedzieć, ale szybkie krwawienie spowodowało utratę przytomności. Moja dusza wyszła z ciała. Sonia stała przy mnie nie odzywając się. Myślałem, że jestem już martwy. Nagle zobaczyłem jak przybiegają Gustaw z Pattonem i biorą moje ciało do domku Makki. Tam Makka próbowała mnie wyleczyć...
- On chyba... - Powiedziała ze łzami w oczach Makka...
- On chyba nie jest już z nami... - Powiedziała Valixsy. Wtedy do domku wpadła Telara...
- Na boską Water! Co się stało?! - Zawołała.
- Nick został zabity przez myśliwego. - Powiedziała chlipiąca Ginewra.
- Mogłem wtedy zabić tego drania! - Krzyknął Gustaw nie panując nad emocjami.
- Jeszcze nie wszystko stracone. - Powiedziała Telara. Kazała wszystkim oprócz alf wyjść z domu. Mruczała pod nosem jakieś zaklęcie. Moja dusza weszła do ciała. Otworzyłem oczy...
- Witaj wśród żywych. - Powiedziała Ginewra. Gustaw wypadł z domu...
- I co? - Zapytała wataha...
- Żyje. - Powiedział Gustaw. Cała wataha zaczęła wiwatować... Wstałem i podszedłem do Soni...
- Ja jeszcze raz chcę cię przeprosić. Zostaniemy na razie najlepszymi przyjaciółmi?
<Sonia?>

Od Soni- CD historii Gustawa

- Nie wręcz przeciwnie wściekła - powiedziała Sonia
- Mam nadzieje że zmieni zdanie bardzo chcę żeby zmienił zdanie. - powiedziała Sonia.
- Spróbuję go przeprosić jeśli go znajdę. - Sonia poszła przeprosić Nicka powiedziała:
- Nicku przepraszam cię bardzo mam nadzieje że przebaczysz mi nie chciałam cie obrazić.
(nick)

Od Gustawa- CD historii Nicka

Nick odszedł w las. Ja, Makka i Mike wciąż patrzyliśmy na siebie z wytrzeszczonymi oczami.
- Jak myślicie, ogłosić, że odszedł? - Zapytałem.
- Myślę, że mu minie. - Powiedziała Makka. Mike spojrzał na mnie...
- Musisz z nią pogadać. - Powiedział. Bez słowa odszedłem. Zobaczyłem Sonię...
- Powinnaś przemyśleć swoje zachowanie.
- Hę?
- Szantaż nigdy nie prowadzi do zwycięstwa. Nick opowiedział mi wszystko. To nie było tak... Nicka przyjąłbym nawet, gdyby ciebie tam nie było. Wyglądał na miłego.On chciał pomóc swojemu bratu do nas dojść, ty go poparłaś, co wcale nie oznacza, że Nick doszedł tu dzięki tobie. Teraz Nick planuje odejść. Zadowolona?
<Proszę by Sonia dokończyła>

Od Nicka- CD historii Soni

- To wiesz co?! Wybieram trzecią! Odchodzę i tyle. Nikt nie będzie mnie zmuszał do związków, a szczególnie szantażem. - Powiedziałem ze wściekłością. Nigdy nie byłem tak zdenerwowany i wściekły jak teraz. Odszedłem nie ciągnąc rozmowy. Podszedłem do Makki, która akurat przechodziła...
- Cześć Nick. - Powiedziała Makka.
- Powiedz alfom, że odszedłem.
- Co?
- Soni się spytaj.
- Co?!
- Sonia namawiała mnie do związku, a ja jej odmówiłem. Zaczęła mnie szantażować. Jestem wściekły, ona też, więc niech tak zostanie. Mój brat miał rację. Muszę stać się niezależny i najlepiej być takim samym wilkiem jak on. - Wyżaliłem się. Do rozmowy dołączył się Gustaw.
- Co się tu dzieje?! - Zapytał. Mike również nadbiegł.
- Sonia namawiała mnie do związku, a ja jej odmówiłem. Zaczęła mnie szantażować. Jestem wściekły, ona też, więc niech tak zostanie. Mój brat miał rację. Muszę stać się niezależny i najlepiej być takim samym wilkiem jak on. - Powtórzyłem co do słowa.
- I co?
- Odchodzę. - Powiedziałem.
<Gustaw?>

Od Soni- CD historii Nicka

- Hahaha jeśli nie teraz to później. A przez kogo tu jesteś. Przypomnij sobie. -Powiedziała Sonia z gniewającym się akcentem.
- Nigdy ci nie wybaczę chyba że zmienisz zdanie . -powięziła Sonia .
- Masz 2 drogi którą wybierzesz już nigdy może ci się nie zdarzy taka okazja.
<Nick>

Od Nicka- CD historii Soni

- Soniu, wybacz mi, ale ja... ja nie mogę. - Powiedziałem  niepewnie.
- Czemu? - Zapytała smutna Sonia.
- Uznałem, że nie będę się śpieszyć z wyborem tej jedynej. Wybacz mi, ale nie chcę się póki co z nikim wiązać. Ja bardzo cię lubię, ale jestem tu nowy i muszę wszystkich poznać. Proszę, nie bądź na mnie zła, ale ja po prostu nie chcę się jeszcze z nikim wiązać. Jeszcze nie... Wybaczysz mi, jeśli odmówię?
<Soniu, proszę, wybacz, ale jeszcze nie teraz...>

Od Soni

Pewnego dnia Mike zauważył że Sonia się dziwnie zachowuje spytał.
-Co ci jest? - Sonia odpowiedziała.
-nic. - I tak było przez kilka dni .
Ponownie spytał-Co ci jest?
- nie mogę ci powiedzieć
- Dlaczego - spytał Mike -.
-Bo to tajemnica -opowiedziała Sonia.
Powiedz nikomu nie wygadam proszę- nalegał Mike
-No dobra kocham się w Nicku .
- On wie?- spytał Mike
- nie -odpowiedziała Sonia
- Czemu mu nie powiedziałaś? O właśnie idzie .-powiedział Mike .
Sonia podeszła do niego i powiedziała, że go kocha .
(nick)

Valixsy urodziła!

Valixsy urodziła Oto jej córka:
http://th.interia.pl/10,bf633fffb3497164/adi.jpg

Sława!

Nasza wataha ma już ponad 700 wyświetleń i nagraliśmy pierwszy film. Zobaczcie:
https://www.youtube.com/watch?v=v8CJUIzHUI4
I napiszcie jak wam się podoba. To mój pierwszy filmik, więc nie jest jakiś tam rewelacyjny, miejmy nadzieję, że przyniesie nam sławę...

Sojusz!!!

Zawarliśmy sojusz z watahą Lśniących Strumieni. W czasie wojen możemy liczyć na ich pomoc.
Oto link do tej watahy:
http://wataha-lsniacych-strumieni.blogspot.com/
Wasz samiec alfa,
Gustaw

sobota, 23 marca 2013

Nowość!

Jeśli nie zauważyliście, mamy teraz zupełnie inny nagłówek. Do tego stworzony został też banner, który macie obowiązek wklaić na swoją prezentację:
bannerhsq.png
Wasz samiec alfa,
Gustaw

Od Nicka i Drago- Jak dotarliśmy

- Drago, zobacz jakie ptaki! - Powiedziałem do brata.
- Ta... Cudowne. - Rzucił od niechcenia czytając książkę.
- Co czytasz?
- Twój sennik.
- Nie rozumiem...
- Widzę twoje sny i zapisuję je w senniku.
- Fajnie. Daj przeczytać! - Powiedziałem. Brat pokazał mi książkę, ale była pusta... - No i gdzie te sny?
- Nie masz takiej mocy.
- Szkoda... - Powiedziałem wychodząc z naszej jaskini.
- Gdzie idziesz?
- Na spacer.
- Wolę iść z tobą. Jeszcze cię coś zje. - Zażartował. Zaczęliśmy się śmiać. Szliśmy powoli...
- Ale cudowne ptaki! - Powiedziałem. Uciekłem między drzewa. Tymczasem Dragon...
- Ach ten Nick. Tylko ptaki i ptaki. Ja sobie tu posiedzę...
- Grrr. - Usłyszałem za krzakami. Wyszedł z nich wilk w moim wieku. Wyglądał na potężnego.
- Grrr. - Zawarczałem stanowczo.
- Wiesz, że to nie twój teren? - Zapytał zbliżający się wilk...
- Wiem. Ale to nie jest też twój teren.
- Nie mój, ale mojej watahy. - Powiedział wilk. Z krzaków wyłoniła się grupka wilków. Wszyscy warczeli...
- Przyjmiesz mnie?
- Ginewra, co o nim sądzisz?
- Nie ufam mu. Po jego zachowaniu to najchętniej bym go...
- Drago, zobacz jaki koliber! - Krzyknął Nick. Podbiegł do nas i krzyczał: - Dość. Przestańcie!
- Proszę, przyjmij go. - Powiedziała Sonia wskazując mojego brata, Nicka.
- Dobrze. - Powiedział wilk wciąż patrząc na mnie.
- Hola hola. Jeśli ja będę w watasze, to mój brat też musi.
- Proszę! - Krzyknęła jeszcze raz Sonia.
- Niech będzie...

I w ten sposób znaleźliśmy watahę.

Nowy członek!

Oto nowy członek, Drago:
 


Drago, samiec omega

Nowy członek!

Oto nowy wilk, Nick:
 kolej.png

Nick, samiec kappa

Od Ginewry- CD historii Gustawa ''Jak tu dotarłam''

Poszłyśmy do jaskiń. Zwołałam naszą watahę. Wszyscy otoczyli Sonię i zaczęli się witać...
- Cześć jestem Twilight.
- Mam na imię Ari.
- Ja jestem Louis.
- Witaj, jestem Lyx.
- A ja Cassidy.
- Cześć, mam na imię Patton.
- Miło cię poznać. Jestem Makka.
- Witaj Soniu. Jestem Mike.
- Jak się masz? Jestem Valixsy. - Po tych przywitaniach nadbiegły Toxy i Telara.
- Witaj. Jestem Telara.
- A ja Toxy.
- Starczy. Jest zmęczona. - Powiedziałam.

Od Gustawa- CD historii Soni ''Jak tu dotarłam''

- Oczywiście, że możesz. - Powiedziałem. Widziałem, że to jeszcze szczeniak, więc o nic nie pytałem. Wyglądała na nieśmiałą, więc tym bardziej nie chciałem naciskać...
- Gustaw, cześć. - Powiedziała nadbiegająca Ginewra. - Kto to?
- Sonia, nowy członek.
- Witaj Sonia. Jestem Ginewra.
- Cześć Ginewra. - Powiedziała z nieśmiałością w głosie młoda wilczyca.
- Chodź, przedstawię ci całą watahę. - Krzyknęła Ginewra z radością... Poszły...
<Ginewra?>

Od Soni- Jak tu dotarłam

Pewnego dnia w wataszce Soni był pokaz umiejentności .
Właśnie przychodziła kolej soni , ale Sonia bała się wejści przed publiczności . - Sonie - powiedział jej ojciec - jeśli nie wydziesz z tąt wywale cię z watachy. I wywal mnie i tak nie wyjde - powiedziała Sonia. Jej ojciec posłuchał jej i kazał strarzą wygnać z watachy.
Biedna Sonia nie nie należała jurz do watachy.
Błąkała się po lasach aż znalazła grupę wilków .
Spytała się-Czy to jest watasza-tak -odpowiedział Gusaw - czy mogę sie dołączyć.....
(Gustaw)

piątek, 22 marca 2013

China odchodzi.

China postanowiła odejść...
Powód: Decyzja właściciela
Wasz samiec alfa,
Gustaw.

Od Gustawa- CD historii Mike

- Nie wiedziałem, ale ok. - Powiedziałem. Burza, którą przywołałem była ogromna, wszyscy członkowie schylali głowy, tylko ja stałem i kamiennym spojrzeniem wpatrywałem się w smoki. Zaczynały się powoli wycofywać. Niestety, ale wśród nich był smok burzy, który tam pozostał...
- Może lepiej się wycofaj... - Powiedziała cicho Ginewra patrząc na mnie.
- Zawsze kończę to, co zaczynam. - Powiedziałem. Warknąłem i już miałem skakać, ale coś mnie powstrzymało... Przede mną stała bogini światła, Light. Wszyscy pierwszy raz widzieli boginię...
- Przepraszam za mojego Exagon'a. Pewnie was wystraszył. - Powiedziała i zniknęła razem ze smokiem...
- To było bardzo dziwne... - Powiedziałem. Wróciliśmy na tereny watahy... Wiedziałem jednak, że wojna dopiero się rozpocznie...

Od Mike- CD historii Ginewry

- Przepraszam, że przerywam, ale chyba mamy kłopoty. - powiedziałem , patrząc w stronę mgły...
- To smoki ! - zawołała China
- To ... Rose ? - zawołała Valixsy
Wszyscy się na nią jakoś dziwnie popatrzyli ...
- Ty go znasz ? - zawołała Makka .
- Tak , tylko nie wiem czy ona mnie pamięta
- Valixsy , smoki to nasi wrogowie ! - Zawołał Gustaw .
- To chyba jednak nie ona . Ona nie jest smokiem wodnym ! - zawołała Valixsy - Wiać !
Ona podleciała do przodu i utworzyła drogę z lodu .
- Zwariowałaś ! Chcesz nas zabić ! ? - odezwał się Patton .
- A zasz inne wyjście ?
- Zdaje się , że jest ich więcej - powiedziała Sonia
- To raz w kozie śmierć ! - zawołałem i zaczołem się ślizgać po tym jak inni . Zaraz za mną leciały dwa potężne smoki .
- Gustaw , przywołaj burzę ! - zawołała Ginewra
- Po co ?
- Smoki jej się potwornie boją ! !
< Gustaw ? >

Przemiana!

Uwaga! Roxy przechodzi przemianę. Nazywa się teraz Toxy, a wygląda tak:
 



Dziękuję za uwagę,
wasz samiec alfa


Gustaw

Od Ginewry- CD historii Gustawa ''Niebezpieczeństwo''

Telara powiedziała nam, że nasz alfa jest w drodze powrotnej... Postanowiłam razem z watahą ruszyć mu na przeciw. Padał śnieg... Nic nie widziałam... Wyruszyliśmy o świcie. Śnieg nie padał, ale pod naszymi łapami było go bardzo dużo...
- Ginewra, jesteś pewna? - Zapytała Valixsy.
- Tak, siostrzyczko. Kto zostanie ze szczeniakami?
- Może Valixsy? Ona jest w ciąży i nie powinna się męczyć. - Powiedziała China.
- Nie, Valixsy ma żywioł lodu. Ona jest nam najbardziej potrzebna.
- Ja z nimi zostanę. - Powiedziała Roxy. Wzięła szczenięta na grzbiet i poszła do swojego domku. My szliśmy dalej... W pewnym momencie zauważyłam w oddali jakiegoś wilka...
- Gustaw? - Zapytałam z lękiem w głosie...
- Ginewra? - Zapytał wilk, którego nie było już widać, bo mgła była gęsta...
- Czy to ty?
- To ja. - Powiedział. Z mgły wynurzył się Gustaw.
- Co się stało?
- Długa historia...
- Przepraszam, że przerywam, ale chyba mamy kłopoty. - Powiedział Mike patrząc w stronę mgły...
<Mike, możesz dokończyć?>

Nowość!

Od dziś mamy dużo nowych terenów i nową opcję- wymiany!
Czekajcie na kolejne ulepszenia,
wasz samiec alfa,
Gustaw.

środa, 20 marca 2013

Od Pattona- CD historii Valixsy ''Nasze wspólne urodziny!''

Makka zaczęła odchodzić, ale bardzo chciałem ją zatrzymać...
- Makka, przestań. - Powiedziałem patrząc na nią śmiesznym wzrokiem...
- Ty przestań. - Odpowiedziała z równie śmieszną miną...
- Wiem, wiem. Jesteś uparta jak osioł.
- Skoro tak o mnie mówisz, to... muszę udowodnić, że się mylisz! - Zawołała wesoło.
- No to za ptakiem! - Krzyknąłem. Wszyscy ze śmiechem ruszyliśmy za ptakiem. Zapowiadało się na fajną zabawę, ale zrobiło się dziwnie... Ptak zaczął dziwnie świecić, wirować... Wylądował na ziemi i przemienił się w białą wilczycę...
- Kim jesteś? - Zapytaśmy chórem...
- Jestem Telara, magiczna wilczyca i patronka waszej watahy. Chciałam was tutaj zebrać. Gdzie reszta?
- Zawołam ich. - Powiedziała Ginewra i zawyła. Przybiegły szczenięta, za nimi Mike, China i Roxy, która też miała urodziny...
- Skoro jesteście już wszyscy, mogę mówić. Więc, wasz samiec alfa był dzisiaj na najwyższym szczycie góry. Z wrogiej watahy przybył posłaniec z wieściami, że Lux, samiec alfa tej watahy chce się z nim spotkać. Wyruszył, dotarł na miejsce i zaczął walczyć dla honoru i dobra watahy. Idzie teraz w naszą stronę, ale jest ranny z łapy...
- Mówisz o tacie? - Zapytała Cassidy patrząc Telarze w oczy...
- Tak, Cassidy.
- No to co robimy? - Zapytałem...
- Nic nie musicie robić. - Powiedziała Telara. - On idzie do nas, ale jego podróż będzie długa. Dlatego na czas nieokreślony zostajecie bez samca alfa...

Od Valixsy- Nasze wspólne urodziny!

Jak zawsze Ja, Ginewra, Makka, Patton,i Makka obchodzimy urodziny .
To był wspaniały czas ... Wszyscy się nieźle bawili , od rana do nocy .
Nagle usłyszeliśmy ptaka :
- Świst , Ćwir , Ćwir , Ćwir , Ćwir , Świst !
- Nie wydaje się wam , że ten ptak próbuję nam coś przekazać ? - zawołał Patton .
- Ćwir , Świst , Świst , Ćwir , Ćwir !
- No masz chyba rację . Lepiej choćmy za nimi . - powiedziałam
- O nie , nie . Nie chcę żeby te urodziny były naszymi ostatnimi ! -powiedziała Makka .
- Ja tam idę - zawołała Ginewra
- Ja też - zawołał Patton
- Makka , co ci szkodzi ? - zawołałam
- Ja idę stąd . Mam gdzieś takie zabawy...
< kto dokończy ? >

Od Gustawa- Niebezpieczeństwo

Widziałem skałę i nagle nastała ciemność. Leżałem, ale oddychałem. Lux znieruchomiał i czekał... W tej ciemności, którą widziałem błyszczało jasne światło. Następnie to światło stało się białą wilczycą, legendarną i piękną Telarą...
- Młody alfo, dowiodłeś swojej odwagi przychodząc tu sam. Lux zastawił na ciebie pułapkę. Nawet jeśli nie zginiesz teraz, to wkrótce. - Powiedziała Telera, jakby mówiła jakieś zaklęcie... Mówiłem w myślach, a ona mnie słyszała...
- Ale jeśli zginę... to po co ty mnie o tym informujesz?
- Bo wierzę, że znajdziesz sposób, aby udowodnić swoje szlachetne pochodzenie. Możesz pokazać ile masz w sobie odwagi. Twoi przyjaciele wyruszyli już, aby ci pomóc.
- Nie chcę ich narazić...
- Wiedziałam, że tak powiesz. To już twoje zmartwienie. - Powiedziała i zniknęła. Otworzyłem oczy i wstałem.
- Jeszcze ci mało? - Zapytał drwiącym głosem Lux.
- Zabiłeś całą moją rodzinę, przyjaciół... Wszystkich. Morderca. Każdy morderca zasługuje na karę.
- Nie masz dowodów.
- Czy te blizny, które mam pod okiem wyglądają na namalowane? Ty mi je zostawiłeś.
- Twoja wataha będzie bardzo zawiedziona, gdy okaże się, że zwyciężyłem.
- Ale nie licz, że twoja będzie wtedy wiwatować. - Powiedziałem. Oboje mieliśmy już dość pogaduszek. Ponownie przystąpiliśmy do walki. Wskoczył na mnie i przewrócił. Przeturlaliśmy się na skraj przepaści. Lux jedną łapą wisiał na skraju, ja stałem nad nim...
- Chyba mnie nie zepchniesz? - Zapytał
- Nie, nie jestem tobą. Daruję ci życie, ale ty i twoja wataha macie opuścić ten teren i nie wracać. - Powiedziałem, ale Lux chciał wciąż walczyć...
- Radzę ci. Telara stoi po mojej stronie. Może cię surowo ukarać.
- Dobrze, ale pamiętaj: to nie koniec. - Powiedział, zawył i odleciał razem ze swoją watahą... Ja postanowiłem udać się do domu. Natknąłem się na watahę, którą prowadziła Ginewra...
<Ginewro, dokończ>

Wyniki drugiego i ostatniego losowania!

Oto drugie losowanie loterii. Do wygrania były te same przedmioty co wczoraj. Więcej loterii narazie nie będzie. Oto wyniki:
Pamiętnik- Ari
Amulet- Patton
Pióro- Gustaw
Bransoletka- Ginewra
Miecz- Lyx
Kamień na szczęście- Twilight
Klucz do domku- Valixsy
Tarcza- Mike
Flet- Sonia
Księga zaklęć- Makka
Podkowa na szczęście- Roxy
Gwiazda z nieba- Cassidy
Koszyk- China
Chusta- Louis
Gratuluję wszystkim zdobytych nagród. Już niedługo pojawi się nowa opcja ;)
Wasz samiec alfa,
Gustaw

wtorek, 19 marca 2013

Od Gustawa- Niebezpieczeństwo

Dziś stanąłem na najważszym szczecie w górach. Zmróżyłem powieki. W oddali zobaczyłem posłańca jakiejś watahy. Postanowiłem podejść i oszczędzić mu wspinaczki...
- Czy jesteś alfą watahy Krwawego Wzgórza? - Zapytał posłaniec.
- Tak.
- Lux pragnie się z tobą zobaczyć. Nie masz nikogo ze sobą przyprowadzać, masz tam być sam.
- Gdzie chce się spotkać?
- Na terenie swojej watahy w pierwszej jaskini od lewej.
- Przekaż mu, że za chwilę wyruszę.
- Zrozumiałem. - I wilk odbiegł. Ja odszedłem i wbiegłem do jaskini, gdzie wszyscy spali. Obudziłem Pattona.
- Patton, wyruszam na spotkanie, mogę z niego nie wrócić. Jeśli nie wrócę w ciągu miesiąca, przejmiesz watahę, do czasu aż szczenięta nie dorosną. Wtedy zrób głosowanie na nowego alfę.
- Dobrze, ale z kim się spotykasz?
- To sprawa osobista. - Odpowiedziałem i pobiegłem we wskazane miejsce. Dotarłem... Czekał na mnie Lux...
- Stary przyjaciel powraca. - Powiedział z głupim uśmieszkiem. - Jesteś sam?
- Tak. Czego chcesz?
- A jak myślisz?
- Chcesz załatwić stare porachunki?
- Tak. - Powiedział. Dwa wilki docisnęły mnie do ziemi...
- Ale z ciebie bohater, że oni mnie trzymają!
- Puścić go! - Jak powiedział, tak zrobiły czarne wilki. Od razu skoczyłem... Zaczęliśmy krążyć patrząc na siebie...
- Lux, nic się nie zmieniłeś. Dalej taki sam.
- Co ty do mnie masz?
- Co ja mam? Zabiłeś moją matkę, ojca i rodzeństwo.
- Tak.
- I moim największym celem jest pomszczenie mojej rodziny. - Powiedziałem. Skoczyłem na niego i wciągnąłem się w wir walki. Zadawaliśmy sobie śmiertelne ciosy... Widziałem skałę i nagle nastała ciemność...
<CDN>

Od Ginewry- Jak będzie?

Zastanawiałam się dzisiaj nad bardzo starą tradycją mojej rodziny... Wyglądałam chyba na smutną... Była trzecia w nocy... Gustaw wstał, rozajrzał się, wyszedł z jaskini i podszedł do mnie...
- O czym myślisz? - Zapytał bardzo łagodnym głosem...
- Czy nasze dzieci przejmą po nas watahę? - Zapytałam.
- Skąd to pytanie?
- Bo my... Moja rodzina od wieków tak robi...
- Zależy. Jak ty chcesz... Zgodzę się na wszytko...
- Ja nie chcę tego kontynuować. Ja chcę być alfą na zawsze.
- Ja też. Chodź spać.

Valixsy jest w ciąży!

Valixsy jest w ciąży. Za 5 dni urodzą się szczenięta. Nie wiemy jak będą wyglądać, jak będzie ich płeć i ile ich będzie.
Gratuluję ci z całego serca,
samiec alfa,
Gustaw.

Wyniki 1 losowania!

Uwaga oto chwila prawdy, losowanie zostało zakończone. Wszyscy otrzymali przedmioty. Ale to nie koniec! Kolejne losowanie odbędzie się jutro, gdy tylko wstanę z łóżka. Wyniki:
Gustaw- Pamiętnik
Lyx- Amulet
Twilight- Pióro
Roxy- Bransoletka
Cassidy- Miecz
Patton- Kamień na szczęście
Makka- Klucz do domku
Sonia- Tarcza
Louis- Flet
Ginewra- Księga zaklęć
China- Chusta
Ari- Podkowa na szczęście
Mike- Gwiazdka z nieba
Valixsy- Koszyk

Nieobecność!

Uwaga wilki, China jest chwilowo nieobecna! Będzie u nas z powrotem 01.04.2013.
Nie może dokańczać opowiadań, więc proszę jej nie kazać kończyć!
Wasz samiec alfa,
Gustaw

Nowość!

Powitajmy nowy dział. Od teraz jeśli cię nie będzie możesz do mnie o tym napisać. Ja wpiszę, że jesteś nieobecny/a i poinformuję o tym wilki.
Mam nadzieję, że dział ''Nieobecni'' ułatwi wam pisanie opowiadań,
Wasz samiec alfa,
Gustaw.

Od Chiny- Tradycja

Obudziłam się wcześnie, słońce grzało, było pięknie. Zobaczyłam Ginewrę w oddali...
- Ginewra! Chodź, muszę ci coś powiedzieć! - Zawołałam.
- O co chodzi? - Powiedziała podbiegając do mnie.
- Ja... Który jest dziś?
- Dziewiętnasty.
- Bo wiesz. Ja co roku mam takie spotkanie i ono trwa dwa tygodnie i... rozumiesz?
- Jakieś muzyczne?
- Tak. Możesz ogłosić, że jestem nieobecna?
- Tak. Możesz już biec, bo się spóźnisz.
- Dziękuję!!! - Powiedziałam, przytuliłam ją i odbiegłam.

poniedziałek, 18 marca 2013

Loteria

Zapraszam do udziału w loterii! Wybierzcie numerki! Numerki można wybrać do 20.03.2013 godziny 21:00
Wasz samiec alfa,
Gustaw

Od Valixsy- CD historii Gustawa

-Wiec od czego by tu zacząć ... Pokazać ci najlepsze miejsca w lesie ?
- oczywście ! - Odpowiedział .
- Szliśmy przez wielkie zbocza , pagórki , górki .... Aż w końcu jesteśmy .
- Wow - powiedział Mike - ale tu pachcie !
- Tak , tak . To pole lawendy...
- Przepraszam .Co jakie pole ? - Powiedział Mike
- Lawendowe . Rośną tu tylko najpiękniejsze zapachy ...
- Można zerwać ?
- No chyba tak .- powiedziałam - Ale rosną tu tylko fioletowe ....
- Nieprawda . A co to ?
Nie wierzyłam własnym oczom . Czerwona Lawenda ?!
- Yyy , to realnie niemożliwe ...
- Ale jednak .... Może zaniesiemy się pochwalić ?
- Nie , nie . Szykują jakąmś ważną uroczystość .
- Acha , nic nie szkodzi . To j muszę iść , naprawdę ...
- Nie trzymam cię tutaj . Zaśmiałam się - to narazie
- Pa pa ! - powiedział ..

Nowość!

Od teraz każdy wilk ma nowe punkty w opisie:
- co lubi,
- czego nie lubi,
- czego się boi,
- najlepsi przyjaciele,
- co chce osiągnąć,
- zaintereowania.
Mam nadzieję, że wam się podoba!
Wasz samiec alfa,
Gustaw

Nowy członek!

Powitajmy nową wilczycę, Sonię!

Sonia, uczeń

Urodziny!

Ginewra, Patton, Makka i Valixsy mają dziś urodziny! Proszę, aby nasi jubilaci napisali opowiadania o swoich urodzinach
[te wilki miały urodziny wcześniej, ale miałam problem z internetem i post nie chiał się opublikować]
Wasz samiec alfa,
Gustaw

niedziela, 17 marca 2013

Uwaga!

Dusze Twilight i Indiany zmieszały się, co oznacza, że Indiana odchodzi. Wszystko możecie zobaczyć w opowiadaniu: Od Indiany- Zaskoczenie
Wasz samiec alfa,
Gustaw

Od Indiany- Zaskoczenie

Byłam dziś nad rzeką. Opłakiwałam to, że mój mąż odszedł. Zawsze, gdy się smuciłam musiałam bardzo uważać, poniewarz wtedy właśnie przychodzą złe istoty.
- Dlaczego on odszedł? Nawet się nie pożegnał... - Mówiłam sama do siebie. Zbliżył się do mnie czarny wilk, od którego bił mrok. Już wiedziałam co się wydarzy...
- Nie płacz. - Pocieszył mnie. - Ja ci pomogę. Zapomnisz o nim!
- Jak?
- Połączę twoją duszę, z duszą szczenięcia, scalicie się w jedność. Gdy szczenię osiągnie wiek dojrzały, będzie wyglądać jak ty. Co ty na to?
- A Okan?
- Sprawię, że stanie się szczeniakiem. Dołączy do waszej watahy jako młody wilk w twoim wieku.
- Dobrze, scal moją duszę z najszczęśliwszym ze szczeniąt...
- Twilight. - Rzekł wilk, zamknął oczy. Moja dusza weszła do ciała Twilight. Nasze dusze się zmieszały. Moje ciało zniknęło. Widziałam jak ciemny i złowrogi wilk zamienia się w piękną wilczycę dobra. Ja i Twilight byłyśmy od dziś jednością... Nie jest to do końca zrozumiałe, tylko Gustaw zrozumiał o co chodzi...

Okan odchodzi

Okan postanowił odejść z watahy, być może kiedyś wróci...
Powód: Decyzja właściciela

Makka urodziła!

Makka urodziła! Oto jej maluchy:
Louis
Ari

Ginewra urodziła!

Ginewra urodziła. Oto jej szczenięta:

Twilight
Lyx
Cassidy

Opuźnienie

Nastąpiły komplikacje z internetem i szczenięta dodaję dopiero dziś, bardzo przepraszam, ale net mi chodzi tak wolno, Vactra mi coś szpera w zasięgu. Więc szczenięta zostaną dodane dziś, mimo, że miały zostać dodane wczoraj.
Przepraszam za kłopoty,
wasz samiec alfa,
Gustaw

sobota, 16 marca 2013

Nowa para!

Okan i Indiana są od dziś parą!
Gratuluję wam,
wasz samiec alfa,
Gustaw

Nowy członek!

Powitajmy nowego samca, Okana!

Okan, samiec beta, szaman

Nowy członek!

Powitajmy nową wilczycę, Indianę.

Indiana, samica beta, szamanka

Uwaga, połączenie!

Więc, mam jeszcze jedną watahę i niestety, ale z powodu problemów technicznych chciałam je połączyć. Para alfa z tamtej watahy stanie się parą beta naszej. Natomiast Patton i Makka będą parą gamma, Valixsy i Mike będą parą delta itd.
Przepraszam za wszelkie utrudnienia,
wasz samiec alfa,
Gustaw

Valixsy i Mike dostają niespodziewany awans!

Ponieważ Roxy nie chce być już dłużej gammą, jej pozycję przejmują Valixsy i Mike.
Mam nadzieję, że cieszycie się z awansu,
wasz samiec alfa,
Gustaw

Od Gustawa- CD historii Mike ,,Jak tu dotarłem''

- Przyjmiesz mnie do watahy? - Zapytał z uśmiechem.
- No pewnie. - Odpowiedziałem.
- Gdzie reszta? - Zapytała Ginewra szturchając mnie.
- Zaraz zobaczę. - Odparłem i odbiegłem w las. Znalazlem watahę, wszyscy odpoczywali w cieniu...
- Gustaw, witaj. - Powiedziała Makka wstając
- Witaj Makka. Wstańcie wszyscy, mamy nowego członka i chcę żebyście go przywitali.
- Już się robi! - Powiedział wesoło Patton i jak huragan odbiegł. Rówinie szybko pobiegła Makka. Następnie ja. Za mną China i Roxy. Dotarliśmy do miejcsa, gdzie stały Valiksy, Ginewra i mój kuzyn, Mike...
- Kuzynie, przedstawiam ci Pattona, Chinę, Roxy, Ginewrę, Makkę i Valixsy.
- Miło mi was poznać.
- Valixsy, oprowadzisz go po okolicy?
- Oczywiście! - I odbiegli w las...
<Valixsy, co się dalej działo?>

Od Mike- Jak tu dotarłem

Pewnego srebrzystej nocy ujrzałem wilka . Pomyślałem ;,, Ha , pewnie znowu jakiś wojownik ..."
- Witaj - zawołała tajemnicza wilczyca .
- Witam , jestem Mike .
- A ja Valixsy . Z kąt pochodzisz ?
- Z ni kąt . Plątam się wszędzie po świecie ...
- Należysz już do stada ?
- Niee . Ale chętnie dołącze . Jak się nazywają tutejsze Alfy ?
-Ginewra i Gustaw .
- Tak jak mój kuzyn ... - powiedziałem
- Może zaprowadzić cię do Nich żeby wyrazili zgodę żebyś mógł dołączyć do stada ? - powiedziała Valixsy
Valixsy wydawała mi się na dobra wilczycę . Poszłem za nią ....
- Kuzynie ? - zawołałem
- Mike ? - odpowiedział Gustaw
- Tak to ja ! - odpowiedziałem
< Gustaw >

czwartek, 14 marca 2013

Od Gustawa- Opinia

Słyszałem ostatnio dziwne plotki na temat Valixsy. Wataha jest jeszcze mała, fakt. Ale mimo tego już wszyscy kogoś obgadują. Zaczynało mnie to powoli doprowadzać do złości... Postanowiłem coś z tym zrobić. Zawyłem, i zebrałem całą watahę. Koło mnie na kilfie stanęła Ginewra...
- Po co to wszystko? - Zapytała po cichu...
- Plotkują o twojej siostrze, a wiesz co ja o tym myślę...
- Plotkują?
- Tak. Sama Valixsy mi o tym wspominała. Patton też...
- Musimy coś z tym zrobić... - I na tym skończyła się nasza rozmowa... Zwróciłem się do zgromadzonych wilków...
- Słyszałem, że ktoś z was rozpuścił plotkę o Valixsy. Przeznać się. - Spojrzałem surowym wzrokiem na zdziwione wilki...
- Ja... ja chyba mogłam coś szepnąć... - Zająkała się Roxy.
- Nie mogłaś sama plotkować... Kto jeszcze?
- Ja... bo słyszałam... - Powiedziała China, ale jej przerwałem...
- Nie tłumacz się. Ktoś jeszcze?
- Ja. Mogłam coś dodać... - Powiedziała chlipiąc Makka... - Valixsy, przepraszam! - Dodała
- Zawiodłem się na was... Jeśli to się powtórzy będę zmuszony... same wiecie co.
- Obiecujemy! - Krzyknęły razem trzy wilczyce. Potem wszyscy udali się na polowanie. Po udanym polowaniu i smacznym obiedzie, postanowiłem przejść się do Valixsy...
- Mam nadzieję, że te plotki się skończą... - Powiedziała Valixsy gdy tylko mnie zobaczyła...
- Ja też. - Odparłem kiwając głową... Rozeszliśmy się...

Wyniki loterii

Przepraszam, wyniki miały być wczoraj, ale wiecie... szkoła... Najpierw chcę powiedzieć jak wyglądało całe losowanie:
Karteczki z waszymi numerkami włożyłam do pudełka, wymieszałam. Następnie wyczytwałam z kartki nagrody i losowałam numerek. Oto wyniki:
Roxy- numerek 1, wygrała: Karę- napisz opowiadanie
Ginewra- numerek 2, wygrała: Możliwość latania przez miesiąc
Gustaw- numerek 3, wygrał przedmiot- amulet
Patton- numerek 4, wygrał nic
Makka- numerek 7, wygrała przedmiot- pióro
Valixsy- numerek 8, wygrała przedmiot- pamiętnik
China- numerek 10, wygrała: Bonus- przez miesiąc nie musi pisać opowiadań, ani ich dokańczać
Za 2 tygodnie spodziewajcie się kolejnego konkursu.
- Gratuluję wygranych,
wasz samiec alfa,
Gustaw

środa, 13 marca 2013

Od Valixsy- CD historii Pattona

- Co tu robisz? - Powiedziałam
- Valixsy... Ja chciałbym Cię przeprosić... Wybaczysz mi? - Odezwał się Patton
-Już ci dawno wybaczyłam .
- To czemu mnie ignorowałaś ?
- Jak to ? Od tego czasu kiedy na mnie napadłeś nie widziałam cię ...
- Co ? Stałaś wtedy jak słup z otwartymi ślepiami .
-Mówiłam ci już że tak czekam na zdobycz ? Siadam wtedy bez ruchu i bez mrugania ślepiami .
- Acha , więc o to chodzi .... - odezwał się Patton
- Sama nie wiem , dlaczego wszyscy uważają mnie za wredną . Ostanio słyszałam jakieś wstrętne plotki o mnie ... Może ty coś wiesz ?
- Ja nic takiego nie wiem .
I tak zleciał cały dzień . Rozeszlśmy się w różne strony ....

wtorek, 12 marca 2013

Od Pattona- Wybacz

Ciągle przypominało mi się moje spotkanie z Valixsy... Nie chciała mi wybaczyć...
- Ale co ja takiego jej zrobiłem? Wykonywałem polecenia. To tylko zadrapania... - Mówiłem głośno do siebie. Usłyszał to Gustaw. Podszedł i usiadł obok mnie...
- Zgodzę się z tobą. Nie powinna być aż taka wściekła...
- Wykonywałem tylko twoje polecenie...
- Tak, bo wiedziałem, że ktoś nas obserwuje. Moje doświadczenia nauczyły mnie, żeby być wówczas ostrożnym, dlatego ciebie tam wysłałem.
- Ona mi nie wybaczy...
- Ja nie chcę widzieć kłótni w watasze. - Odpowiedział patrząc nieco surowszym wzrokiem...
- Ja taż. Nie lubię się kłócić...
- A co kiedy ją przepraszasz?
- Udaje, że mnie nie słyszy...
- Gustaw, chodź tu! - Usłyszeliśmy w oddali Makkę i Ginewrę.
- Muszę iść. Nie chcesz ich widzieć, gdy się spóźniam... - I odbiegł...
- Ok. Idę poszukać Valixsy. - Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Natrafiłem na nią nad wodospadem...
- Co tu robisz? - Powiedziała rozdrażniona...
- Valixsy... Ja chciałbym Cię przeprosić... Wybaczysz mi?
<Valixsy, dokończysz?>

Od Chiny- Jak tu dotarłam

Byłam jak zwykle bardzo rozśpiewana, śpiewałam sobie ulubione piosenki, gdy nagle usłyszałam chór samic...
- Nie, nie tak. -  Odzywał się jakiś granatowy wilk...
- Wszystko robimy zgodnie z tekstem! - Krzyczały samice.
- Musicie się nauczyć tego hymnu. - Odezwał się drugi samiec, którego nie zauważyłam. Postanowiłam podejść...
- Cześć. Jestem China. - Przywitałam się...
- Witaj, jestem Gustaw, to Ginewra, Patton, Roxy, Valixsy i Makka.
- Słyszałam was. Śpiewacie, gracie, ale  coś wam to nie wychodzi...
- Musimy się nauczyć śpiewać nasz hymn. Samce grają na instrumentach, a my śpiewamy. - Odezwała się Valixsy.
- Tak, poprosiliśmy ptaki, żeby nam zaśpiewały...  - Dodała Makka
- Chętnie wam pomogę. Zaprowadźcie mnie do tych ptaków. - Powiedziałam. Zaprowadzli mnie, wysłuchałam uważnie. Piosenka nie była trudna... - No, sprubujemy? Pomogę wam. Zaczęłyśmy śpiewać...
A-ra-va-re tu-e va-te
a-ra-va-re tu-e va-te
a-ra-va-re tu-e va-te la-te-a
Ariadiamus late ariadiamus da
ari a natus late adua
A-ra-va-re tu-e va-te
a-ra-va-re tu-e va-te
a-ra-va-re tu-e va-te la-te-a
A-na-ma-na coo-le ra-we
a-na-ma-na coo-le ra
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la...
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la........
ah-ya-doo-ah-eh
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la.....
a-ya-doo-ah-eh...
a-ya doo a-ye
a-ya doo a-ye
A-na-ma-na coo-le ra-we
a-na-ma-na coo-le ra
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la...
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la........
ah-ya-doo-ah-eh
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la.....
a-ya-doo-ah-eh...
a-ya doo a-ye
a-ya doo a-ye
a-ri-a-di-a-mus la-te
a-ri-a-di-a-mus da
a-i-a na-tus la-te a-du-a.
A-ra-va-re tu-e va-te
a-ra-va-re tu-e va-te
a-ra-va-re tu-e va-te la-te-a.
A-na-ma-na coo-le ra-we
a-na-ma-na coo-le ra
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la...
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la........
ah-ya-doo-ah-eh
a-na-ma-na coo-le ra-we a-ka-la.....
a-ya-doo-ah-eh...
a-ya doo a-ye
a-ya doo a-ye
ya-ka-ma ya-ma-ya-ka-ya me-ma
a-ya-coo-ah-eh mena
ya-ka-ma ya-ma-ya-ka-ya me-ma
a-ya-coo-ah-eh mena
ya----ka--ma me--ah
a-ya-coo-ah-eh mena
ya----ka--ma me--ah
- Świetnie nam poszło! - Zawołali wszyscy. Podszedł do mnie alfa...
- Zechciałabyś dołączyć do naszej watahy?
- Bardzo chętnie.

Nowy członek!

Powitajmy nowego członka, Chinę!

China, samica kappa, atakująca

poniedziałek, 11 marca 2013

Makka jest w ciąży!

Makka jest w ciąży, za 5 dni urodzą się młode. Nie wiemy jak będą wyglądać, jaka będzie płeć i ile ich będzie.

Gratuluję ci Makko,

wasz samiec alfa,

Gustaw

Nowa para!

Od dziś Patton i Makka są parą.

Gratuluję wam,

wasz samiec alfa,

Gustaw

Od Makki- CD historii Pattona ''Pytanie''

- To jak? - Zapytał z kroplami potu na czole Patton - Zgadzasz się?
- Ja... to znaczy...
- Rozumiem, możemy z tym poczekać...
- Nie, nie możemy z tym poczekać! Chcę zostać twoją partnerką!
- Naprawdę?
- Tak!
- Cieszę się.
- I chcę mieć szczeniaki.
- Co?
- Chcę mieć szczeniaki! Nie wymigasz się!
- Chodź do alf, niech ogłoszą nas parą! - I pobiegliśmy w podskokach do alf.
- Ogłosicie nas parą?
- Jasne.

Ginewra jest w ciąży!

Ginewra, samica alfa za pięć dni będzie miała szczenięta. Nie wiemy jeszcze jak będą wyglądać, jaką będą mieć płeć. W imieniu całej watahy gratuluję Ci, Ginewro.

- Wasz samiec alfa, Gustaw

Od Gustawa- CD historii Ginewry ''Czy...''

- Czy chcesz mieć szczeniaki? - To zdanie usłyszałem. Latało mi to w głowie, nie umiałem nic powiedzieć...
- A nie za szybko?
- Nie.
- Więc, tak, chcę mieć szczeniaki.
- Naprawdę?
- Tak. Spodziewałaś się innej odpowiedzi?
- Tak, to znaczy nie! To znaczy... nie wiem...
- Hehe. Zdecyduj się.
- Nie, ty się zgadzasz na wszystko. - I zaczęliśmy się śmiać.

Od Ginewry- Czy...

Dziś rano szukałam wszędzie mojego partnera. Nietety, ale nigdzie go nie było...
- Gustaw! Gdzie jesteś? - Natknęłam się na Roxy...
- Cześć Ginewra!
- Widziałaś Gustawa?
- Tak. Jest nad wodospadem.
- Dzięki! - Odpowiadziałam i pobiegłam w stronę wodospadu. Faktycznie, leżał tam...
- Witaj Ginewra. Późno wstałaś...
- Wiesz... Ja ci to od dłuższego czasu chcę powiedzieć...
- O co chodzi? Jestem twoim partneram, mnie możesz powiedzieć wszystko...
- Czy chcesz mieć szczeniaki?

Od Pattona- Pytanie...

- Dziś muszę się o to spytać. - Powiedziałem.
- O co chodzi? - Zapytała Makka podchodząc do mnie.
- Chcesz się przejść?
- Jasne, że tak. - Poszliśmy nad wodospad, usiedliśmy... Spojrzałem wilczycy w oczy...
- Makka, mam do ciebie ważne pytanie...
- Tak?
- Czy... czy...
- Tak?
- Czy zostaniemy parą?
<Makka>

Od Gustawa- CD historii Pattona ''Jak tu dotarłem''

- No pewnie, że możesz! - Odpowiedzieliśmy z Ginewrą chórem.
- A kto jeszcze jest?
- Tylko my... - Przyznałem...
- Na pewno ktoś dołączy... Jestem pewny.
- Mam nadzieję... Chodź, pokażemy ci tereny watahy! - Zaczęliśmy wszystko pokazywać naszemu pierwszemu członkowi. Resztę dnia spędziliśmy na słuchaniu przeróżnego typu historii. Wieczorem...
- To był dobry dzień. - Powiedziałem do Ginewry.
- Tak. Wreszcie jakiś członek! - Powiedziała uradowana.

Nowa para!

Od dziś mamy nową parę alfa!

Gustaw i Ginewra są parą!

Od Ginewry- CD historii Gustawa ''Jak tu dotarłam''

- Tak! - ODpowiedziałam i rzuciłam mu się w ramiona.
- Naprawdę?
- Tak!
- Będziesz alfą w watasze?
- No chyba!
- Powinniśmy...
- Co?
- Rozkręcić tą watahę! To się uda!
- Wiem!
I tak zakończył się nasz pierwszy dzień. I pierwszy dzień założenia owej watahy.

Od Gustawa- CD historii Ginewry ''Jak tu dotarłam''

- Co ty tu robisz? - zapytała Ginewra. Wypadało wszystko powiedzieć...
- Nie chcę o tym mówić.
- Czemu? Coś w rodzinie?
- Ten wilk znowu atakuje.
- Lux?
- Tak. pozabijał wszystkich rok temu.
- Wszystkich?
- Mojego ojca, matkę... chyba nawet naszych najlepszych przyjaciół///
- Reię i Okana?
- Tak.
- Ale jednak jest tylko chyba...
- Nie wiem. Ale oprócz nich, to nikt nie przeżył.
- Smutne...
- Posłuchaj, może... zostaniemy parą?
<Ginewra>

Od Valixsy- Jak tu dotarłam

Dzień zapowiadał się na dość dobrze .Wszystko tętniało życiem . tylko ja , nie miałam humoru . Zaczęło się robić dziwnie . Pewien kwiat na moich oczach usechł . Usłyszałam grzmot , a wcale nie zapowiadało się na burzę . Poczęłam uciekać . Nagle jakiś wielki wilk skoczył na mnie . Nie patrząc na mnie zaczął mnie drapać i gryść . Co ja biedna miałam zrobić?
będąc pół-przytomna lunęłam na ziemię . Ktoś zaczął krzyczeć : O boże , ale ja zemdlałam . Obudziłam się w jaskini i mówię :
- Co , co , co się stało ?
-Zostałaś przez przypadek przezemnie pobita - odezwał się Patton .
Sprubowałam się podnieść , ale wszystko na nic .
- Co mi zrobiłeś ! Kim ty w ogóle jesteś ?
- Jestem Patton , szpieg . Wyglądałaś jak ktoś niebezpieczny , więc cię zaatakowałem .
- Co ja jestem ? Smok ?
- No przepraszam . Bardzo cię boli ?
- A jak myślisz ? Zaatakowałeś mnie tymi brudnymi pazurami ! Może się wdać zakorzenię .
- Oj tam , nie przesadzaj . Rany ci już zaopatrzyłem .
-Ale Ne mogę się ruszyć , ani pomachać łapą ! Zawołaj mi tu Alfę !
Patton , taki załamany poszedł , po alfę . Ale zobaczyłam cos niesamowitego .
- Ginewra , to ty ?- zawołałam .
- Valixsy , ty moja siostrzyczko !
-Co ci się stało ?
- Jakiś Patton mnie pobił . Przez przypadek . Ale mu jutro zrobię prawdziwą lawinę w jego domu !
- Widzę , że zdobyłaś moc lodu . – powiedziała .
- I śniegu .- dodałam – a w ogóle jesteś Alfa ?
- Tak , jestem Alfą .Nieźle nie ?
- No fajnie . Pomożesz mi wstać?
- Tak , oczywiście .
Udało mi się w końcu wstać na nogi.
Potem poszłam się przywitać z innymi , z Roxi , Makką ,i Gustawem …