- Fuego. Samotny wędrowiec. - odpowiedział wilk
- Co tu robisz ?
- Wędruje...
- Jesteś na terenach Watahy Krwawego Wzgórza
- I co z tego ?
- No...chyba nie powinieneś tu być...
- Bo co ?
- Szczerze mówiąc nie wiem...jestem tu od wczoraj...- zza krzaków dobiegł mnie znajomy syk, Axyan za mną przylazł. Fuego instynktownie strzelił w niego promieniem.
- Axyan!
- To był twój wąż?
- Jak to: ''był'' ?! Zabiłeś go?!
- Nie wiem...- na szczęście wąż podniósł się (w przeciwnym razie chyba bym zabiła tego idiotę, jak można strzelać promieniami w co popadnie?! )
- Wiesz co? Lepiej spadaj z naszych terenów! - warknęłam
- A może...mógłbym dołączyć do tej Watahy?
- W sumie...chyba tak
Poprowadziłam Fuego do Alf, tak jak mnie Haru.
- Mógłbym dołączyć do Watahy ? - spytał Fuego Alfę
- Tak - Alfa zadała mu kilka pytań, po czym oznajmiła - Zostałeś przyjęty! Możesz sobie wybrać jaskinię, mam nadzieję że polubisz naszą Watahę - gdy odeszliśmy od Alfy, basior spytał mnie:
- A właściwie to gdzie są te jaskinie ?
- Praktycznie wszędzie, jest ich około czterdzieści
- Wow
- Ja mieszkam w Szmaragdowych Górach - niespodziewanie dostrzegłam za drzewami łąkę, na której pasły się sarny
- Idziemy na polowanie ? - spytałam Fuego
< Fuego? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!