Od razu, gdy zauważyłem obcą waderę na terenach watahy, moje zmysły wyostrzyły się. Kiedy słyszałem, jak wrzeszczy w pogoni za jakimś wilkiem z watahy, postanowiłem wyskoczyć z krzaków, w których się ukrywałem i zidentyfikować tego hałaśliwego osobnika.
- Kim ty...? - Zapytała, hamując tuż przede mną.
- Dla ciebie Patton, beta Watahy Krwawego Wzgórza. - Odpowiedziałem.
- A więc to wataha? - Spytała. - Myślałam, że tylko jakiś samotny wilk tędy przebiegał...
- Nie zmieniając tematu, co tu robisz? Nie jesteś upoważniona do przebywania na naszych terenach... Nie chciałbym robić kłopotu, ale jeżeli ja bądź alfa uzna cię za zagrożenie, będę zmuszony cię zabić. - Powiedziałem.
- Odeszłam z mojej watahy. Chciałam być jak najdalej od niej, a łapy poniosły mnie tutaj... - Rzekła, spoglądając na mnie.
- Rozumiem. Czy gdybym teraz zaproponował ci dołączenie do Watahy Krwawego Wzgórza, rozważyłabyś moją ofertę? - Zapytałem.
- Mogłabym? - Odpowiedziała pytaniem.
- Tak, ale twój ostateczny los nie zależy ode mnie, lecz od alfy, Gustawa.
- Mógłbyś mnie do niego zaprowadzić?
- Oczywiście. A... Mogę wiedzieć jak masz na imię? - Uśmiechnąłem się.
< Henriette? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!