- Henriette - odpowiedziałam bez emocji.
Ruszyliśmy w drogę. Przez cały czas panowała cisza. Nie miałam ochoty na rozmowę. Chciałam tylko wiedzieć, czy będę należeć do tej watahy... .
- To tutaj - oznajmił Patton.
- Dziękuję - powiedziałam i weszłam do środka.
***
Dostałam się. Jestem członkiem Watahy Krwawego Wzgórza.
Wyszłam z jaskini i wzięłam głęboki wdech.
- I jak poszło? - usłyszałam nagle.
Spojrzałam w stronę, z której dobiegł mnie głos. Patton...
- Dobrze, a nawet świetnie. Jestem członkiem watahy - powiedziałam z uśmiechem.
Basior odwzajemnił uśmiech.
- Co tu robisz? - spytałam.
- Mam wiadomość dla alfy - odrzekł i przeszedł koło mnie.
Wchodząc do jaskini, musnął mnie bokiem. Od razu poczułam coś dziwnego, ale z całą pewnością złego... . Gwałtownie odskoczyłam i spojrzałam na basiora z przerażeniem.
<Patton? Takie cuś>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!