Wilk warczał na mnie kierując wzrok na moje zęby. Odpowiedziałam mu tym samym. Jednak ten wilk nie zdawał się być jakiś nie bezpieczny... Przecież to był normalny wilk. Wpierw go oślepiłam, żeby zbyt nie szarżował.
- No bidulek, biedna mała psinka się zgubiła? - Splunęłam mu tym zdaniem na pożegnanie po czym ostatni raz popatrzyłam nań z pogardą i poszłam przed siebie.
Po drodze nad rzekę zobaczyłam ślady ludzi. Wbrew mojej naturze4 podążałam za nimi.
- *Co za głupi ludzie! Chcą złapać zwierzynę i zostawiają ślady tak jakby chcieli ją odstraszyć! He he. Ale ja sobie z nimi poradzę!*
Wtem ktoś złapał mnie do klatki. Klatka była twarda... bardzo twarda...
- No! W końcu mamy Jednego z tych dziwaków.
Dostałam usypiający środek i zasnęłam niezdrowym snem. Obudziłam się w klatce, ale zdecydowanie większej niż wcześniej. Po drugiej stronie klatki spał jakiś inny wilk...
<Jekyll?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!