Mój pierwszy oddech. Czuje na karku zimne zęby strachu. Nagle spadam. Ciągła pustka. Wtedy na czymś wylądowałam. Miękkie futro łaskotało mnie w nos. Powoli zeszłam na podłoże. Posiadaczka owego futra spojrzała na mnie czułym wzrokiem.
- No co malutka? Czemu nie jesteś ze swoim właścicielem? - Zapytała mglistym głosem schylając się do mnie.
Wadera ta miała srebrne oczy bez źrenic, czarne futro i diamentowe zęby. Właściwie nie wyglądała dla mnie dziwnie, bo to był pierwszy wilk jakiego zobaczyłam.
- J...ja nie wiem o co chodzi...
- Czemu czuje pulsującą od ciebie energie? I ta dziura czasowa...- Przyłożyła nos do mojej klatki piersiowej. - Ty żyjesz jak inne wilki! Choć za mną!
- Ale o co chodzi...?
- Zaraz wszystko ci wytłumaczę. Teraz proszę cichutko chodź za mną.
Doszłyśmy do wielkiego pomieszczenia w, którym było bardzo dużo cieni. Wszystkie zdawały się być czymś podniecone.
- Dobrze, więc słuchaj: Jesteś wyjątkowym cieniem, bo zrodził cie żywy mrok. Król cienie jeżeli się o tym dowie zabije cie bez namysłu. Umiesz już mówić, bo każdy cień gdy zostanie stworzony umie mówić, zabijać i zmieniać psychicznie swoich właścicieli. Jesteśmy teraz w wyjściowej sali. Gdy otworzy się w suficie wielka klapa razem z innymi wyjdziecie na świat górny. Gdy znajdziesz jakiegoś wilka szybko zajmij jego dusze. Staniesz się wtedy jego cieniem i po jednym dniu przesiadywania w jego duszy dorośniesz.... Więc Leć!
Otworzyła się klapa i wyleciałam. Znalazłam Assassino... Moja ofiara...On Doprowadził mnie do tej watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!