Podkład muzyczny:
Nie wiedziałem co powiedzieć. Nie wyglądała jak wariatka. Rozumiałem to, że bardzo się złościła.
- Przepraszam. - szepnąłem i odszedłem. Rénette przestała zachowywać się dziwnie i popatrzyła na mnie. Zobaczyła mnie ze spuszczoną głową odchodzącego.
- *Ona cię lubi, tylko po co to zrobiłeś?! Przestraszyłeś ją!* - pomyślałem. Upadłem zmęczony tym wszystkim. Miałem teraz ochotę wskoczyć do...wody! Szybko się pozbierałem i pobiegłem do Wodnego Serca. Zauważyłem, że Rénette idzie niepewnie za mną. Wszedłem do wody po szyję. Odwróciłem się i ujrzałem ją.
- Jason... - zaczęła. - Ja wiem, trochę na ciebie nakrzyczałam. Nie wiem co się ze mną stało. -dokończyła. Znowu zaczęła rzucać grzywką w prawo i lewo.
- Rénette. - powiedziałem wychodząc z wody. - Przepraszam, to stało się za szybko. -powiedziałem i mi też zaczęła odbijać szajba. Trząsłem głową a znaczki blakły i zapalały się. I tak na okrągło.
- Jason, spójrz. Jesteśmy przeciwieństwami. Ty jesteś miły i pomocny, zawsze chętny do pracy. A ja? Oschła, wredna...i nie do końca wiem, czy to bezpieczne - szepnęła. Przestałem.
- Rozumiem, jeżeli nie będziesz chciała ze mną być. Możesz znaleźć sobie innego, podobnego z charakteru do ciebie. Ja albo znajdę jakąś waderę, albo pozostanę singlem do końca życia. -odpowiedziałem, a z oka zleciała mi łza.
- Jason! - powiedziała, przecierając łapą moją łzę - nie chcę rezygnować! Po prostu chcę cię lepiej poznać! - powiedziała lekko podniesionym głosem. - Rozumiesz? Ja nie chcę rezygnować! - powtórzyła. - Lubię cię! Bardzo! I dziękuję ci za to, że mnie uratowałeś, ale to za szybko, Jason, za szybko. - powiedziała smutnym głosem.
<Rén?Ja cię przepraszam!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!