poniedziałek, 2 marca 2015

Od Kashu - Night...

Był bardzo chłodny zachód słońca. Jeszcze jakieś 9 minut i się ściemni. Postanowiłem coś upolować. Biegłem truchtem przez las. Chciałem upolować zająca. Zauważyłem białego - miałem szczęście, ponieważ już zrobiło się ciemno. Podbiegłem do niego. Nagle wpadłem do rzeki z zającem. Machał łapami, gdy go topiłem. Kiedy go zabiłem, wyrzuciłem go na brzeg. Nurt był tak silny, że porwał mnie i z dużą siłą uderzył mną o kamień. Płynąłem tak z 2 minuty, kiedy jakaś wadera wyciągnęła mnie z wody. Byłem zaskoczony, że wadera potrafiła pływać w takim nurcie. Kiedy otworzyłem oczy, okazało się że to była... Alone. Byłem tak słaby, że ledwo ją widziałem. Pomogła mi wstać.
- Kashu, nic Ci nie jest? - zapytała. Najwyraźniej teraz była swoją dobrą stroną.
- Nie, Alone, dzięki. - odpowiedziałem machając ogonem. Odwzajemniła mi to, i też machnęła ogonem. Wziąłem królika w zęby i zakopałem obok dobrze znanego mi drzewa. Alone szła obok mnie. Prawie jej nie widziałem. Postanowiłem ją przestraszyć.
- Hej, Alone, patrz! - zawołałem, zmyślając, że coś widzę. Kiedy biegła po moich śladach, pozostawionych na błocie, ja byłem schowany za wielkim kamieniem.
- Kashu?! - zawołała idąc coraz wolniej, a gdy zbliżyła się do kamienia wyskoczyłem
- Buuu!!! - zawołałem.
- Kashu! Przestraszyłeś mnie! - zawołała na wpół zła. 
- Oj weź, tylko się wygłupiałem. - powiedziałem, a od razu z jej twarzy zniknęła złość i przestraszenie.
- Uważaj,bo kiedyś się zemszczę tym samym... - powiedziała. Po chwili roześmialiśmy się. Pierwszy raz widziałem Alone, tą, która się śmieje. Przekrzywiłem łeb i spojrzałem na nią.
- Alone? Też to słyszałaś?
- Nie, Kashu
- A teraz?
- Tak, teraz coś słyszałam.
I ruszyliśmy przed siebie. 

<Alone?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!