Kiedy chciałam coś upolować, podszedł do mnie Diesel.
- Hej, Diesel, szukasz kogoś? - zapytałam.
- Nie, przyszedłem do ciebie. - odpowiedział.
- Zatem chodźmy do mojej nory. - powiedziałam. Nie spodziewałam się, że Diesel przyjdzie do mnie. Kiedy dotarliśmy do mojej nory, przepuściłam go, aby wszedł pierwszy. Kiedy już byliśmy w środku, akurat zagwizdał mój czajnik (zrobiony z gliny, którą znalazłam) i podeszłam do niego zalewając sobie herbaty.
- Chcesz herbatę? - zapytałam Diesel'a.
- Tak, poproszę. - odpowiedział, więc jemu też nalałam herbaty. Rozmawialiśmy popijając herbatę.
- To...co cię tu sprowadza?
- Ech,chciałem cię trochę poznać...
- Więc, czy po herbacie mogę zaprosić się do tamtego pokoju?
- Dobrze
- Jeżeli będziesz chciał więcej herbaty, to powiedz, ok?
- Ok.
Po chwili gdy skończyliśmy rozmowę na temat na wpół herbaty, na wpół pomieszczeń, przeszliśmy do pokoju, który miał schody w górę i w dół (w górę do sypialni,w dół spiżarni). Schody były zrobione z ziemi. Zaczęliśmy następną rozmowę:
- Więc, Diesel, chciałeś mnie lepiej poznać...
- Yhym.
- Ale...
Nie zdążyłam dokończyć, ponieważ na dworze trzasnął piorun. Rozpętała się wielka burza. Nie wiem skąd, przecież jest zima. No...nie wygląda na zimę. To było południe, więc szybko się ściemniło.
- Diesel, ja idę spać... jestem zmęczona. Chodź na górę. - powiedziałam. Kiedy byliśmy na górze, ja położyłam się na legowisku, a Diesel obok niego. Po jakimś czasie zasnęliśmy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!