Szedłem dumnie wyprostowany, sam nie wiedziałem z jakiego powodu. Nagle zauważyłem Celinę. Patrzyła na płynącą rzeczkę. Strasznie mi się podobała... Może powiem jej co czuję?Tak!
- Witaj, Celina. - powiedziałem.
- Cześć, Kanoshi. - odpowiedziała z uśmiechem.
- Jesteś miła i...i...i... ładna. -zacząłem
- *No,miejmy to z głowy!* - pomyślałem.
- I wydaje mi się że... kocham Cię. - powiedziałem, patrząc na ziemię. Wadera otworzyła oczy i pysk ze zdziwienia.
- Kanoshi ja...ja...ja...nie wiem co powiedzieć... - odpowiedziała.
- Od początku dotarcia tutaj, czułem coś do Ciebie. Może z Karoną pocałowałem się dwa razy ale... i jak powiedziałem, kocham cię... to nie o to że ją kocham.To się stało za szybko i...-nie zdążyłem dokończyć.
- Ciiii...wszystko rozumiem... - szepnęła i przytuliła się do mnie. Uśmiechnąłem się.
- Naprawdę Celina, kocham Cię... - powiedziałem. - Czy moglibyśmy spróbować? - zapytałem szepcząc...
- Ech... - szepnęła...
< Celina? Sorry za długość, ale mama wyciągnęła mnie do sklepu xd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!