niedziela, 28 maja 2017

Od Savior'a - C.D. Inez "Wybawienie? Czyli jak tu dotarłam"


Szedłem spokojnie ścieżką na kolejny obchód terenów. Naprawdę kochałem to robić i czułem się dobrze chodząc po terenach Viridi Agmen, gdzie przeważała uspokajająca mnie, wspaniała zieleń, a ptaki śpiewały wesoło przy akompaniamencie szumiących drzew. Wszystko było dla mnie idealne właśnie w tamtej chwili. Kompletnie się wyciszyłem, zamknąłem oczy i szedłem dalej zdając się na swoje pozostałe, wówczas wyczulone zmysły. Do moich uszu dochodziły przyjemne dźwięki lasu, moje łapy czuły ściółkę i wiedziały, gdzie mają iść, natomiast węch... węch wyczuł wilka. I to nie byle jakiego - tego wilka jeszcze nigdy nie czułem, więc musiał być obcy. Tak więc musiałem przerwać swoją chwilę relaksu i przyjemności i zadbać o bezpieczeństwo mojego klanu, szczególnie że na jego terenie znajdowały się szczenięta, które stanowiły o wiele łatwiejszy cel. Udało mi się zlokalizować intruza dosyć szybko, już po chwili miałem przed sobą ciemną wilczycę z zasłoniętymi przepaską oczami. Nie wiedziałem, czy ma to tylko dla ozdoby, czy po prostu jest ślepa i wolałem o to nie pytać. W każdej chwili byłem gotów do zaatakowania wadery, choć wyglądałem spokojnie, każdy mój mięsień był napięty i gotowy do wykonywania pracy. Wydawało mi się, że się mnie boi, lub bardzo nad czymś myśli. Przyjęła dumną postawę, jednak już po chwili skuliła się, co bardzo mnie zdziwiło. Wydawała się zagubiona i niezdecydowana. Ostatecznie, odezwała się i powiedziała, że chciałaby dołączyć do tego Klanu. Wtedy zrozumiałem, że domyśliła się, iż jestem Alfą i po prostu się zestresowała. Po zadaniu pytania, spojrzała na mnie kątem oka, a ja uśmiechnąłem się szczerze.
 - To dobrze się składa, bo jestem Alfą tego Klanu - Odpowiedziałem. - Mam na imię Savior.
 - Nazywam się Inez - Odparła i wyczekiwała na dalsze wydarzenia.
 - Nie ma problemu, Inez, chętnie cię przyjmę, jednak potrzebuję podstawowych informacji o tobie. A właściwie tylko jednej, chciałbym wiedzieć skąd pochodzisz i jaka jest twoja historia.
 - Tak więc pochodzę z Włoch - Zaczęła wilczyca, jednak lekko się zacięła. Chciałem jej pomóc.
 - Pewnie piękne miejsce - Rzekłem. - Chciałbym je kiedyś odwiedzić.
 - Tak, jest piękne, jednak jest tam bardzo ciepło. W skrócie, moi rodzice mnie odrzucili, bo byłam słaba. Przeżyłam parę przygód jako szczeniak. Przeżyłam wojnę, jednak moja wataha ją przegrała, więc musiałam dołączyć do wroga. Uciekłam stamtąd... Znów kilka przygód. I oto jestem.
 - Nie miałaś łatwo w życiu - Westchnąłem ciężko, podsumowując wywód wilczycy. - Zostajesz przyjęta. Oprowadzę cię po terenie i znajdziesz sobie jaskinię. 
 - Już zdążyłam trochę zobaczyć... 
 - Dobrze, więc pokażę ci tą część, której nie widziałaś. A jakie chciałabyś piastować stanowisko?
 - Chciałabym być alchemikiem.
 - Nie ma problemu. W takim razie chodźmy.

< Inez? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!