środa, 31 maja 2017

Od Last Hope - C.D. Arcun'a "Cień wątpliwości"


Zanim Silent Fear zadał mi ostateczny cios, a właściwie zanim nie dobił mnie jedną ze swoich mocy, ledwie świadoma tego, że jeszcze żyję, powiedziałam Silent'owi, że chciałabym się jeszcze ostatni raz zobaczyć z Arcun'em. Nie wiedziałam ile będzie trwać moje życie jako duch, ale ponieważ był już ranek, liczyłam, że za chwilkę mnie odwiedzi. Gdyby wtedy ze mną został... albo mój oprawca zebrałby dwie ofiary, albo nie miałby tamtego wieczora nic do roboty  nie zabiłby nikogo. Niestety jednak, nie dawałam mu żadnych znaków, że ma zostać, więc wrócił do siebie. Będąc już martwa, nie mogłam nic z tym zrobić. Arcun, mój ukochany podszedł do mnie i nie wiedząc, że jestem duchem, zapytał się mnie o odpowiedź na jego pytanie, chociaż szczerze mówiąc wydawało mi się, że pocałunek jest dostateczną odpowiedzią... Jak widać myliłam się, a teraz było już za późno, by zrobić cokolwiek.
 - Niestety - Zaczęłam. - Ktoś nam przeszkodził.
 - O czym ty mówisz? - Zapytał, wyraźnie zmartwiony i zaskoczony.
 - Wczoraj w nocy, kiedy poszedłeś, przyszedł do mnie wilk z Klanu Cecidisti Stellae z zamiarem uśmiercenia mnie - Oznajmiłam. Chciałam płakać, jednak jako duch nie byłam do tego zdolna.
 - Ale przecież żyjesz, stoisz przede mną... - Mówił złamanym głosem.
 - Jako duch - Ucięłam, równie drżącym tonem. Cun spróbował mnie przytulić, jednak jego łapy przeszły przez moje ciało. - Przykro mi Arcun.
 - Na pewno jest jakiś sposób! - Krzyknął, a w jego oczach pojawiły się łzy. - To nie może się tak skończyć, rozumiesz?!
 - To już koniec - Odpowiedziałam, próbując zachować spokój. - Mnie już nie ma, kochanie... Teraz istnieję już tylko w twojej pamięci. Jesteś jeszcze bardzo młody, ułożysz sobie przyszłość na nowo. Ale pamiętaj o mnie.
Arcun nie potrafił mi nawet odpowiedzieć. Był w szoku. Czując, że powoli się rozpływam, szepnęłam jeszcze:
 - Kocham cię...
I rozpłynęłam się w powietrzu już na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!