poniedziałek, 29 maja 2017

Od Moon'a - C.D. Alexis "Pierwsze kroki"


Wycieczka nad Rzekę Nieskończoności była wspaniałym pomysłem, choć bardzo chciałem już zacząć trenować z dziadkiem. Tomoe wyglądał jakby w ogóle się tym nie przejmował. Jego beztroska i spokój mnie zadziwiały. Starałem się łapać z dziadkiem kontakt wzrokowy, jednak wiedziałem, że dzisiaj nic z tego. Poza tym, nie chciałem zabijać tej wesołej atmosfery, która panowała wśród naszej, jak na tą Watahę chyba licznej rodziny. 
Kiedy babcia wchodziła do wody, wszyscy zamarli, ponieważ z tego co słyszałem, był to pierwszy raz od bardzo dawna, kiedy miała styczność z tą ochładzającą cieczą. Była wyraźnie podekscytowana. Bardzo ją lubiłem, bo choć była już starsza - w końcu nazywałem ją babcią - i tak duchem ciągle była młoda i wesoła, witalności również jej nie brakowało. Podobnie było z dziadkiem, który ruszał się jeszcze więcej od Alexis. Kiedy stanęła wszystkimi łapami w wodzie i weszła głębiej, wszyscy zaczęli bić jej brawo i wiwatować.
 - Udało ci się! - Krzyknął mój ojciec, Castiel. Podobne okrzyki było słychać z ust wszystkich członków, nawet Alexis coś tam krzyknęła. Ale tylko ja zauważyłem, że w babcią dzieje się coś niedobrego. Potem zauważyli to też inni. I wreszcie sama Alexis.
Woda znajdująca się najbliżej niej zaczęła bulgotać, a rozbijające się bąble ochlapywały inne wilki znajdujące się tam, w tym też mnie. Alexis nie kryła zaskoczenia, w jej oczach dostrzegłem również przerażenie. Następnie skrzydlata wilczyca powoli uniosła się ponad ziemię. Ja i Tomoe nigdy nie widzieliśmy takiego zjawiska, więc patrzyliśmy tylko na unoszącą się Alexis z otwartymi szeroko ustami i wytrzeszczonymi w zdziwieniu oczami. Jednak potem musieliśmy je zamknąć, gdyż wilczyca zaczęła świecić oślepiającym blaskiem. Do moich uszu dochodziły bardzo dziwne dźwięki, które niezbyt mi się podobały. Następnie wilczyca opadła na ziemię, a właściwie do wody, jednak była zupełnie inna. Straciła skrzydła i była cała niebieska.
 - Co to było? - Spytałem szeptem Tomoe, nadal patrząc na Alexis.
 - Przemiana - Wyjaśnił. - Babcia zmieniła wygląd. 
Cieszyłem się, że mam takiego mądrego brata, i że Alexis przeszła przemianę, choć nie wiedziałem, czy ona się z tego cieszy. Jednak gdy przeglądała się w Rzece i widziała kolor niebieski, wyglądała na szczęśliwą. Popatrzyłem na innych.


< Jacyś inni? Jak zareagowaliście? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!