środa, 10 maja 2017

Od Lost In Dreams - C.D. Samsawell'a "Wędrówka po Azji, czyli jak tu przybyłem"


Popatrzyłam na wilka, którego nowy przybysz do tej pory skutecznie ukrywał. Była to młoda wadera o jasnym kolorze sierści. Rzeczywiście wyglądała na bardzo wycieńczoną, uznałam więc, że trzeba działać jak najszybciej i znaleźć jej jakieś miejsce, gdzie mogłaby wypocząć i ogrzać się. Tereny Luminosum Iter miały to do siebie, że były bardzo chłodne i komuś, kto nie był odporny i przyzwyczajony do takich warunków mogło to sprawiać spory problem. Dlatego też postanowiłam, że Saira może zagościć w mojej jaskini.
 - Wiem, że znamy się ledwie chwilę - Powiedziałam po chwili namysłu. - Jednak moja jaskinia znajduje się niedaleko, mógłbyś poczekać tam z Sairą, a ja poszłabym po którąś z Alf, co ty na to? Wygląda na to, że mała bardzo potrzebuje odpoczynku, a w mojej jaskini jest ciepło. Dodatkowo mój towarzysz niedawno wrócił z polowania, więc da wam coś do jedzenia. 
 - Ciężko byłoby odrzucić twoją ofertę - Odparł Samsawell.
 - Dziękujemy - Dodała tylko Saira. Uśmiechnęłam się do niej przyjaźnie i zaczęłam prowadzić ojca wraz z córką do jaskini, w której mieszkałam z moim najlepszym przyjacielem. Simon'em. Znalazł on dobre miejsce do polowania i udało mu się złapać łosia samodzielnie, był to nie lada wyczyn. Kiedy Samsawell i Saira znajdowali się już w jaskini i posilali się zdobyczą mojego współlokatora, ja pobiegłam do Alf.
Bieg zawsze był dla mnie okazją do myślenia. A dzisiaj bardzo tego potrzebowałam. Chwili spokoju, by zatracić się we własnym umyśle. I choć ostatnio było tam tak pięknie i jasno, znów pojawił się ten mętlik. Znów czułam się zagubiona. Nie wiedziałam co czuję, jaki dzisiaj mamy dzień i czy to wszystko w ogóle ma sens. Odwykłam od takich przemyśleń, gdyż zaczęłam dostrzegać lepsze strony życia. Jednak dzisiaj znów coś się posypało i uderzyło we mnie z siłą lawiny. Pieprzona drobnostka, nic wielkiego. Nie straciłam nikogo ważnego, generalnie miałam się świetnie. Przecież to, co się stało można łatwo naprawić. Jednak dzieje się to już któryś raz. Przeze mnie. Wszystko zawsze przeze mnie! Nienawidziłam tego. Nieważne jak dobrze by nie było, zawsze coś musi pójść nie tak. Zawsze, do cholery! Choć wszystko już tak dobrze się układało... Lost zawsze musi sprawić, by już tak nie było. Kolejny raz powtórzyłam ten sam błąd, choć już dawno wyciągnęłam z tego lekcję. Ale mimo wszystko, wciąż go popełniam. Nieświadomie. Jednak teraz poznałam już drugi sens mojego imienia. Nie tylko byłam zagubiona, ale też gubiłam... I to znów się stało. Znów coś zgubiłam! Gdyby podliczyć wszystkie rzeczy, jakie straciłam przez swój brak rozumu i roztrzepanie, wyszedłby majątek! Jak można być taką idiotką, Lost? Nie umieć upilnować jednej małej rzeczy?!
 - Lost! 
Dobrze, już wystarczy. Karcenie się w myślach zawsze pomaga.
 - Lost!
Do moich uszu zaczął dobiegać znajomy dźwięk. I tak oto na swojej drodze spotkałam osobę, której poszukiwałam. Estranged, Alfę naszego Klanu, która dzieliła się stanowiskiem wraz ze swoją siostrą, Echo. W mojej opinii stanowiły naprawdę zgrany zespół, jednak dało się wyczuć między nimi drobne spięcia, od czasu do czasu. Było to widać w ich oczach.
 - Wybacz Estranged, zamyśliłam się - Uśmiechnęłam się promiennie, w myślach nadal nie umiejąc wybaczyć sobie kolejnej zguby. - Szukałam cię, mam do ciebie ważną sprawę.
 - Słucham - Odpowiedziała uśmiechnięta. Jej pogoda ducha mnie przerażała. Udało jej się w życiu. Wszystkim, którzy mają normalnie działający umysł się udaje. Ale jak ktoś jest tak głupi, ciągle sam ze swoimi myślami, to nie ma szans na osiągnięcie sukcesu.
 - Podczas przechadzki spotkałam dwa wilki, dorosłego samca i młodą waderę. Znajdują się aktualnie wraz z Simon'em w mojej jaskini. Gdybyś mogła...
 - Ok, chodźmy - Ponownie wyszczerzyła kły w uśmiechu.
Podczas drogi Estranged cały czas coś nawijała. Miałam wrażenie, że mnie lubi. Opowiadała mi coś o nowej strategii polowania. Nie słuchałam jednak. Byłam zbyt zajęta myśleniem o pustce. Kochałam się wyłączać z rzeczywistości i o niczym nie myśleć. Jednak potem zawsze miałam przez to problemy...
 - To tutaj - Oznajmiłam i zamrugałam gwałtownie. Czas wrócić na ziemię...

< Samsawell? Saira? >

2 komentarze:

Zostaw po sobie ślad!