niedziela, 21 maja 2017

Od Sairy - C.D. Clive'a "Lodowa kraina"


- Co Ty tutaj robisz? - zwróciłam się do nieznajomego ciekawa, ale jednocześnie ostrożna. Co prawda gdzieś niedaleko powinien być mój ojciec, ale wolałam sobie radzić jak najdłużej z intruzem sama.
- Powiedzmy, że poszukuję nowego miejsca do życia, ale Ciebie chyba to jeszcze nie powinno obchodzić - odparł.
- Sądzisz zapewne, że jestem na to za mała, jak większość dorosłych - prychnęłam niezadowolona. 
- Owszem - potwierdził i dodał. - Nie ma z Tobą nikogo starszego?
- Być może jest - odrzekłam tajemniczo. 
- To może mogłabyś mnie do niego zaprowadzić? - spytał, siląc się na łagodny ton głosu, który ładnie powiedziawszy denerwował mnie. Doskonale zdawałam sobie bowiem sprawę z tego, że jest on zarezerwowany jedynie dla istot małoletnich, a przez to słabszych. Zamiast jednak odpowiedzieć mu ironicznie, na co miałam wielką ochotę, rzuciłam tylko chłodno:
- Może bym i mogła, ale nie jestem pewna czy zechcę. 
- Jesteś bardzo odważna, skoro mówisz tak do starszego basiora - zauważył.
- Który się nawet nie przedstawił - wytknęłam mu.
- Faktycznie, masz rację - zaśmiał się. - Na imię mi Clive.
- Miło mi poznać, ja jestem Saira, a ten wilk, który krąży pod lasem, to mój ojciec, Samsawell. 
W tym momencie wspomniany samiec zaczął powoli kierować się w naszą stronę ze zwisającą z pyska sarną. Kiedy był już dostatecznie blisko, wypluł ją pod swoje łapy i zwrócił się do potencjalnego nowego członka naszego Klanu:
- Widzę, że poznałeś już mą córkę.
- Zgadza się. 
- Miło mi to słyszeć - powiedział Well z lekkim uśmiechem. - Teraz pewnie byś chciał, abym zaprowadził Cię do Alf. 
- Byłbym wdzięczny.
- A nie przeszkadzałoby Ci, gdybyśmy się najpierw trochę posilili? Oczywiście, Ty również możesz się do nas przyłączyć. 
Szczerze powiedziawszy zaskoczyła mnie jego nienaturalna gadatliwość. Jeszcze nigdy nie słyszałam, aby wypowiedział tak dużą liczbę słów za jednym razem.

<Clive?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!