poniedziałek, 15 maja 2017

Od Altheny – C.D. Silvera "Na granicy"


Miałam mętlik w głowie. Najpierw mówił mi jakieś dziwne teorie na temat tego, co się stało, a teraz chciał zawieszenia broni... Nie rozumiałam już nic, ale mimo to starałam się zachować trzeźwość umysłu
- Nie mogę ci ufać – syknęłam, kładąc uszy po sobie. Basior nie wyglądał, jakby miał się przejmować tym, czy mnie zdradzić czy nie. I najprawdopodobniej miałam rację, ale zawsze trzeba być czujnym
- Też nie powinienem tego robić, a jednak ci to proponuję... – odparł, a ja krytycznie zmierzyłam go wzrokiem
- Althena... – mruknęłam, ale nadal nie podałam mu łapy. Według mnie to mogło oznaczać zdradę klanu. Gdy Silver zdążył z powrotem położyć łapę na ziemi, stworzyłam swój mroczny bicz i w ciągu chwili ciasno owinęłam go dookoła jego szyi – Ale jeśli ktokolwiek dowie się o tym, co się tu stało, pożałujecie wszyscy!
- Ja to nie wy. Mam inne problemy niż zdrady – syknął, lekko się dusząc. Puściłam go i po chwili pozwoliłam biczowi zniknąć. Warknęłam cicho, a on zrozumiał, że nie podobało mi się, że jest na terenach nie swojego klanu. Jeśli ktoś by nas tu zobaczył, mogłabym mieć porządne kłopoty... Po tym, jak Silver wycofał się na terytorium swojego klanu, zapadła cisza. Usiadłam, wciąż bacznie obserwując basiora. Mimowolnie zaczęłam zastanawiać się nad jego teorią...
Nie rozumiałam o co chodzi z tymi siłami i innymi wytworami wyobraźni. Ja rozumiem, że magia jest wszędzie, ale bez przesady. Przecież nie walczymy po to, aby być całkowicie uzależnionym od 5 wilków!
- Nie rozumiem tego... Niby kto, lub co, miałoby mieć taką siłę aby nas powstrzymywać?! O ile mówisz prawdę, nikt z przywódców nie wie, że tutaj jesteśmy. Więc kto mógłby być silniejszy od nich? Nie znam kogoś takiego... – odparłam, na chwilę odwracając wzrok. Wciąż szukałam jakiegoś rozwiązania... 
A może tutaj były jakieś bóstwa, lub duchy...? Ale skąd by się tu wzięły? Poza tym, Alfy raczej by o tym wiedziały... Wątpię, aby ukrywali przed nami coś takiego... Możliwe też, że rzeczywiście nie mieli z tym nic wspólnego i nie zdawali sobie sprawy z „potencjału” tych terenów. Ale... Podobno mieszkali tutaj od urodzenia, powinni to wiedzieć... Naprawdę nie mogłam pomieścić sobie tego w głowie. Ostatnio działo się zbyt wiele rzeczy na raz...
Silver również wyglądał na zamyślonego. Miał zamglony wzrok, wydawał się nieobecny. Najwyraźniej to była zagadka także dla niego, pomimo że sam zaczął wymyślać różne rozwiązania. Ciekawiło mnie, co myśli... Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej, a może nawet wpaść na pomysł, jak jest w jego klanie. Potrzebowaliśmy tych informacji, tylko nie wiedziałam, jak je z niego wydobyć... Bardzo interesowała mnie psychika różnych wilków, a tym bardziej zależności między osobnikami z tych samych Klanów. Teraz miałam pierwszą okazję, aby czegoś się dowiedzieć. Musiałam więc „rozkręcić” rozmowę...

< Silver? Sorki, jeśli bez ładu i składu :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!