piątek, 26 maja 2017

Od Estranged - C.D. Echo "Dzień wyjęty z życia rodzeństwa"


Byłam zadowolona z życia w prowadzonym przeze mnie Klanie, Luminosum Iter, u boku mojej kochanej siostry i wilków takich jak Simon. Wszyscy członkowie naszego Klanu byli naprawdę wspaniali i miałam nadzieję, że tacy pozostaną już na zawsze. Ich charaktery bardzo mi się podobały, cieszyłam się też, że mamy w Klanie rodzinkę, którą tworzyli Samsawell, Sealiah i Saira oraz dwójkę najlepszych przyjaciół, czyli Simon'a i Lost. Ja i Echo również miałyśmy bardzo silną więź, więc Klan ten mogłam śmiało nazwać jedną wielką rodziną - i dosłownie i w przenośni. Cieszyłam się, że obok mnie była Echo, z którą wspaniale się rozumiałam. Uzupełniałyśmy się, co było niesamowite i zapewniało nam siłę i potęgę, a także stabilność. Miałam wiele przemyśleń na temat Luminosum Iter, jednak nie zgadzały się one z przekonaniami Echo.
 - Mam nieco odmienne zdanie na temat przyszłości naszego Klanu - Zaczęłam.
 - Chętnie wysłucham - Odpowiedziała z uśmiechem moja siostra.
 - Wilki tutaj są niesamowite, takie magiczne... tak jak zresztą cały ten Klan. Podobają mi się ciasne więzy rodzinne, które się w nim wykształciły i chciałabym, aby Luminosum Iter było oparte właśnie na tym. Na rodzinie. Zrozumieniu. Braterstwie. Chciałabym, aby na naszych oczach Klan rozrastał się coraz bardziej i bardziej, chciałabym widzieć kolejne pokolenia przejmujące naszą ziemię. Wyszkolenie wilków to dla mnie sprawa drugorzędna, najbardziej liczą się dla mnie właśnie te rodzinne relacje. Wiadomo, chciałabym, aby każdy wilk w Luminosum Iter był dobrze wyszkolony, jednak przy coraz większej ilości członków może być to coraz bardziej problematyczne. Mam jednak nadzieję, że nasze wizje na ten Klan połączą się w jedną.
 - Na pewno tak się stanie - Odparła moja siostra. Była dla mnie niesamowitym wsparciem w tamtym momencie.
Tak na snuciu planów na przyszłość minęła nam cała droga. Z powodu szybkiego tempa rozmowę musiałyśmy dokończyć już w jaskini, przy cieplutkim ognisku i pysznym posiłku. Po tamtym dniu byłam pełna nadziei na lepsze jutro. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!