Poprzednie opowiadanie
Dyskretnie spojrzałam w stronę Path'a i uśmiechnęłam się do niego życzliwie, po czym odpowiedziałam na jego telepatyczną wiadomość.
Dyskretnie spojrzałam w stronę Path'a i uśmiechnęłam się do niego życzliwie, po czym odpowiedziałam na jego telepatyczną wiadomość.
- *Dobrze, Path, nie będę cię do niczego zmuszać. Oprowadzę ją sama i przy okazji wypytam o wszystkie istotne dla mnie szczegóły, a dodatkowo wytłumaczę jej jak się tu znalazła.*
- *Dzięki.* - Odpowiedział Path i posłał mi delikatny uśmiech.
- Więc masz na imię Pandora, tak? - Zapytałam, uśmiechając się delikatnie w stronę wilczycy.
- No tak. - Odparła.
- Bardzo dobrze. Jestem Star, alfa Watahy Krwawego Wzgórza. Pójdziesz teraz ze mną i pokażę ci tereny, a przy tym przeprowadzimy rozmowę klasyfikacyjną. Będę wypytywała o największe twoje sekrety, o których nawet sama nie masz pojęcia. Będziesz musiała odpowiadać szczerze, a jeżeli uznam, że stanowisz zagrożenie dla watahy, będę musiała cię zabić. - Rzekłam przesłodzonym głosem, a wadera wzdrygnęła się, kiedy wyszczerzyłam swoje zęby, pokryte krwią niedawno zjedzonego przeze mnie zająca. - To co, idziemy?
- A Path? - Zapytała ostrożnie ważąc każde swoje słowo.
- On ma inne rzeczy do roboty, niż łażenie po terenach watahy. Prawda, Path?
- Tak, mam mnóstwo roboty. - Odparł wilk, uśmiechając się lekko pod nosem i parskając delikatnym śmiechem.
- Dobrze, więc chodźmy, Pandora. Dziękuję za przyprowadzenie jej tutaj, Path. - Rzekłam i wraz z nową wilczycą wyruszyłyśmy na zwiedzanie terenów. W pierwszych minutach ciszy, zastanawiałam się nad tym, jaką alfą chcę być. Nie chcę zastraszać wilków, tak jak zrobiłam to przed chwilą, chciałabym być jak mój ojciec, ale bardziej ufna i groźniejsza. Wilki nie czują do mnie takiego respektu, jak do niego. A może gdy na Ziemię Wojny przybędzie wilk z przepowiedni dziadka, oddam mu typowe dla alfy obowiązki, a sama będę się zajmować obchodami terytoriów i polowaniami, a jemu zostawię wojsko i nowe wilki? To mi pasuje. Póki co nie mam partnera i muszę radzić sobie ze wszystkim sama. Z tych drobnych przemyśleń na temat mojej niedalekiej przyszłości, wyrwał mnie głos Pandory:
- Chyba miałaś mi zadawać jakieś pytania...?
- Tak, musiałam je sobie tylko poukładać w odpowiedniej kolejności. - Odrzekłam, oczywiście kłamiąc, ponieważ ojciec już dawno wpoił mi odpowiednią kolejność pytań, które mam zadawać wilkom, kiedy już zostanę alfą.
- Aha. Ja jestem gotowa. - Powiedziała.
- Dobrze, więc zacznijmy od prostych i nie wymagających zbyt dużo opowiadanie z twojej strony pytań. Ile masz lat? - Odrzekłam, zadając tym samym waderze pierwsze pytanie.
- Rok. - Odparła. Spodobało mi się to, że nie zamierzała kontratakować mojego pytania, bo niektóre wilki to robiły, co nie jest odpowiednim zachowaniem podczas rozmowy kwalifikacyjnej z alfą, ponieważ odbiega to od tematu i jest podejrzane, że wilk uważany jeszcze za zagrożenie czuje się na tyle swobodnie, by wypytywać alfę o słabe punkty czy wiek.
- Dobrze, pochwal się teraz swoimi umiejętnościami fizycznymi.
- Jestem bardzo szybka i zwinna. Umiem pływać. Jestem w stanie wcisnąć się w szczeliny, w które zwykły wilk się nie wciśnie. - Odpowiedziała dumnie.
- Rozumiem. Teraz chciałabym znać twój słaby punkt. Nie mam zamiaru tego nikomu mówić ani atakować cię, jest to tylko istotna informacja dla medyczki, co w razie gdyby coś ci się stało ma najpierw zbadać.
- Trzymam cię za słowo, alfo. To brzuch jest tym miejscem.
- Dziękuję, powiem to uzdrowicielce jeżeli dołączysz. Czego się boisz?
- To chyba osobista sprawa...
- Mam obowiązek pytać o takie rzeczy. Jeżeli oświadczyłabyś, że chcesz być mordercą, a mdlałabyś na widok krwi, nie byłoby za fajnie, nieprawdaż?
- Więc to pomoże ci w wyborze stanowiska dla mnie?
- Owszem.
- Boję się niedźwiedzi, ale ani mi się śni polować. Mnie kręcą inne rzeczy.
- Dziękuję za szczere odpowiedzi. Zbliżamy się powoli do końca, teraz powiedz mi trochę o swoich mocach i żywiołach.
- Moimi żywiołami są Mrok, Elektryczność, Czas, Miłość i Muzyka, mam pięć mocy: telepatię, sprawianie, że instrumenty same grają, sprawdzanie przyszłości, cofanie się w czasie i kontrolowanie innych wilków.
- Przydatne moce. Dziękuję. Ostatnia już rzecz, którą musisz opowiedzieć to twoja historia. Nie musisz jej mówić całej, ale żebym się orientowała co przeszłaś i jakie masz zdrowie psychiczne... innymi słowy to czysta formalność.
- Ech... Mam już powoli dosyć... Nie lubię opowiadać o niej rozwlekle więc ujmę to tak: byłam w watasze, którą napadli. Uciekłam i po 3 miesiącach trafiłam tu.
- Gratuluję, zdałaś. - Uśmiechnęłam się.
- Dzięki. Powiesz mi teraz, gdzie ja jestem?
- Za kilka dni ci wszystko wytłumaczę. Rozejrzyj się za jaskinią i zastanów się nad stanowiskiem, poznaj parę wilków, zaaklimatyzuj się i przyjdź do mojej jaskini. Powinnaś mnie zastać. Do zobaczenia. - Rzekłam i zaczęłam odchodzić.
- Dzięki, pa. - Odparła, nieco zmartwiona tym, że ją spławiłam. Musiałam jednak opowiedzieć o niej najpierw ojcu...
< Pandora, a ty co robiłaś? >
- Jestem bardzo szybka i zwinna. Umiem pływać. Jestem w stanie wcisnąć się w szczeliny, w które zwykły wilk się nie wciśnie. - Odpowiedziała dumnie.
- Rozumiem. Teraz chciałabym znać twój słaby punkt. Nie mam zamiaru tego nikomu mówić ani atakować cię, jest to tylko istotna informacja dla medyczki, co w razie gdyby coś ci się stało ma najpierw zbadać.
- Trzymam cię za słowo, alfo. To brzuch jest tym miejscem.
- Dziękuję, powiem to uzdrowicielce jeżeli dołączysz. Czego się boisz?
- To chyba osobista sprawa...
- Mam obowiązek pytać o takie rzeczy. Jeżeli oświadczyłabyś, że chcesz być mordercą, a mdlałabyś na widok krwi, nie byłoby za fajnie, nieprawdaż?
- Więc to pomoże ci w wyborze stanowiska dla mnie?
- Owszem.
- Boję się niedźwiedzi, ale ani mi się śni polować. Mnie kręcą inne rzeczy.
- Dziękuję za szczere odpowiedzi. Zbliżamy się powoli do końca, teraz powiedz mi trochę o swoich mocach i żywiołach.
- Moimi żywiołami są Mrok, Elektryczność, Czas, Miłość i Muzyka, mam pięć mocy: telepatię, sprawianie, że instrumenty same grają, sprawdzanie przyszłości, cofanie się w czasie i kontrolowanie innych wilków.
- Przydatne moce. Dziękuję. Ostatnia już rzecz, którą musisz opowiedzieć to twoja historia. Nie musisz jej mówić całej, ale żebym się orientowała co przeszłaś i jakie masz zdrowie psychiczne... innymi słowy to czysta formalność.
- Ech... Mam już powoli dosyć... Nie lubię opowiadać o niej rozwlekle więc ujmę to tak: byłam w watasze, którą napadli. Uciekłam i po 3 miesiącach trafiłam tu.
- Gratuluję, zdałaś. - Uśmiechnęłam się.
- Dzięki. Powiesz mi teraz, gdzie ja jestem?
- Za kilka dni ci wszystko wytłumaczę. Rozejrzyj się za jaskinią i zastanów się nad stanowiskiem, poznaj parę wilków, zaaklimatyzuj się i przyjdź do mojej jaskini. Powinnaś mnie zastać. Do zobaczenia. - Rzekłam i zaczęłam odchodzić.
- Dzięki, pa. - Odparła, nieco zmartwiona tym, że ją spławiłam. Musiałam jednak opowiedzieć o niej najpierw ojcu...
< Pandora, a ty co robiłaś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!