sobota, 18 lipca 2015

Od Toxic'a - C.D. Primrose ''Długa wędrówka, czyli jak tu dotarłem?''


Popatrzyłem na wilczycę, która mogła podobno sprawić, by pierwiosnek wyrósł na wilku.
- Albo... wiesz co? Spróbuj... - podjąłem decyzję.
- Dobrze, jak chcesz, tylko kiedy wyrośnie ci na głowie i już tak zostanie, nie będzie to moja wina. - ostrzegła wilczyca. Kiwnąłem głową. Ta położyła łapę na moim grzbiecie, a po chwili wyrósł na nim piękny pierwiosnek. Biały, mały kwiat, rósł w zaskakującym tempie. Po kilkunastu minutach był już małym, lecz w pełni rozwiniętym kwiatem. Zamieniłem się w cień, a kwiat spadł, po czym z powrotem stałem się normalnym, niezdematerializowanym wilkiem, a pierwiosnka nie było już na moim czarnym grzbiecie.
- Taka sztuczka, może wyrosnąć na mnie wiele kwiatów. - rzekłem patrząc na Prim.
- No, dobrze... Czy masz ochotę na polowanie? - zapytała.
- Sorki, nie... Jestem zmęczony... Idę się położyć... Dzięki za wszystko, żegnaj. -odpowiedziałem i ruszyłem w stronę swojej nowej jaskini. 
- Żegnaj. - odpowiedziała Primrose i poszła w swoją stronę. Rozglądając się po jaskini położyłem się na ziemi i patrzyłem na piękne znaki, znajdujące się w moim nowym mieszkaniu.

Dopisek od właściciela wilka: Bardzo przepraszam, że opowiadanie jest krótkie, ale kiedy już miałam wenę, ona gdzieś nagle zniknęła... ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!