sobota, 25 lipca 2015

Od Irand'a - C.D. Ayoko ''Historia mego dotarcia tutaj''


Po paru minutach znalazłem się w ogromnej, oświetlonej jasno przez świecące na niebiesko drzewa, jaskini.
- Jest tu ktoś?! - zawołałem, gdyż jak na razie nikogo nie zauważyłem.
- Tak, zaraz do Ciebie przyjdę! - usłyszałem w odpowiedzi, a po chwili ujrzałem wyłaniającą się zza jednej z roślin, fioletowo-niebiesko-czarną waderę, która zmierzyła mnie uważnym spojrzeniem i zaindagowała. - Kim jesteś?
- Na imię mi Irand. - przedstawiłem się i dodałem. - Właśnie przybyłem z Watahy Górskiego Potoku w poszukiwaniu śladów moich przodków i chciałbym do Was dołączyć.
- W takim razie miło mi przywitać Cię na terenach Watahy Elektryczności, zwanej dawniej Watahą Krwawego Wzgórza. - rzekła z uśmiechem. - Nazywam się Star. Wspominałeś, że przybyłeś w poszukiwaniu śladów przodków... Mogę, więc zapytać której rodziny dokładnie?
- Jasne, otóż pochodzę z szóstego pokolenia wilków, należących do rodziny Thei i Kinga.
Wilczyca zwiesiła głowę i oświadczyła smutno:
- Niestety oni już nie żyją.
- Zdaję sobie z tego sprawę, ale mimo tego chciałbym poznać miejsca, w których przebywali i choć część wilków, które znali. Może one będą potrafiły mi powiedzieć coś więcej o nich.
- W takim razie powinieneś porozmawiać z moim ojcem. - stwierdziła.
- Z pewnością skorzystam. - zapewniłem.
- Ale teraz wróćmy już do sprawy. Na początek zadam Ci kilka pytań. Dobrze?
- Oczywiście.
- Po pierwsze chciałabym wiedzieć jakie stanowisko zamierzasz piastować.
Zamyśliłem się chwilę, po czym oświadczyłem:
- Nauczyciela walki.
- Mało który basior się do tego nadaje. Lubisz przebywać ze szczeniakami?
- No cóż, niańką z pewnością nie będę, ale sądzę, że jako nauczyciel bym sprostał.
- Dobrze, przejdźmy więc dalej. Chciałabym poznać Twoje słabe strony.
- Jeżeli chodzie o ich fizyczny aspekt, to mam problemy z czołganiem i pływaniem. W dodatku dwa lata temu złamałem lewy bark, więc czasami się on odzywa.
- Rozumiem. Powiedz mi teraz czego nie lubisz.
- Najbardziej to: gorąca, nudy, samotności, owijania w bawełnę i niehonorowości. 
- Coś czuję, że będzie z Ciebie dość wymagający nauczyciel. - roześmiała się. 
- To źle?
- Nie, skąd. Nawet lepiej, w końcu życie dorosłe też nie jest łatwe. Ostatnie pytanie brzmi: Czego się boisz?
- Właściwie jedynie jednej rzeczy, a mianowicie niehonorowej śmierci. 
- No dobrze. W takim razie jesteś już wolny. Mam nadzieję, że ktoś zapozna Cię ze wszystkim szczeniakami.
- Z pewnością. - zapewniłem i wyszedłem na zewnątrz, gdzie czekała na mnie Ayoko.
- I jak poszło? - zapytała na mój widok.
- Nie było tak źle, ale ona twierdzi, że powinienem jak najszybciej zapoznać się ze wszystkim szczeniakami.
- W takim razie wybrałeś sobie albo takie stanowisko jak ja albo jakiegoś nauczyciela.
- To drugie, a dokładniej będę uczył sztuki walki. 

<Ayoko?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!