Tego dnia bardzo dużo nauczyłam się o mocach, panowaniem nad nimi i żywiołach. Pod koniec nauki moja przyjaciółka podeszła do nas i pogratulowała mi sukcesu. Nie była zazdrosna, lecz szczęśliwa. Bardzo cieszyły mnie słowa Wintry'ego, który powiedział, że świetnie sobie radzę. Po powrocie do jaskini uwaliliśmy się na ziemi ciężko dysząc, usypialiśmy z nudów. Leżąc na ziemi rozmyślałam nad dalszym tokiem wszyskich spraw i wydarzeń z mojego życia do tego momentu.
- Mam już osiem miesięcy i będzie trzeba wkrótce zastanowić się nad wyborem stanowiska. I jeszcze trzeba się pouczyć. - pomyślałam.
Po kilkunastu minutach zastanawiania się nad tym co robić, wyszłam z jaskini i dążyłam w stronę polany. Miałam tylko jeden cel - upolować coś do jedzenia. Okazało się że na łące nie było ani jednej zdobyczy. Postanowiłam wrócić do jaskini. Doszłam do małego jeziorka aby napić się wody. Woda była dość chłodna, więc postanowiłam do niej wejść. Zobaczyłam rybę która pływała po dnie jeziora, które okazało się być głębokie. Na myśl mi przyszło aby ją złowić, podpłynęłam bliżej głębi i zanurkowałam, nagle uświadomiłam sobie, że potrafię oddychać pod wodą, gdyż nic się nie działo pomimo, że nie nabrałam powietrza. Wyszłam z wody, a po chwili wskoczyłam do niej tym samym rozkładając skrzydła, pomogły mi one bardzo gdyż mogłam szybciej zanurzyć się w wodzie. Upolowałam dużego jesiotra używając nowej mocy, wypaliłam go od wewnątrz. Wzięłam go w pysk i wypłynęłam z wody. Leżąc na słońcu i susząc swe mokre skrzydła próbowałam schłodzić zdobycz, aby się nie wysuszyła. Zatrzepotałam skrzydłami powodując lekki wiatr, a w tym samym momencie partząc się niego i myśląc o wodzie zmoczyłam go dotykiem łapy. Gdy jesiotr był schodzony, a moje pióra wyschły, poszłam, a raczej poleciałam do jaskini. Będąc w pobliżu wejścia do domu usłyszałam w mojej głowie jak Sheira pytała w myślach: ''gdzie Crystal?''. Wchodząc do jaskini odpowiedziałam jej głośno.
- Tu jestem! - odparłam
- Crystal? Skąd wiesz że o ciebie pytałam? Przecież pytałam się w myślach!
- Nie wiem! Chyba użyłam telepatii! - odpowiedziałam z uśmiechem na pysku.
- Brawo! Już dużo potrafisz! - odparła
- Dzięki.
- A tak na inny temat, co tam masz?
- Jesiotra, upolowałam go. Wystarczy na nas troje.
- Przynieś go tutaj to razem zjemy. - usłyszałam głos Wintry'ego.
Zaniosłam rybkę, usiadłam koło nich i powiedziałam.
- Wintry, dziękuję.
- Nie ma za co.
- Jest za co. Dzięki tobie nauczyłam się panować nad mocami.
- Z mojej strony to drobiazg, cieszę się że ci się udało. Zacznijmy ucztę!
Zaczęliśmy jeść. Gdy zjedliśmy upolowanego przeze mnie jesiotra, Sheira zadała dość nieprzewidziane pytanie.
- W jaki sposób go upolowałaś? Jest przepyszny!
- Emm... za pomocą mocy!
- A jakich używałaś?
-Gdy wyciągnęłam go z wody schłodziłam go powiewem wiatru wywołanym za pomocą skrzydeł a później zmoczyłam wodą.- powiedziałam
- Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. - powiedziała zaskoczona
- Sama nie wierzę że mi się to udało!
- Naprawdę bardzo mi smakował ten posiłek.- dodała Sheira
- Bardzo mnie to cieszy.- powiedziałam zadowolona- A tobie smakował Wintry?
- Nawet bardzo! Świetny sposób. Od wewnątrz tak wspaniale podpieczony i chrupiący na zewnątrz chłodny. Masz dobrą wyobraźnię co do przechowywania żywności w tak upalne dni.
- Dziękuję.- dodałam zachwycona
- Skoro tak świetnie Ci idzie z polowaniem, mam tu na myśli że potrafiłaś się opanować poprzednim razem gdy wybiegł przed tobą wilk, i świetnie polujesz, mogłabyś w przyszłości zostań nawet przewodniczką polowań. Od ciebie inne wilki bardzo dużo by się nauczyły. Ale to może kiedyś, na pewno będziesz mogła dostać pozycję atakującej, jeśli tylko inne wilki się zgodzą, tymczasem radził bym ci jednak ciągle się szkolić, a jast szansa że naprawdę zostaniesz przywódczynią polowań.
- Dziękuję ci! Od teraz moim stanowiskiem jest pozycja atakującej!
- Nie ma za co. To tylko rada.
- Ale na wagę złota. - powiedziała Sheira
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!