Byłam przerażona... Ujrzałam dwie "natury" Silence'a. Musiałam podjąć ogromnie ważną decyzję. Biały - stary Silence, oznacza brak strachu przed "wybuchami" i szalonymi pomysłami. Z drugiej strony Czarny - "teraźniejszy" Silence, wilk, o którym sama myśl wywołuje dreszcze. To ten, który wzbudza we mnie jednocześnie strach i pożądanie. W głowie miałam kompletny mętlik. Nie wiedziałam, co powiedzieć, ani co zrobić czy jak się zachować. Wciąż słyszałam słowa basiora: "...Ten, którego wybierzesz będzie już na zawsze tym "dominującym" i tylko za jego zgodą druga osobowość będzie miała prawo głosu...".
- Więc? - spytali wyrywając mnie z zadumy. Popatrzyłam najpierw na czarnego, a potem na białego wilka.
- Podjęłam decyzję, wiem już, którego wybiorę - rzekłam nie odrywając wzroku od białego basiora. Czarny spuścił z rezygnacją głowę i skulił lekko uszy.
- No słucham. - powiedzieli równocześnie jednym głosem. Bez słowa ruszyłam w ich stronę nadal patrząc na tego białego. Podeszłam jednak do czarnego i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Nie chcę byś się zmieniał. Kocham cię właśnie takiego, bez względu na to jak się zachowujesz i co szalonego robisz... - powiedziałam i pocałowałam go w usta.
<Silence? Krótkie, ale treściwe XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!