czwartek, 16 lipca 2015

Od Lost In Dreams - C.D. Cloud ''Zawsze będziemy cię chronić''


Odgłosy zaciętej walki było słychać już z odległości kilku kilometrów, więc gdy tylko do moich uszu dobiegł dźwięk wydany przez gryfa, pognałam w tamtą stronę najszybciej, jak tylko umiałam, jednak okazało się, że i tak nie dobiegłam na czas, a Zack i Angeal zdążyli zginąć w walce z nie jedną, a aż dwiema potężnymi bestiami. Do ciała Angeal'a był przytulony mały, biało-czarny szczeniak, którego prawdopodobnie bracia chcieli ochronić. Szczenię płakało nad trupami swoich wybawicieli i zrobiło mi się go szkoda. Potrząsnęłam lekko krzakiem przez moje zainteresowanie szczenięciem i wtedy zdradziłam swoją obecność, a mała wilczyca odwróciła niechętnie swój zapłakany łepek.
 - Co tu się stało, mała? - Zapytałam, podchodząc do szczeniaka i pochylając się.
 - Oni zginęli przeze mnie... - Wyszeptała, a jej oczy wyrażały jedynie ból. - Bo nie umiałam poradzić sobie z gryfem.
 - Nie zginęli przez ciebie, nie obwiniaj się. Widocznie tak już musiało być. - Powiedziałam.
 - I co teraz? - Spytał szczeniak, wyraźnie zagubiony.
 - Zabiorę cię stąd i pokażę alfie, ona zdecyduje co dalej. - Odparłam.
 - Ale nie powiesz jej, że zginęli przeze mnie? - Spytałam.
 - Powiem, jak było naprawdę, a nie tak, jak ty to sobie ubzdurałaś. Chodź. - Rzekłam i łapiąc wilczycę za kark, wrzuciłam ją sobie na grzbiet. - Trzymaj się.
Zaczęłam sprintem biec w stronę jaskini Star, ale na szczęście waderka trzymała się mocno mojej grzywy. Wiedziałam, że ktoś musi jak najszybciej zabrać stamtąd ciała, ale sama nie dałabym rady tego zrobić, a wiedziałam, że w jaskini znajdują się jeszcze Diesel i Gustaw, którzy mogą tam pobiec i zabrać zmarłych przyjaciół. Dobiegłam do Kanionu Samotnej Gwiazdy w ciągu kilku minut i wpadłam zdyszana do jaskini, gdzie Star, Die i Gustaw właśnie grali w karty.
 - Angeal i Zack nie żyją! Z daleka wyczujecie smród padliny. Biegnijcie po ciała. - Rzekłam, ściągając młodą z grzbietu. Diesel i Gustaw już zdąrzyli wybiec z jaskini, natomiast Star siedziała z wybałuszonymi oczami, wpatrzona we mnie.
 - L... Lost, widzę, że... że przyprowadziłaś kogoś... kogoś nowego. Ale... zajmij się nią i... i zostaw mnie. - Rzekła, a z jej oczu zaczęły kapać łzy. Ukłoniłam się delikatnie i wyszłam z jaskini, zabierając szczenię w pysk. 
 - I co teraz? - Spytała wilczyca, patrząc w moje oczy.
 - Pójdziemy do jaskini i przeczekamy szok Star, nie mamy wyboru. - Odparłam zrezygnowana i zaprowadziłam wilczycę do mojej jaskini. Kiedy już w niej byłyśmy, zadałam jej ważne pytanie, o którym zapomniałam wcześniej:
 - Jak masz na imię?
 - Cloud. A ty?
 - Lost In Dreams.

< Cloud, co robimy? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!