sobota, 18 lipca 2015

Od Makki - C.D. Nani ''Z dziejów ja i mój mentor''


Podniosłam szczeniaka, którego Alois położył tuż przed moimi łapami i w nerwach zlecił mi wyleczenie jej obrażeń oraz przywrócenie przytomności, którą Nani utraciła, prawdopodobnie spadając z dość dużej wysokości i z impetem uderzyła o ośnieżone podłoże, które w żaden sposób nie zamortyzowało upadku. Na początek położyłam szczenię na kamień, przypominający kształtem bryłę geometryczną zwaną prostopadłościanem. Dokładnie sprawdziłam każdą kosteczkę, aby zlokalizować ewentualne złamania czy też skręcenia oraz zwichnięcia. Na całe szczęście, wilczyca była tylko bardzo mocno potłuczona, ale żadna z kości nie uległa złamaniu bądź jakiemukolwiek innemu, niechcianemu w tym przypadku zjawisku. Postanowiłam, że nasmaruję jej ciało, a w szczególności linię kręgosłupa, kark oraz głowę, specjalną maścią przeciwbólową, której skład był obmyślany przez zmarłą Ginewrę i zawierał tylko naturalne, najwyższej jakości składniki. Przytomność przywróciłam młodej Nani magią, chcąc jedynie przyspieszyć proces jej odzyskiwania. W tym czasie nasmarowałam maścią o bardzo specyficznym zapachu, jej czarny nosek, na którym miała małą, krwawiącą rankę. Prawdopodobnie zawadził o nią ostry fragment gałęzi, przez co skóra i tkanka zostały rozcięte. Nałożyłam na rankę liść pochodzący z pobliskich krzewów, który pokryty był maścią odkażającą, na wypadek, gdyby w ranie znalazło się ciało obce, w tym wypadku prawdopodobnie kawałek surowego drewna. Kiedy wilczyca obudziła się, popatrzyła na mnie, a w jej oczach widziałam ból mieszający się z zaskoczeniem i zagubieniem.
 - Co się stało? - Zapytała i znów położyła głowę, którą przed chwilą podniosła, by spojrzeć na mnie i zapytać mnie o to.
 - Miałaś wypadek podczas nauki. - Odpowiedziałam.
 - Boli mnie całe ciało... Co dokładnie się wydarzyło?
 - Spadłaś z drzewa podczas wspinaczki i nieźle się potłukłaś. Na nosie masz opatrunek, prosiłabym, abyś ograniczyła drapanie się w tym miejscu oraz kichanie. Staraj się też oddychać przez usta, aby nie czuć ostrego zapachu maści, którą tam nałożyłam. Już dobrze się czujesz? Pytam, bo Alois czeka zdenerwowany przed jaskinią na wyniki wszystkich badań i werdykt końcowy. Miło by było, gdybyś poszła i powiedziała mu, że już czujesz się lepiej i przede wszystkim, że odzyskałaś utraconą przytomność.

< Nani? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!