- Crystal, dlaczego mnie zostawiłaś?! - szepnęłam sama do siebie. - Dlaczego tyle wilków mnie opuszcza?! - Wykrzyknęłam, myśląc że przynoszę pecha... - *Tęsknię... Wróć do mnie!* - Pomyślałam, samotność odbierała mi powoli i boleśnie rozum.
- Cześć Sheira, tęskniłaś? - Powiedziała, a obok niej stał basior z mojego snu. Siedziałam jak wryta.
- *Chyba powinnam słuchać snów, jak na razie mnie nie zawiodły.* - Pomyślałam po czym z radością przytuliłam Crystal.
- Udusisz mnie! - Powiedziała.
- Nigdy więcej mnie nie opuszczaj, nigdy. - Powiedziałam, a po moim policzku spłynął wodospad łez szczęścia.
- To Demon, mój chłopak. A to Sheira. - Przedstawiła nas sobie.
- Witaj. - Rzekłam do basiora.
- Cześć. - Powiedział.
- Skoro powitanie mamy za sobą, może pomożesz mi oprowadzić Demona po terenach? - Powiedziała.
- Należy już do tej watahy? - Zapytałam.
- Tak, chodźmy już. - Odpowiedziała, po czym poszłyśmy oprowadzić Demona. Gdy przechodziliśmy przy Wodospadzie Życia, zauważyłam kogoś w krzakach.
- *Stójcie, ktoś tu jest. Sprawdzę to!* - Przekazałam im telepatycznie. Po chwili moim oczom ukazał się brązowy wilk. - Kim jesteś?! - Wykrzyknęłam, trochę powarkując.
- Mam na imię Zain, pochodzę z Watahy Wody. - Rzekł tajemniczy wilk bez żadnego zastanowienia.
- Czego tu szukasz? - Zapytałam, trochę spokojniej.
- Nowej watahy, odszedłem stamtąd ponieważ nikt nie zwracał na mnie najmniejszej uwagi prócz mojego brata, matka powiedziała mi, że odszedł, ale jej nie wierzę. - Powiedział.
- Dlaczego to wszystko mi mówisz? Nie wiesz jakie mam zamiary. - Powiedziałam, dość zszokowana zachowaniem wilka.
- Widziałem cię w snach... - Powiedział.
- Ja cię także, Chciałbyś tu dołączyć? - Zapytałam.
- Jasne, tylko czekałem aż ktoś to powie! - Powiedział, z delikatnym uśmiechem.
- Dobrze, chodź z nami. - Powiedziałam.
- Ok.
Po drodze rozmawialiśmy wszyscy o zainteresowaniach, z Zain'em wyjątkowo dobrze się dogadywałam, ale nie jestem pewna czy mogę mu zaufać. Okazało się, że Zain ma trzy żywioły. Elektryczność, Wodę i Magię. Gdy doszliśmy do jaskini alf po jakichś 3 godzinach, myślałam że minęły trzy minuty...
- Wejdź do środka i odpowiadaj na pytania Star. - Powiedziałam z wielką powagą w głosie, jakbym go na coś skazywała. Minęło kilka godzin po czym Zain wyszedł.
- I co, udało się? - Zapytałam.
- Tak, czasem nie wiedziałem co powiedzieć, ale udało się. - Powiedział, a ja zaprowadziłam go do jaskini numer osiem, w której teraz mieszka.
- Jakie wybrałeś stanowisko? - Zapytałam.
- Atakujący. - Rzekł. Zaczęłam się cicho śmiać, ponieważ będę nim dowodzić. - Dlaczego się śmiejesz? - Zapytał, nie wiedząc co się święci.
- Ja jestem przywódczynią polowań... - Powiedziałam i przestałam się śmiać.
- Dobrze, chodźmy już spać. - Powiedział. Poszliśmy spać, ja najszybciej zasnęłam. Był to dla mnie dzień pełen wrażeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!