piątek, 24 lipca 2015

Od Niny - C.D. Patton'a ''Mroźne szczyty''


Czekając na pozostałych członków podróży co chwilę patrzyłam na moje znalezisko. 
- Nina? Czym jest twoje odkrycie? - zapytała Makka podchodząc bliżej. 
- To miejsce w którym możemy przenocować naszą pierwszą noc poza terenami Watahy Krwawego Wzgórza. - odparłam patrząc na Pattona.
- Pattonie, czy dzisiaj, przed snem, chciałbyś wybrać się z nami na spacer, by poznać okolicę? - zapytała samica beta swojego partnera.
- Oczywiście. - odpowiedział. 
- Makko, Pattonie... A co powiecie na... - nie dokończyłam i pognałam w stronę wielkiego drzewa. Moi towarzysze pobiegli za mną. Wspięłam się po drzewie i ustałam na gałęzi i przyjęłam pozę psa myśliwskiego. 
- Tak? - zaczął niecierpliwić się Patton i spojrzał na mnie.
- Tam jest stado... karibu. Jedliśmy dopiero, ale możemy zostawić sobie mięso na cały miesiąc... Bo chyba tyle tu będziemy... - rzekłam.
- To nie jest zły pomysł. Bo przecież, Pattonie, śniegu napada, nie będzie trawy i zwierząt, które będą mogły się nią pożywić. Lepiej skorzystać z tej okazji. - powiedziała Makka patrząc na Pattona. -Polujemy?
-Tak, zgadzam się z tym. Nino, dobrze, że odkryłaś nasz nowy teren łowiecki. Może być ich kilka. A tam, gdzie jest nasza tymczasowa jaskinia, będą nowe tereny, gdzie będzie można dobudować inne jaskinie. - odrzekł Patton po czym zapolowaliśmy na karibu. Zwierzę to zostało rozerwane kłami i pochowane w kilku kawałkach do naszych toreb. Ruszyliśmy dalej i wędrowaliśmy, a kiedy nadszedł wieczór zawróciliśmy do naszej nowej jaskini i pochowaliśmy tam torby. Przechadzaliśmy się jeszcze i do głowy wpadł mi pomysł. Przed nami było wielkie zamarznięte jezioro. Wskoczyłam na nie i zaczęłam się ślizgać. Patton zrobił to samo, a Makka niepewnie weszła na lód. Patton chwycił ją za łapę i ślizgali się razem. Potem kiedy już zeszliśmy z ślizgawki, zaczął padać śnieg. Potem zaczęła się burza śnieżna i biegiem wróciliśmy do jaskini. Makka nagle zaczęła wyć, ponieważ... Jakiś mutant śnieżny złapał ją w pysk, a kiedy próbowała się wyrwać, stwór zaciskał szczęki jeszcze mocniej.

< Makka? No comment ;-; Wiem, słabe, ale kiedyś trzeba było napisać .-. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!