środa, 15 lipca 2015

Od Makki - C.D. Patton'a ''Pomysł na lepszy początek''


Spojrzałam niepewnie na wilki, które znajdowały się wówczas w jaskini i spróbowałam przyjąć tok myślenia Patton'a i przypomnieć sobie te stare, dobre czasy za panowania Gustawa i Ginewry, kiedy każdy się znał, a Patton wciąż biegał po terenach ze znajomymi, podczas gdy ja siedziałam w jaskini alf i rozmawiałam z Ginewrą, której już z nami nie ma i nie ma również możliwości porozumienia się z nią. Kiedy wszystkie wspomnienia odżyły, mała, szmaragdowa łza zakręciła mi się w oku, ale została przeze mnie wytarta pod pretekstem drapania się. 
 - Myślę, że to dobry pomysł. - Powiedziałam. - I również stawiałabym na koncert, bo to przyciągnie więcej wilków, aniżeli gdybyśmy zorganizowali festyn bądź dyskotekę, chociaż ta ostatnia nam wypaliła. 
 - Nawet jeśli zorganizowalibyśmy koncert, nie mamy żadnego śpiewaka. - Rzekła Star. Poparzyłam na Patton'a pytająco, ale ten pokręcił głową.
 - Ja już nie udzielam się muzycznie. Potrzeba nam całego zespołu. - Odrzekł.
 - Mogę spróbować znaleźć jakiś zespół w Watasze Kanionu Wielkiego Orła. - Odezwał się ktoś, kto właśnie wszedł do jaskini. Był to Flash.
 - Tak? - Zapytała Star. - Masz tam znajomości?
 - Owszem, znam jednego z tamtejszych nauczycieli muzyki. On z całą pewnością mi kogoś poleci. Póki co jednak tereny są niedostępne dla innych watah, bo spustoszy je jakiś potwór zesłany przez wilczycę, która zdradziła tę watahę rok temu, więc sytuacja jest nieciekawa. Nie chcą, aby ktoś się w to mieszał, więc musielibyśmy poczekać jakiś czas, do momentu, kiedy sytuacja się nie unormuje. - Rzekł.
 - Mogę zaczekać. Tylko, chciałbym się dowiedzieć co na ten temat ma do powiedzenia nasza alfa, Star. - Rzekł Patton, a jego wzrok padł na fioletową wilczycę.
 - Ja wszystko załatwię, a ty i tak musisz się wybrać na tereny Watahy Muzyki, aby podpisać traktat pokojowy i zawrzeć sojusz. - Dodał Flash.
 - Chłopaki, nie naciskajcie. - Powiedziałam. - Dajcie jej się zastanowić.
 - Podjęłam decyzję. - Rzekła po około minucie ciszy, która zapadła w jaskini po mojej krótkiej wypowiedzi.
 - Mów, prosimy. - Odparłam. Wszystkie trzy pary oczu wpatrywały się w waderę, oczekując z jej strony odpowiedzi, będącej werdyktem.

< Star? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!