czwartek, 16 lipca 2015

Od Aurelii - C.D. Diesel'a ''Pierzasty topielec, czyli jak tu dotarłam''


Kiedy otwarłam oczy i usiadłam, niebieski basior od razu mnie spytał:
 - Kim jesteś?
 - Jestem Aurelia i pochodzę z Watahy Podniebnej Krainy, a ty? - Odparłam, a gdy to powiedziałam, basior wyraźnie się ucieszył.
- Jestem Diesel. A ty właściwie co tutaj robisz? - spytał się.
- Szukam watahy i ze względu na to miałabym pytanie. Czy mogę tutaj dołączyć? 
- Jasne, Star raczej cię przyjmę. - powiedział. Od razu humor mi się polepszył i energicznie wstałam. Serce mnie trochę zabolało, bo w końcu na mojej sierści spoczywały jeszcze resztki lodu.
- Macie strasznie zimny klimat. - powiedziałam - No, w sumie to wataha Lodu. 
- Ale... - basior chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam. 
- Nie wiedziałam, że w Watasze Górskiego Potoku są takie wilki, które obchodzi los innych... - powiedziałam i podeszłam bliżej.
- Tylko że ty nie jesteś na terenach Watahy Górskiego Potoku. - powiedział.
- A gdzie? - spytałam zdziwiona.
- Na terenach Watahy Krwawego Wzgórza... No, to chodź, zaprowadzę cię do alfy. - powiedział spokojnie. 

***15 minut później***

Wyszłam z jaskini alf, zostałam przyjęta, więc cieszyłam się jak mały szczeniak. Zobaczyłam Diesela, a nad nim wisiała ośnieżona gałąź. Była dosyć nisko. Podeszłam do niego i skoczyłam na odnogę, która po chwili się złamała i spadłam na ziemię, przewracając Diesela. Na szczęście nic się nie stało. 
- Przepraszam i.... dzięki za ratunek. - powiedziałam.
- Nie ma za co. - Odparł.
- Mam jedno pytanie. 
- Jakie? - spytał niebieski basior. 
- Oprowadzisz mnie po terenach tej watahy?

<Diesel, zero weny. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!