sobota, 4 lipca 2015

Od Makki - C.D. Lost In Dreams ''Biała kartka''


   Szłam z wolna ścieżką, patrząc na zamrożony świat otaczający moją osobę. Wtedy jeszcze Ginewra żyła, a ciało mojej córki nie zostało odnalezione, więc miałam nadzieję, że żyje. Jaka byłam wtedy szczęśliwie nieświadoma... Zazdroszczę tego samej sobie. Na mej drodze spotkałam jakąś nową i w miarę obco pachnącą wilczycę.
 - Kim jesteś? Należysz tu? - Zapytałam, patrząc na nią podejrzliwie. Ta wyjęła jedną słuchawkę z ucha i odpowiedziała mi:
 - Jestem Lost In Dreams i kilka godzin temu zostałam przyjęta przez alfę imieniem Star. A ty kim jesteś, wyglądasz na zorientowaną.
 - Jestem Makka, beta i uzdrowicielka watahy. Należę tu od początku jej istnienia. Jakie piastujesz tu stanowisko? 
 - Jestem szpiegiem do zadań specjalnych.
 - Kiedyś to była moja fucha. - Uśmiechnęłam się do niej. Chyba nie była zbyt chętna do rozmowy. - Z jakiej watahy pochodzisz?
 - Po co ten wywiad? - Zapytała. - Nie dość, że alfa, to jeszcze beta? - Odparła. - Pochodzę z Watahy Głuchej Pustyni. Do czego ta informacja jest ci potrzebna, jeśli można wiedzieć?
 - Do niczego. Lubię wiedzieć dużo o wilkach z watahy. Może jakieś milsze tematy... Jakiej muzyki słuchasz?
 - Ciężkiej. Głównie Linkin Park i Three Days Grace oraz wiele innych. Gram amatorsko na gitarze akustycznej. A ty? - Odpowiedziała z o wiele większą ochotą. Chyba bardzo lubiła muzykę, z resztą skoro gra na gitarze...
 - W zasadzie nie mam ulubionego typu, ale chyba rap.
 - Ta? Jaki jest twój ulubiony raper? - Zapytała, chyba nie do końca wierząc, że taka grzeczna i porządna wilczyca słucha takiej muzyki. Cóż, nikt mi nie zabroni.
 - Nie mam ulubionego, ale chyba Słoń. - Uśmiechnęłam się, ignorując ten ton.
 - Też go lubię. - Odparła. - Wybacz, teraz jestem trochę zabiegana, chciałabym zadbać o jakieś zapasy na najbliższe dni i chyba nie mam czasu dłużej rozmawiać.
 - Jeżeli chcesz, mogę ci pomóc. - Uśmiechnęłam się.
 - Dobrze, muszę jeszcze coś załatwić. Spotkajmy się tutaj za godzinę. - Powiedziała wadera i zaczęła się oddalać szybkim, wojskowym krokiem.
 - Do zobaczenia. - Rzekłam. Dziwna ta wilczyca, ale nawet ją lubię.

< Lost In Dreams? Może popiszemy? c; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!