Lya, moja matka zostawiła mi jedynie napis wyryty na ścianie jaskini, tym samym opuszczając. Wiedziałam, że zostawiła mnie na dobre. Czułam do niej żal, a także ogromny smutek. Jednak nie doceniałam jej obecności.
Zawsze zastanawiałam się jak to jest mieć ojca. Z zazdrością obserwowałam jak inne szczeniaki dorastały pod ich opieką. Jak ojcowie uczą swoich synów, a córki rozpieszczają. Chciałam zobaczyć jakże wspaniale byłoby być stereotypową córeczką tatusia.
Marzenia po części się spełniły, lecz miały swoja cenę.
Mogłam zyskać ojca, ale za to straciłam matkę na zawsze. Wybór był ostateczny, wiedziałam o tym, opuszczając ściany starej, dobrej jaskini, z którą wiązałam mnóstwo dobrych wspomnień.
Podróż zajęła mi mnóstwo czasu, a dla szczeniaka, którym jeszcze byłam nim tu dotarłam, było to ogromne wyzwanie, a także przygoda na całe życie. Widziałam dużo rzeczy, lecz nie mnóstwo, będące dla mnie nowością i zaskoczeniem. Jednak czyhało też na mnie mnóstwo niebezpieczeństw.
Szczęście — dzięki niemu dotarłam tu, gdzie dotarłam.
Wataha Krwawego Wzgórza wyglądała imponująco. Górzyste tereny, obfite w roślinność i zwierzynę były, w mojej opinii, rajem na ziemi. Duże tereny, które tylko czekały na to, aż je poznam. Mogło tam się kryć mnóstwo tajemnic.
Mój zapał szybko ostygł, gdy zdałam sobie sprawę, iż musiałam zostać do niej przyjęta. Wpierw musiałam przypasować Alfie watahy. Dopiero wtedy mogłam pozwolić sobie na radość i odszukać ojca. Krok dzielił mnie od tego, abym poznała kim był Elias.
Miałam nadzieję, że moja matka mnie nie okłamała. Nie wiem czy mogła być do tego zdolna, gdyż po jej odejściu, stwierdziłam, że mogłaby być do tego zdolna. Jakie to dziwne, a mianowicie zmienianie nagle o kimś zdania, patrząc na jego czyny. Aż miałam ochotę zaśmiać się pod nosem z własnej głupoty. Teraz myślałam jak zwykła egoistka. Lya mnie kochała i tego nigdy nie powinnam podważać. W końcu nie wiedziałam z jakich powodów opuściła mój dawny dom.
Westchnęłam głośno.
A może jednak się kiedyś tego dowiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!