Zatrzymałam się na chwilę, tylko i wyłącznie po to, aby spytać waderę czego dokładnie szuka. Zwiesiłam na niej swój wzrok widząc, że chce coś powiedzieć. Jednak ona nie pisnęła ani słowa, a zamiast tego zaczęła się zachowywać tak, jakby się czegoś obawiała. Domyśliłam się, że mogło być to spowodowane tym, że nie za często z kimś rozmawiała. Taki strach jest jak najbardziej zrozumiały. Sama przez to kiedyś przechodziłam. Był taki czas, kiedy zwykłe spojrzenie komuś w oczy wywoływało u mnie strach i sprawiało nie lada wyzwanie. Zresztą nadal za bardzo się to nie zmieniło, nadal mam z tym problemy, jednak zdążyłam przywyknąć, że niekiedy po prostu trzeba się odezwać. Domyśliłam się, że podobnie wygląda sytuacja Gisei. Postanowiłam się jako tako odezwać, tylko po to, ażeby dać wilczycy pewność, że wszystko jest jak najbardziej w porządku.
- To... Szukamy czegoś konkretnego?
- Nie, nie.. - Odpowiedziała skruszonym głosem. Chciałam znów wzbudzić w niej zaufanie do mojej osoby. Chciałam zrobić coś, cokolwiek, żeby miała pewność, że nie musi się mnie obawiać.
- Co sądzisz o watasze? - Spytałam, nie widząc innego wyjścia. Chociaż osobiście nie za często się odzywam, wiedziałam, że żeby podtrzymać znajomość, muszę bardziej się otworzyć i przestać udawać gbura. Zadałam to pytanie w nadziei, że może wywołam w towarzyszce chęć rozmowy.
- Jestem tutaj od niedawna, więc nie zdążyłam jeszcze poznać zbyt dużej ilości wilków. Przede wszystkim podoba mi się kultura alfy naszego Klanu. Ogólnie jest tu dość... Ciekawie.
- Zgadzam się. Mnie najbardziej zaintrygowała ta cała historia z klanami. To niezwykłe, że dzieli je jedynie granica, a występują takie różnicy klimatu.
- Racja.
Nie wiedziałam, jak mogę dalej ciągnąć temat, dlatego przez resztę drogi milczałyśmy. Znajdowałyśmy się teraz w pobliżu rzeki zwanej Nieskończoną. Jestem ciekawa, czy kiedykolwiek uda się odkryć jej źródło. Podeszłam powoli do wodopoju, w celu właśnie napicia się. Na drugim brzegu zauważyłam dość dużą ilość niewielkich kwiatów, przypominających wyglądem leśne dzwonki.
- Myślę, że te kwiatki idealnie nadają się na ozdobienie jaskini - Powiedziałam z niewielkim uśmiechem, zrywając jedną ze wspomnianych roślinek.
<Gisei?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!