piątek, 30 czerwca 2017

Od Inez - C.D. Gisei "Ktoś nowy"


Pytanie wadery wcale mnie nie zdziwiło, wręcz przeciwnie. Spodziewałam się, że prędzej czy później je zada. W końcu na jej miejscu też byłabym zainteresowana takimi nietypowymi zachowaniami ze strony mojego towarzysza. Przecież nie często spotyka się wilki, które nie gustują w mięsie. Dla mnie jednak było to normalne, więc nie miałam z tym większego problemu. Nie wiedziałam tylko, jak mogę ubrać wypowiedź w słowa, żeby nadać jej jakikolwiek sens. Po chwili zastanowienia postanowiłam jednak zwyczajnie powiedzieć, co chciałam by usłyszała.
- Dobre pytanie. Ale skoro chcesz już wiedzieć, żywię się owocami.
- Owocami? To tak się da?- Wadera parsknęła śmiechem, na co jej zawtórowałam.
- Owszem. Wiem, że może ci się to wydawać bardzo dziwne. Jednak to wcale nie jest takie złe. Przykładowo jagody są bardzo smaczne - Uśmiechnęłam się. Czułam, naprawdę czułam, że nasza znajomość może przesunąć się jeszcze dalej. Jak na razie odczuwałam spory postęp i że strony mojej, i Gisei. Coraz więcej słów potrafiłyśmy wymienić oraz nie przychodziło nam to z taką trudnością jak na początku. Pod tym względem szłyśmy w dobrym kierunku.
- A właściwie, jeśli mogę zapytać, skąd wziął się u ciebie taki sposób przetrwania? 
-W przeszłości przeszłam wiele.. Tak naprawdę nawet nie miał mnie kto nauczyć polować, a jak wiadomo, w życiu trzeba sobie jakoś radzić. A drugim powodem jest strach na widok krwi. Przestaję racjonalnie myśleć, czasami nawet zapominam podstawowych funkcji, jak na przykład oddychania - Powiedziałam cicho. Normalnie nie powiedziałabym tego nikomu, jednak przekonałam się do nowej wadery. Jeśli mam nazwać to po imieniu, darzyłam ją zaufaniem. 
- Współczuję.. - Odpowiedziała wilczyca, wyraźnie zbita z tropu.
- No cóż... - Nie chciałam, aby dalsza rozmowa szła w tym kierunku, dlatego postanowiłam zmienić temat na jakiś ciekawszy, bądź chociaż bardziej radosny.- Myślę, że tyle kwiatków wystarczy.
- Powinno - Wadera uśmiechnęła się niewyraźnie.
- To.. Gdzie znajduje się twoja jaskinia?
- Na Plaży Beztroski - Odpowiedziała 
- To świetnie się składa. Będziemy sąsiadkami! - Zawołałam radośnie, po czym obie zaczęłyśmy się śmiać. Naprawdę przyjemnie rozmawiało mi się z tą waderą. Byłam wręcz pewna, że możemy się zaprzyjaźnić. Kto wie, może nawet znalazłam moją bratnią duszę.
Już po chwili ruszyłyśmy w stronę wyznaczonego przed Gisei celu. Przeróżne roślinki, których zerwałyśmy od jasnego groma, tylko trochę utrudniały przebycie trasy, która mimo ciszy minęła mam w bardzo przyjemnej atmosferze. Nie minęło wiele czasu, gdy dotarłyśmy na złote piaski Plaży. Przed nami pojawiła się owa jaskinia, o której wspomniała wilczyca. Prezentowała się naprawdę dobrze, nie to co moje schronienie, które można określić co najwyżej mianem ciasnego rowu. Bądź co bądź, teraz pozostało mam tylko udekorować jaskinię.

<Gisei?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!