środa, 21 czerwca 2017

Od Ilii - C.D. Arcun'a "Zaplątane spotkanie"


- Idziemy szukać i poznawać tajemnice wodospadu? - Zapytał patrząc to na mnie, to na wskazany punkt.
- To chyba oczywiste, że tak! - Zawołałam radośnie.
Bez ociągania się skierowaliśmy się ku wodzie. Sam początek był trochę ciężki, ponieważ wszystkie kamienie były albo małe, albo śliskie, ewentualnie obie opcje na raz. Siła wody też działała swoje, więc to było raczej łatwe do przewidzenia, że często się ślizgaliśmy czy wpadaliśmy do wody. Koniec końców, po wielu próbach, udało nam się dostać za opadającą wodę, a tam czekała na naszą dwójkę jaskinia, która aż się prosiła o wejście i zwiedzanie. Może i to miejsce nie wyglądało na duże, to o dziwo, dłużyło się niemiłosiernie. Chyba wchodziliśmy coraz bardziej pod ziemię?
Z początku nic nie było, tylko długi korytarz, sporadycznie w ścianach były niewielkie wnęki, do momentu natrafienia na ostry zakręt. To co tam zobaczyliśmy, wprawiło nas w osłupienie, mnie jeszcze w zachwyt. Całe pomieszczenie, ściany i sufit oraz gdzieniegdzie na podłożu wyrastały piękne kolorowe kryształy. Nie wiadomo skąd dochodził promyk światła, który po trafieniu na minerał, zaczął się świecić i mienić jeszcze bardziej kolorami.
- Jeju, jak tu pięknie - powiedziałam, powoli chodząc między tymi elementami. Arcun był szybszy, już czekał w kolejnym progu.
- Chodźmy dalej, to nie tylko to jest ciekawe - powiedział zachęcająco.
- Ale tu wrócimy - zarządziłam, na co się zgodził.
- Pewnie, tylko zobaczmy, co jest dalej.
- Dobra.
Kolejne pomieszczenie dalej było porośnięte przez kryształy, ale już w znacznie mniejszym stopniu i natężeniu. Tam znajdowało się małe oczko wodne, którego poświata znacznie różniła od innych takich zbiorników. Tuż obok niego znajdywała się tabliczka informująca.

"Przybyszu, oto masz przed sobą Oczko Pragnień. Pomyśl życzenie i weź łyk wody. Twoje nawet najskrytsze marzenie spełni się wkrótce. Pamiętaj, aby nie dzielić się pełnym życzeniem z innymi, inaczej próżnie napiłeś się zaczarowanej wody!"

- Wygląda raczej okej - powiedziałam po chwili namysłu spoglądając na informację i oczko.
- Chciałabyś coś sobie życzyć? - Zapytał cicho Arcun.
- Nie - przekręciłam wesoło głową. - Zdaję się na los.
- Cóż... Ja chyba tu chwilę posiedzę - dodał błądząc gdzieś myślami. - Dobre miejsce do uspokojenia nerwów, o!
- Jak chcesz, ja wracam do kryształów - poinformowałam go. Kiwnął głową na znak zgody i dalej wpatrywał się w to całe Oczko Pragnień, natomiast ja zadowolona poszłam obserwować bajeczne barwy. Dopiero wtedy zauważyłam kilka oderwanych kawałków leżących na ziemi. Po ich zebraniu wzięłam je pod światło i patrzyłam oczarowana na ten szał kolorów. Wkrótce usłyszałam kroki, Arcun najwyraźniej już skończył zbierać myśli. Potruchtałam do niego, od razu rzucił mi się w oczy jego mokry pysk.
- Czyli jednak skorzystałeś z magicznych mocy - powiedziałam ucieszona.
- Heh, na to wyszło - powiedział trochę speszony.
- Czego sobie życzyłeś? Ach, nie mów! Bo się nie spełni! - Zapytałam i zaraz się opamiętałam. Spojrzał na mnie dziwnie.
- Całego życzenia nie mogę zdradzić, bo się nie spełni.
- Ano, faktycznie - zgodziłam się z nim po przypomnieniu sobie napisu na tabliczce.
- Dalej ciekawa?
- Trochę - przekomarzałam się.
- Moje życzenie polegało na poprawieniu relacji z pewnym kimś.
- Super!

<Arcun? Nie zdradzamy życzenia! >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!