Miałam wrażenie, że biała wadera niezbyt mi ufa. Było to dość typowe, przeważnie inne wilki patrzyły na mnie dość podejrzliwie, w końcu wyglądam jak typowy czarny charakter. Nie powiem, może po części takim byłem, jednak nie chciałem sprawiać takiego wrażenia na Alfie. Nie wiedziałem niestety, jak sprawić, by wilczyca zrozumiała, że nie jestem taki, za jakiego mnie uważa. Nie potrafiłem się skupić nawet na zwiedzaniu terenów, myśląc, jakby zrobić na ważnej osobistości dobre wrażenie. Niestety, nie wymyśliłem nic konkretnego, więc pozostało chyba jedynie bycie w miarę grzecznym Zerem, co przychodziło mi w sumie dość łatwo w towarzystwie Echo.
- Macie naprawdę przepiękne tereny - Stwierdziłem.
- Na pewno widziałeś lepsze podczas swojej podróży do Azji - Odpowiedziała wilczyca, chyba lekko się rozluźniając.
- Nie zgodzę się z tym - Mruknąłem. - W sumie nie widziałem tego aż tak dużo, a większość wyglądała tak samo. Za to bardzo często byłem na jakimś morzem, czy oceanem. Z tego, co się orientuję, wasza Wataha nie ma dostępu do morza, prawda?
- Ma - Odparła, a odpowiedź zdecydowanie mnie zdziwiła. Uznałem, że muszę koniecznie zwiedzić tutejsze tereny, bo nie wiem o nich za wiele. - Morze o nieznanej nikomu nazwie przypada Klanowi Viridi Agmen, podobnie jak Plaża Beztroski. Oczywiście inne Klany mogą dyskretnie wejść na plażę, jednak wolałabym tego uniknąć.
Zaczęliśmy iść dalej, w stronę najpewniej jakiegoś innego terenu. Jednak ja myślałem wciąż tylko o jeziorze, nad którym będę mieszkał. Jednak Iglica również bardzo mi się podobała. Niestety, ten teren był zamieszkiwany jedynie przez Alfy, więc musiałem go sobie darować. Miałem jednak nadzieję, że będę mógł odwiedzić ten teren raz na jakiś czas. Nigdy nie widziałem w sobie tak dużego zainteresowania śniegiem i terenami jakiegoś Klanu czy Watahy...
A więc w Klanie rządziły dwie siostry, było to dość interesujące. Nigdy nie widziałem jeszcze czegoś takiego. Kiedyś, prędzej, czy później jakiś spór będzie musiał wybuchnąć, może dopiero kiedy poznajdują sobie partnerów, jednak jak na razie powinny cieszyć się zdrowymi relacjami ze sobą i z resztą Klanu. Ciekawiło mnie bardzo, jak Klan pokryty śniegiem wypada na tle pozostałych, jednak miałem wrażenie, że nie jest dobrze i wadera przyjęła mnie ze względu na brak członków. W końcu czasem trzeba zaryzykować, aby wznieść swój Klan na szczyt. Rozumiałem to. Miała pełne prawo do tego, by mi nie ufać, jednak naprawdę chciałem coś z tym zrobić.
- Powiedz mi, Echo, co powinienem wiedzieć o innych Klanach? - Zapytałem.
- Istnieją cztery - Zaczęła Alfa. - Nasz to Luminosum Iter, zajmuje się magią. Żyjemy w przyjaznych stosunkach z Fortis Corde od walki i Viridi Agmen od polowań oraz zielarstwa. Naszymi wrogami są Cecidisti Stellae, szpiedzy i mordercy.
- Pewnie na początku wzięłaś mnie za jednego z tych ostatnich, prawda? - Zapytałem.
- Wybacz, nie powinnam oceniać wilków po wyglądzie, jednak ostatnio zginął jeden z naszych. Pewnie z ich łap... Dlatego bardzo się obawiam i wolę zachować czujność.
- Spokojnie - Zapewniłem. - Masz moje wsparcie. Postaram się być jak najlepszym wojownikiem i być zawsze na twój rozkaz.
< Echo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!