wtorek, 27 czerwca 2017

Od Arcun'a - C.D. Ilii "Koszmary przeszłości"


Słowa Ilii zszokowały mnie kompletnie. I... Nie ja to powiedziałem, ale ona. Cóż, nie wypadało przemilczeć tej sprawy.
- Wiesz... Czyli ty w tym momencie..? - Mamrotałem.
- Tak..? - Szepnęła.
Nie wierzyłem nadal. Jednak ja? Ja zakochany od początku w Il bym odmówił? Po moim trupie! Samica wstała o własnych siłach.
- Dobrze już się czujesz...? - Zmieniłem temat.
- Lepiej, o dziwo...
Pocałowałem ją z całej siły. 
- Kocham Cię... - Wyznałem. - Tylko... Jest jeden problem.
- Tak?
- Mamy przeciwne Klany. Związanie się z kimś z wrogiego klanu jest... jakby jego zdradą... - Wytłumaczyłem. - Jakbyśmy mieli dzieci, musiałyby być u Ciebie. A jeśli już, to jest mocno karalne.
Posmutniała.
- Nie chciałem Cię dobijać, ale... - Przerwała.
W sumie byłem już do przerywania mi w pół słowa przyzwyczajony.
- Nic się nie stało - Zapewniła. - Miło, że powiadomiłeś mnie.
Dusiłem ochotę na zabranie jej gdzieś daleko, daleko tam, gdzie będziemy mogli być bezkarnie razem. To jednak niemożliwe. Zamiast tego po prostu powiedziałem:
- Il, obiecaj, że mimo wszystkiego, będziemy razem.
- Obiecuję... - Usłyszałem.
Na moim pysku pojawił się serdeczny uśmiech. Teraz możemy być razem... razem?
- Musimy się trochę ukrywać... - Stwierdziłem.
- Racja - Przytaknęła. - Dobra, idziemy na spacer wieczorny, czy nocujesz?
Chwilę się zastanawiałem.
- Perspektywa pierwszej nocy wygląda nęcąco...
Zarumieniła się.
- Nie... Nie o to chodzi...
- Przecież wiem! - Zaśmiałem się. - A ty myślałaś, że...?
Wybuchnęliśmy śmiechem. Przytuliłem ją.
- Koniec z koszmarami... Możesz spać spokojnie...
Uszczęśliwieni położyliśmy się.
- Dosyć tu... zimno... - Mruknęła.
- Jak się zwiniesz w kłębek, przytulę cię.
Grzecznie zmieniła się w kulkę futra. Opatuliłem ją.
- Dobranoc kochanie...
- Dobranoc Arcun.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!