Minęły już 4 dni od pokonania ojca Il. Od tamtego czasu również ukrywaliśmy nasz związek. Nie było to za łatwe, ale do wytrzymania. Coraz bardziej bałem się, że nas odkryją. Miałem wrażenie, że ktoś wie i zaraz sypnie informacjami do wszystkich. I jeszcze dorzuci coś od siebie. Teraz nie potrafiliśmy zachowywać się jak jedynie przyjaciele. Bardzo często uciekaliśmy w przestronne miejsca aby unikać innych wilków w ramach bezpieczeństwa. Kurcze, czasem miałem ochotę wykrzyczeć to na głos. To stało mi w sercu. Czułem się ograniczony, uwiązany co do kontaktów z Ilią. W sumie para to para, miłość, flirty, romantyczne zachowania. Nie dość tego, jeśli ktoś by zobaczył, oboje moglibyśmy być w najlepszym przypadku pozbawieni domu, Klanu bądź nawet wygnani. Ilia czasem chciała porozmawiać z Savior'em lub Avalanche, jednak ja najczęściej odganiałem ją od tego pomysłu. To było bez sensu. Lepiej poczekać. Nasze życie obróciło się o 180 stopni. Spotkaliśmy się ostatnio w mojej jaskini. Napatoczyłem dosyć nieprzyjemny temat, jednak coś mnie podkusiło.
- Chciałabyś mieć w bliskiej przyszłości...szczeniaki? - Zapytałem.
- Em... Szczeniaki?
- Tak - Przytaknąłem.
- No czemu nie... - Mruknęła.
- Wiesz...
- Nie, nie teraz... - Stwierdziła.
- Wiem... Ale kiedyś może?
- Jasne! - Odparła.
- Jeszcze jedno...
- Tak?
- Według mnie, przyszedł czas na decyzję ostateczną. Posłuchaj - Zacząłem. - Jeśli opuścisz Klan, będziemy mieli problemy z jedną Alfą. Jeśli ujawnimy się, z obiema. Ja bym proponował, abyś przeszła do Fortis Corde. Znam trochę Avalanche i raczej wolę mieć na pieńku z Savior'em.
- Może racja... - Burknęła. - Jednak łatwe to nie jest.
- Zgadzam się... Ale kiedyś musimy to zrobić. Lepiej teraz, niż później. Alfy dowiedziałyby się od osób trzecich - Snułem. - Co robimy? Idziemy do Savior'a?
<Ilia? Co robimy? \^^/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!