Posłałem Sairze dłuższe spojrzenie. Nie mogłem wyjść z podziwu dla niej, była po prostu wspaniałą wilczycą.
— Co tak się we mnie wgapiasz? — prychnęła biała wilczyca.
Nic nie odpowiedziałem, a jedynie uraczyłem ją pełnym tajemniczości, szerokim uśmiechem.
— Sądzę, że moglibyśmy iść dalej — powiedziałam, wychodząc naprzód.
Towarzyszka niezwłocznie podreptała za mną.
— Niebawem będziesz musiała przejść przez ceremonię — podjąłem interesujący mnie temat.
— Tak — odparła. — Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie gładko — westchnęła z przejęciem.
— Jestem pewien, że pójdzie.
Chciałem podnieść ją trochę na duchu, aczkolwiek nie wiem czy to coś dało, bowiem wilczyca dała się chwilę ponieść swoim myślom. Dałem jej czas, aby się z nimi uporała.
— Wiesz co... — zaczęła niepewnie, spoglądając w moim kierunku. — Nieważne.
Dosyć szybko wycofała się z tego. Zainteresowała mnie swoim zachowaniem, a jeszcze bardziej tym co chciała powiedzieć. Zatrzymałem się, podobnie jak zrobiła to wcześniej Saira.
— Co chciałaś powiedzieć? — zapytałem spokojnie, choć miałem ochotę wydusić z niej to natychmiast. Pohamowałem się, ponieważ naciskanie na nią nie przyniosłoby nic dobrego.
— Po prostu chciałam Cię zapytać o to co planujesz w przyszłości — mruknęła niechętnie. — Ty moją częściowo poznałeś. Chciałabym również się czegoś o Tobie dowiedzieć — dodała, jakby starając się usprawiedliwić swoją ciekawość.
Uśmiechnąłem się lekko.
— Nie mam żadnych konkretnych planów na przyszłość — odparłem zgodnie z częściową prawdą.
— Rozumiem.
— Jeśli jednak interesują Cię jakieś szczegóły, to śmiało pytaj — zaproponowałem.
Saira namyśliła się chwilę.
— Czy nadal będziesz starał się o te treningi z moim ojcem?
— Myślę, że tak — odparłem, lekko kiwając głową. — Tylko muszę go zapytać.
— A gdybym ja tak Cię zaczęła uczyć?
Zaskoczyło mnie to.
— Serio?
< Sai? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!