Wendigo nie był dobrze znaną mi postacią, w zasadzie nie znałam go prawie w ogóle. Rzadko się pokazywał, wydawał się dość skryty i owiany nutką tajemnicy, jednak nie miałam czasu na zbieranie informacji. Fortis Corde i Cecidisti Stellae rzeczywiście przygotowywało się do wojny. Ze względu na ostatnie wydarzenia między rodziną Samsawell'a, a tym paskudztwem zwanym Mortimer, postanowiłyśmy z Echo, że wspomożemy Fortis Corde w ramach odwetu za Sairę. Tak więc przygotowania do wojny trwały, dlatego wszystkie inne sprawy były zaniedbane. Jednak kiedy właśnie Wendigo przyprowadził nową twarz, musiałam się tym zająć. Nie chciałam obciążać Echo, która była bardzo zajęta przygotowywaniem strategii. Znała się na tych rzeczach lepiej, niż ja, dlatego ja zajmowałam się bardziej organizacyjnymi rzeczami.
- Widzę, że przyprowadziłeś nieznajomą - Powiedziałam, kiedy przekroczyli próg jaskini.
- Tak - Odrzekł. - Mam wyjść?
- Jeśli chcesz, możesz przejść do innego pokoju. Będzie ci cieplej - Odparłam. - Jednak będę przesłuchiwać Sierrę, więc nie chcę, aby ktokolwiek poza nią i mną znajdował się w tym pokoju.
Wendigo odparł, że poczeka na zewnątrz, a kiedy tylko opuścił pomieszczenie, zaczęłam:
- Zostałaś tutaj przyprowadzona za wtargnięcie na tereny Klanu Luminosum Iter, który wchodzi w skład Watahy Krwawego Wzgórza. Miałaś ku temu jakiś powód?
- Nawet nie wiedziałam, że znajduję się na terenie jakiegoś Klanu - Odparła. - Wilk, który mnie tu przyprowadził nie zdradził mi nawet jego nazwy. Dodatkowo zaatakował mnie.
- Cóż, przepraszam za to - Odpowiedziałam. - Mamy dość trudną sytuację w Klanie, szykuje nam się wojna, dodatkowo Wendigo ma swoją specyficzną naturę.
- Nie szkodzi. Nie przyda wam się przypadkiem para łap do pomocy, skoro jesteście przed wojną? Nie mam się właściwie gdzie podziać.
- W sumie, wydajesz się dobrym kandydatem na członka naszego społeczeństwa, jednak musiałabym na początku poznać więcej informacji o tobie. Jesteś gotowa odpowiedzieć na kilka moich pytań? Niektóre mogą być dość osobiste.
< Sierra? Sorry za długość ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!