czwartek, 10 sierpnia 2017

Od Arady'ego - C.D. Sierry "Potencjalny obiad"


Nie musieliśmy rozmawiać ani nawet nic robić, wystarczyła mi tylko jej obecność. 
Kiedy oparła o mnie głowę, mógł się jej to wydać całkiem niewinny ruch. Jednak odebrałam go bardzo intymnie. Spojrzałem na nią raz jeszcze kątem oka, a moje myślenie się zmieniło. Nie powiem, żeby była brzydka, bowiem jako wilczyca była naprawdę urodziwa, ale nie była w moim typie. Po rozmowie z Altheną widziałem siebie u boku silnej i niezależnej wadery, przede wszystkim należącej do Zdradzieckiego Klanu. 
Sierra była inna. Różniła się ode mnie całkowicie i wyzwalała we mnie to, czego nie mógłbym w sobie znaleźć przy innej wilczycy. Zaraz przemknęło mi przez myśl czy nie jest we mnie zabujana. Zaraz wyrzuciłem ten pomysł z głowy, może i rozkwitała nasza przyjaźń, ale byliśmy z innych Klanów. Szybko wyrzuciłem ten niedorzeczny pomysł z głowy. 
— Dopiero wczesny wieczór, a ja już czuję się zmęczona — mruknęła wadera, ziewając. 
— Lepiej nie idź spać, nie chcę zmarnować z tobą na to czasu.
Może i zabrzmiało to chamsko, ale nie to miałem na myśli. Sierra doskonale o tym wiedziała, rumieniąc się lekko. Widzieliśmy się rzadko, a nasze spotkania były niebezpieczne zarówno dla niej, jak i dla mnie.
Przypomniałem sobie o tym, aż zbytnio.
— Chodźmy lepiej do jaskini zanim ktoś nas zauważy — powiedziałem.
Usadowiłem się wygodnie tuż przed ogniskiem, co uczyniła także towarzyszka. Wpatrywałem się w hipnotyzujące jęzory ognia. Niebezpieczny, a także nieobliczalny żywioł, idealnie pasował mi do Fallena.
Kolejne minuty płynęły w ciszy, którą przerwało ciche pochrapywanie Sierry. Uśmiechnąłem się mimowolnie. Wstałem i poszedłem w głąb jaskini. Wróciłem, ciągnąc za sobą skórę jelenia. Okryłem nią śpiąco wilczycę. 
Usiadłem jeszcze na chwilę, aby móc się jej przyjrzeć. Westchnąłem, przeklinając fakt, że musi być tym cholernym Słonecznym. Z drugiej strony wolałbym nie myśleć, co by się wydarzyło, gdyby okazała się Gwiezdnym.
— Ile dla ciebie znaczę? — zapytałem nim wyszedłem, choć nie wiedziałem, że przez to chwilę akurat dokładnie słyszała to, co mówię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!