Skinęłam delikatnie łbem w potwierdzeniu. Postanowiłam jednak się jeszcze upewnić o jedną, malutką rzecz, zanim wadera zacznie zadawać mi pytania.
- Na pewno nikt nas nie słyszy? - spojrzałam na wilczycę.
- Nie, nikt. - zapewniła. - Wszystkie informacje o tobie zachowam dla siebie i nikt się o nich nie dowie.
- Ok, chyba możemy zaczynać. - uśmiechnęłam się niepewnie.
- Dobrze, zatem zacznijmy od czegoś prostego. Skoro znam już twoje imię, ile wynosi twój wiek? - zadała pierwsze pytanie.
- Liczę sobie 27 księżyców. - odpowiedziałam.
- Hm. Przejdźmy dalej. Jakim typem wilka jesteś? - zadała mi kolejne pytanie.
- Jestem wilkiem Słonecznym. Jeśli rasa również jest konieczna, mogę powiedzieć, iż moją rasą jest Wilk Marzeń. - uśmiechnęłam się szerzej i bardziej pewnie.
*** Później ***
Po około pół godzinie, gdy wadera skończyła pytać mnie o moją osobowość, wilkowi, którego imię brzmiało Wendigo, zlecono oprowadzenie mnie po terenach, miałam znaleźć sobie na tych terenach jaskinię, a na koniec przekazać Estranged jakie stanowisko chcę piastować. Zaczęliśmy z basiorem od zwiedzania tych monotonnych, otoczonych tylko śniegiem i drzewami terenach, a później przeszliśmy na te górzyste i strome. Wybrałam sobie jaskinię na terenie nazwanym Szczytami Martwych Aniołów. Urzekł mnie ten śnieg i wielkość jaskini, nie miała być ona duża niczym jakaś sala, miała być malutka i najlepiej dwupokojowa, a ta spełniała moje kryteria. Samiec od razu po odstawieniu mnie do jaskini zniknął, nawet nie spostrzegłam, kiedy odszedł. Zaczęłam urządzać jaskinię, między innymi zrobiłam sobie posłania ze skóry i futra zwierząt, po czym wybrałam się na spacer.
Długo myślałam nad tym, jakie stanowisko będę mogła i przede wszystkim: chciała, piastować. Miałam dylemat nad medykiem a pisarzem ksiąg, ale ostatecznie to drugie wzięło górę. Uwielbiam czytać książki, pisałam też niegdyś opowiadania, więc uznałam, że to będzie pasować jak najbardziej. Postanowiłam przekazać Estranged mój wybór poprzez Telepatię.
- Wiem już, jakie stanowisko chcę piastować. Chciałabym zostać pisarzem ksiąg. Jeśli jednak masz temu opory, proszę, odwiedź mnie jutro w jaskini znajdującej się na terenie, który zwie się Szczyty Martwych Aniołów. - orzekłam samicy, po czym udałam się spać.
*** Nazajutrz ***
Kiedy obudziłam się, przed moim nosem leżała karteczka, na której pisało, iż Estranged nie ma nic przeciwko temu. Uśmiechnęłam się do siebie, po czym ułożyłam się wygodniej i wciągnęłam mroźne powietrze przymykając jeszcze oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!