Wraz z bratem szliśmy już ponad dwanaście księżyców. Od tego czasu bardziej się usamodzielniliśmy. Mieliśmy miliony wszelkiego rodzaju szałasów, zaatakowało nas paręnaście dzikich stad bądź watah. Jednak teraz poczułam, że tutaj coś... Coś będzie.
- Carmine... Kiedy dojdziemy? - Pytał Regalo.
Najczęściej moja odpowiedź brzmiała "Nie wiem" bądź "Niedługo". Jednak teraz...
- Już jesteśmy - Poinformowałam z nadzieją, że mam rację.
***
Nie myliłam się. Na naszej drodze stanął jakiś basior wraz z chyba partnerką. Nie mieli dobrych zamiarów, ale jak opowiedziałam im wszystko, również się przedstawili.
- Jestem Fallen, Alfa jednego z tutejszych klanów. A to Althena.
- Miło nam was poznać - Powiedział Reg. - Ja jestem Regalo De'Oro. A to moja siostra, Carmine De'Blood. Wytłumaczysz nam o co chodzi z tymi Klanami?
- Fortis Corde to klan walki. Wilki są tam oddane walce. Viridi Agmen to klan zielarski. Luminosum Iter to klan magii. Cecidisti Stellae to klan morderców. Jestem tam Alfą - Tłumaczył basior.- A tak po drodze, skoro jesteście nowi, nie macie Klanów, to może ktoś chętny dołączyć do Cecidisti Stellae?
- Ja - Zgłosiłam się i zrobiłam krok w przód.
- Dobrze, to zapraszam do siebie, ustalimy szczegóły - Zaproponował.
- A ty Regalo? - Zapytała ta cała Althena.
- Ja... Może Luminosum Iter - Burknął brat.
- Dowodzą tam siostry. Chodź, zaprowadzę cię - Powiedziała Althena.
Brat poszedł za nią A ja z Fallen'em skierowaliśmy się w stronę jego jaskini.
***
Wybrałam stanowisko mordercy lądowego. Niedługo później spotkałam się z bratem. Ten został pisarzem ksiąg. Według mnie to niezbyt ciekawa praca, jednak to jego wybór.
- Co masz teraz zamiar zrobić siostro? - Zaczął.
- Nie wiem. Może udam się na poszukiwania innych wilków? Albo pójdę do jaskini - Snułam.- Idziesz ze mną?
- Okey.
***
Miałam małą jaskinię. Jednak taka wystarczała mi w zupełności. Po co większa, skoro i tak nie będę mieć partnera, ani tych... szczeniaków.
- Jestem cholernie zmęczona - Burknęłam.
- Ja też.
Przewróciłam oczami. To wszystko było takie nowe, nowe zapachy, nowe wilki. Jedyną rzeczą, która się nie zmieniła to jest to, że mam brata. Kocham go najbardziej. Zawsze mogę liczyć u niego na wsparcie. Mogę się wygadać. Na całym świecie nie można znaleźć kogoś tak kochanego i empatycznego.
- Wiesz co? Kocham Cię - Przyznałam.
Słowa tego typu naprawdę rzadko wypływały z mojego pyska.
- Ja Ciebie też Carmine - Szepnął. - Ja Ciebie też. Jednak chyba pozwolisz dzielić się mną z moją przyszłą partnerką?
- Nie. Pogryzę ją - Zaśmiałam się.
Reg pokręcił głową.
- Chyba nie będziemy tak leżeć. Wyjdziemy na spacer? - Zaproponował mi brat.
- Tak. Ale powiem tyle, jesteśmy we wrogich Klanach. Jeśli będziesz na terenach mojego Klanu, Twoje życie jest zagrożone. Jeśli ja na Twoich, również - Tłumaczyłam. - Nasz Klan jest chyba tym "najgorszym".
- Trudno, jesteś moją siostrą, obronię cię - Obiecał.
- Ok, kochany obrońco - Uśmiechnęłam się. - Idziemy.
***
Po długim spacerze skierowaliśmy się ku jaskini Oro. Jednak na naszej drodze stanął jakiś wilk.
<Ktoś chętny na rozmowę z bezwzględną Carmine? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!