Odwróciłam się w stronę wilka i spojrzałam na niego z gniewem w oczach. Gdy mama umarła, jedynym uczuciem, które mi towarzyszyło, był smutek. Przy śmierci ojca żal był na tyle spotęgowany, że zamienił się w negatywną energię, zwaną gniewem lub wściekłością. Wiedziałam, że lada moment mogę po prostu rzucić się na wilka, aby wyładować emocje.
- Najpierw pójdę na miejsce śmierci, a potem wręczę bratu karteczkę. - Powiedziałam i miała zamiar pociągnąć jeszcze wypowiedź, co niestety okazało się niemożliwe, ponieważ do jaskini wpadł zszokowany Patton.
- Star! - Wrzasnął i złapał mnie za ramiona, po czym potrząsnął.
- Już wiem o wszystkim. - Wyszeptałam. Ten szok był na tyle wyczerpujący, że odebrał mi wszelką siłę do płaczu. Gdyby to nie stało się tak nagle, z pewnością klęczelibyśmy razem na podłodze, opłakując byłego alfę.
- Tak strasznie mi przykro. - Rzekł Patton. - Mogę coś dla ciebie zrobić?
- W sumie, jest taka rzecz. - Powiedziałam i podałam becie karteczkę adresowaną do mojego niebieskiego brata, Diesel'a, który jeszcze nic nie wiedział o śmierci ojca. - Dostarcz tą wiadomość do adresata, a ja pójdę na miejsce śmierci mojego ojca.
- To znaczy gdzie?
- Nad Wodne Serce. - Odpowiedziałam. - Idź już.
Wilk okazał mi pełne posłuszeństwo i bez słowa wyszedł z jaskini, pozostawiając mnie samą wraz z ciemnym wilkiem, który już zbierał się do wyjścia. Podczas całej podróży, wspominałam o ojcu i zastanawiałam się, dlaczego on to zrobił? Czemu wyrzucił swój nieśmiertelnik, skazując się tym samym na śmierć.
- Bo chciał znów być z Ginewrą. - Flash nie myślał o innej wersji tego wydarzenia, wciąż mówiąc mi w kółko to jedno zdanie. - Swoją drogą, jak Diesel zareaguje?
- Nigdy nie łączyły go specjalne stosunki z ojcem. - Powiedziałam, spuszczając łeb. - W przeciwieństwie do mnie, był synkiem mamusi, a ja zdecydowanie córeczką tatusia. Zawsze zazdrościł mi tych wypraw z ojcem, treningów...
- Podejrzewam, że źle go oceniasz. - Mówił wilk. - Co masz zamiar uczynić na miejscu?
- Ojciec nie odszedłby tak po prostu, to nie w jego stylu. Mam zatem wrażenie, że spotkamy go tam jako ducha u boku swojej ukochanej. - Rzekłam, przekonując się, że teoria mojego towarzysza jest bardzo prawdziwa i realna. Po zakończeniu mojej wypowiedzi, spostrzegłam, że jesteśmy już na brzegu jeziora.
< Flash? Za ciepło, żeby napisać coś dobrego... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!