czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Star - C.D. Flash'a ''Pobudka w środku nocy, rozmowa w cztery oczy''


Po moim policzku popłynęła pojedyncza, radosna łza. Ostatnimi czasy byłam dobita przez życie, w mroku nie umiałam dostrzec nadziei, jednak dzięki światłu miłości, było to możliwe. Poczułam, że moje życie nie jest stracone, że mam siłę spełniać swoje marzenia, dążyć do celu, że mam w tym jakieś wsparcie, że jest osoba, która nie zostawi mnie w trudnych sytuacjach. Poczułam, że zaczyna się dla mnie nowe życie, i że będzie ono takie, jakim chciałam, aby było.
 - Kocham cię. - Odpowiedziałam prosto i rzeczowo, a także w pełni szczerze na skomplikowane pytanie Flash'a, po czym moje usta dotknęły jego miękkich i ciepłych warg. Przypomniałam sobie, że to nie jest nasz pierwszy pocałunek, jednak tamten był jakby nieświadomy, spowodowany fascynacją kimś nowym. Nie znałam wtedy dobrze tego wilka i mimo to uległam pierwszemu wrażeniu. Nie miałam zamiaru robić tego już nigdy, chciałam aby uczucie było szczere i płynęło z głębi serca - takie właśnie było. Fascynacja i zauroczenie przerodziły się w coś wspaniałego, opartego na przyjaźni i zaufaniu. Wiedziałam, że ten związek przetrwa wszystko i dzięki niemu oboje będziemy mogli wieść życie, o jakim marzyliśmy. Ja skupię się na polowaniach, a obowiązki alfy przejmie Flash, który zawsze chciał robić coś takiego - będzie walczył na wojnach u boku samego generała, poniesie Watahę Krwawego Wzgórza na szczyt, gdzie czeka słodki smak upragnionego zwycięstwa i wolności, którego łaknął każdy prawdziwy członek tej watahy.
 - Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. - Uśmiechnął się, trzymając w łapach moją twarz. - Nareszcie będę szczęśliwy z kimś, kogo kocham. Zawsze tego pragnąłem.
 - Mówisz takie piękne słowa, mam nadzieję, że są w pełni szczere.
 - Czyżbyś w to wątpiła? - Spytał i objął mnie delikatnie, a ja uśmiechnęłam się.
 - Nie i mam nadzieję, że nie dasz mi powodów, abym zaczęła. - Odparłam.
 - Obiecuję, że nigdy cię nie zostawię. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jesteś dla mnie ważna. - Wyszeptał, jego głos był słodki, ale usłyszałam w nim również wyraźny niepokój.
 - Flash, rozumiem, że mas wrażenie, że wilki z watahy cię nie zaakceptują, ale nie rozumiem, czym się martwisz. Pokażesz im jeszcze, że się mylą. Jestem przekonana, że nie kochasz mnie jedynie ze względu na stanowisko. Nie... nie jesteś taki bezuczuciowy. Budowanie zaufania wśród członków watahy wymaga czasu, więc od dzisiaj zaczynasz pracować na poważnie. Od tej pory wszystkie obowiązki spoczywają na twoich barkach, mam nadzieję, że sobie z tym poradzisz. Jeżeli nie, wtedy pomyślimy, co należy zrobić dalej. 
 - Niech będzie. I pamiętaj jedno: ciebie nie idzie kochać jedynie za stanowisko. Jesteś wspaniała, Star. Nigdy nie widziałem wilczycy o takim pięknym charakterze. Dałaś mi tutaj nowe życie.
 - Flash, skoro tyle mi zawdzięczasz, mogłabym mieć do ciebie prośbę?
 - Słucham, spełnię każde twoje życzenie. - Odpowiedział i spojrzał na mnie ciekawskim, a jednocześnie takim szczęśliwym wzrokiem. Przeszliśmy razem wiele, wiedziałam, że zawsze będę mogła na niego liczyć. Miałam tylko wątpliwości, czy zgodzi się na to, co chciałam zrobić.
 - Chciałabym powiedzieć wszystkim wilkom, że wataha ma nowego alfę. Zgadzasz się?

< Flash? Nie martw się, to też nie wyszło jak powinno >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!