czwartek, 20 sierpnia 2015

Od Star - C.D. Flash'a ''Pobudka w środku nocy, rozmowa w cztery oczy''


Wlałam kolejny kieliszek pełen alkoholu prosto do ust i połknęłam, wydając z siebie delikatne westchnięcie przepełnione ulgą i zadowoleniem, po czym spojrzałam na mojego towarzysza, wręcz wywiercając w nim dziurę swoim okiem. Byłam ciekawa, czy sprawdzi się na stanowisku wyroczni i miałam zamiar się o tym sama przekonać, a przy okazji może poznać pełną przepowiednię mojego świętej pamięci dziadka, który powiedział mi jedynie, że wilczur mi przeznaczony jest w pewnym stopniu czarny i mam na niego cierpliwie czekać.
 - Flash, skoro chcesz zostać wyrocznią, musisz potrafić wróżyć. - Powiedziałam. - Z chęcią zgodzę się na zmianę stanowiska, ale najpierw musisz mi udowodnić, że potrafisz to robić.
 - Skoro nalegasz, proszę. Powiedz tylko, co mam przepowiedzieć? - Odparł pewnie.
 - Jak potoczy się dalej moje życie miłosne. Mój dziadek przepowiedział tylko część, pokaż mi całą wróżbę, a dam ci to stanowisko. - Rzekłam zdeterminowana, a wilk jedynie położył łapę na moim czole i zamknął oczy, abym ja mogła nimi widzieć. To, co zobaczyłam, bardzo mną wstrząsnęło i dało dużo do myślenia, utwardziło mnie w pewnych przekonaniach i pozwoliło zacząć nowe życie. Rzeczywiście, ani dziadek, ani Flash się nie mylili. Ten częściowo czarny basior, który mi się ukazał, był mi przeznaczony. Czułam to od naszego pierwszego spojrzenia, jednak wciąż nie byłam przekonana, czy to jest ten.
 - Star? - Usłyszałam głos, który wyrwał mnie z przemyśleń. - Wszystko dobrze?
 - Tak. - Odparłam i pochwyciłam butelkę z wódką, szybko wypijając dużą ilość płynu, równą około sześciu kieliszków. Odłożyłam ją i odkaszlnęłam, organizm nie był przyzwyczajony do przyjmowania tak dużej dawki alkoholu naraz.
 - Co widziałaś? - Zapytał i wlał do pyska kolejny kieliszek. W butelce trunku ubywało z każdą minutą, a my byliśmy coraz bardziej pijani, jednak tak świadomi o czym rozmawiamy.
 - Ciebie. - Odparłam z lekkim uśmiechem na pysku.
 - Jesteś pijana. - Stwierdził i udawał, że wcale go to nie poruszyło. Fakt, może i byłam pod wpływem alkoholu, ale doskonale widziałam wpełzający na jego pysk rumieniec. Wilk nie otrzymał odpowiedzi na to stwierdzenie, gdyż moje usta były pełne napoju. Ze smutkiem zauważyłam, że już nic nie zostało, po czym przełknęłam wódkę. Wtedy zakręciło mi się w głowie, wszystko co wypiłam powoli zaczęło działać. Kaszląc, z trudem zwlokłam się z kamienia, a którym siedziałam i położyłam się w kącie, momentalnie zasypiając. 

< Flash? Co powiesz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!