wtorek, 11 sierpnia 2015

Od Sheiry - Przeszłość [Quest #1], cz. 2


Zasnęłam. Po kilku minutach z polowania wrócił Wintry niosąc zdobycz, jaką był bardzo dorodny jeleń. Położył mi powoli jelenia przed nosem aby mnie nie obudzić, ale ja już nie spałam, miałam zamknięte oczy. Wstałam z posłania, spojrzałam na jelenia i zapytałam Wintry'ego:
- To dla mnie? 
- Tak Sheiro, posil się i wypocznij. Musisz wrócić do stanu używalności, abyśmy mogli zaprowadzić cię do ważnego miejsca. - Zażartował Wintry z lekką powagą w głosie. Myślałam przez chwilę nad tym gdzie mnie zaprowadzą, po czym zapytałam:
- Co to za ważne miejsce?
- Tego dowiesz się niebawem. - Odpowiedziała Crystal. Około trzy dni później mój stan poprawił się, zdecydowałyśmy, że tego dnia pójdziemy do serca tejże watahy, do jaskini alf. Podczas podróży nie myślałam o niczym prócz tego czy będą mnie pytać, o co będą mnie pytać oraz czy zostanę w tej watasze. Gdy już doszliśmy Crystal zaprowadziła mnie do jaskini i kazała wejść do środka, wachałam się przez chwilę, ale gdy weszłam, usiadłam przed alfą usłyszałam:
- Witaj, jak masz na imię? - Zapytała Alfa.
- Sheira. - Powiedziałam.
- Ile masz miesięcy?
- Niedawno się urodziłam, nie mam jeszcze miesiąca.
- Jaki jest twój słaby punkt?
- Podbrzusze.
- Czego się boisz Sheiro?
- Samotności oraz odrzucenia.
- Skąd pochodzisz?
- Z Polski, nie wiem jak nazywała się moja wataha.
- Co lubisz, a czego nie lubisz?
- Lubię noc, gwiazdy, zachody oraz wschody słońca, piękne krajobrazy i zimno. Nie lubię kłamstw, całkowitej ciemności oraz gorąca.
- Gdzie będziesz mieszkać? Zwiedzałaś już tereny?
- Nie, ale zamieszkam tam gdzie Crystal, gdzie ona mieszka?
- W jaskini nr 1. To tyle.
Już miałam odejść, ale rzuciłam:
- Jestem przyjęta?
- Tak. - Rzekła pewnie. Gdy wyszłam uśmiechnięta Crystal zapytała:
- Jesteś przyjęta?
Wtedy na chwilę się zasmuciłam aby zażartować, po chwili uśmiechnęłam się i rzekłam:
- Tak!
Poszłyśmy do swojej jaskini, opowiedziałam jej swoje przeżycia. Gdy skończyłam zapytałam:
- Pójdziemy na polowanie?
- Może jutro. - Odrzekła.
- Dobrze.
Wtedy powoli ułożyłam się do snu. I tak przeminął mój pierwszy miesiąc życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!