Niepewnie spojrzałam na białego basiora, imieniem Path, który okazał się być pierwszym wilkiem płci męskiej, mogącym zagościć w mojej historii na dłużej, niż jeden krótki dialog, jak było w przypadku Flash'a, z którym nie utrzymywałam kontaktu.
- Zgoda. - Skapitulowałam, chcąc z jednej strony się wygadać, z drugiej jednak zachowując moją naturę mało rozmownej wilczycy. Zawsze musiałam postawić jakiś warunek, tym razem nie było oczywiście inaczej. - Ale liczę, że się zrewanżujesz.
- Niech będzie. - Powiedział Path i ''zamienił się w słuch''. Nie było już odwrotu, musiałam coś o sobie powiedzieć, ale łatwiej byłoby mi, gdyby wilk zadawał pytania. Postanowiłam go o to poprosić, ponieważ w luźnych konwersacjach nie umiałam mówić bez czyjejś pomocy.
- A może ty zapytasz mnie o to, co chcesz wiedzieć? - Spytałam proszącym wzrokiem.
- Nie, wolałbym, abyś powiedziała wszystko, co chcesz. Naturalnie do niczego cię nie zmuszam, ale chciałbym cię poznać. - Odparł. Przełknęłam ciężko ślinę i wzięłam głęboki oddech, który dostarczył do moich płuc niemal dwa razy tyle powietrza, co normalny.
- Pochodzę z Watahy Głuchej Pustyni. Moje żywioły to Ogień, Elektryczność, Magia i Natura. Mam dwadzieścia mocy. Wymienić ci je, czy obejdzie się bez tego?
- Osobiście chciałbym je poznać.
- Telepatia, widzenie marzeń innych, władza nad ogniem, latanie bez skrzydeł, granie na instrumentach, oczarowywanie śpiewem, uwodzenie, podróż między wymiarami, władza nad pogodą, super szybkość, odczytywanie charakteru wilka, niekontrolowany stan furii, zabijanie jednym słowem, oczarowywanie śpiewem, jestem w stanie teleportować się do niektórych wilków, zmiana twarzy, strzelanie błyskawicami, rozmawianie ze zwierzętami oraz Słodki Sen.
- Wyjaśnisz mi jak działają niektóre moce, przykładowo Słodki Sen?
- Nie odkryłam jeszcze jak działa ta umiejętność, ale wiem, iż takową posiadam. Nie opanowałam latania bez skrzydeł, a moje uwodzenie działa na wszystkie wilki, poza tym, w którym jestem zakochana, a...
- W tej chwili jest taki ktoś? - Zapytał.
- Był. - Ucięłam temat, spuszczając głowę. Niedawno zdałam sobie sprawę, kogo tak na prawdę kochałam przez moje trzy lata życia miłosnego. Nie był to żaden z dwójki basiorów, w których myślałam, że byłam zakochana... - Wracając do mocy, teleportować mogę się tylko do wilków, które znam, a zmiana twarzy polega na zmianie osobowości, lecz nie jest ona w pełni opanowana. Tak na prawdę, nie wiem, czy wybrałam sobie taką osobowość, czy to moja prawdziwa. Jeżeli o to chodzi, jestem zagubiona...
- Rozumiem. - Rzekł krótko Path, zapewne wciąż karcąc się w myślach za pytanie o mój stan uczuciowy. Nie miałam ochoty o tym rozmawiać...
- Kontynuując, moją największą pasją są konie. Jako szczenię uwielbiałam z nimi przebywać, nie interesowały mnie lekcje, czy polowania, zawsze były tylko i wyłącznie konie. Lubię ciężkie typy muzyki, zwierzęta, tatuaże, pisarstwo, rysowanie, zachody słońca, zapach konwalii, mięso z kurczaka, oryginalność, przeklinanie, mówienie tego co się myśli, brak pewności siebie u innych wilków, prawdziwe uczucia.
- Właśnie, twój tatuaż w kształcie serca... On ma jakąś historię?
- Nie. Kiedy na niego patrzę, przypominam sobie wszystko, co kocham, tyle.
- Mhm. Opowiedziałaś co lubisz, a zdradzisz mi, czego nie lubisz?
- Czemu nie... - Odpowiedziałam. - Nie lubię tłumu, śmiechu, gdy muszę udawać, że wszystko jest w porządku, samej siebie, nauki, szpanowania przeklinaniem i cięciem się, ale przede wszystkim wilków, które kopiują mnie, mój styl życia i wszystko co ze mną związane.
- Rzeczywiście, należysz do oryginalnych wilczyc. - Stwierdził Path.
- Co ciekawe, kiedyś mówiłam mamie, że chciałabym być jak wszyscy... Teraz staram się być jak największym dziwakiem i odmieńcem, co w zasadzie przychodzi samo.
- Rozumiem... Zapytam jeszcze o jedną rzecz, już dużo mi powiedziałaś... Jakie stanowisko objęłaś w watasze?
- Szpieg do zadań specjalnych. - Uśmiechnęłam się. - No, ja skończyłam. Teraz pora, żebyś ty powiedział coś o sobie. Jesteśmy już blisko mojej jaskini, a ja nie lubię, gdy ktoś ma u mnie długi.
< Path? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!