piątek, 14 sierpnia 2015

Od Flash'a - Tragedia na potęgę

Nareszcie zatopiłem kły w mięsie sarny, którą tropiłem prawie dwie godziny na jednym z niewielu terenów łowieckich. Jedzenia wciąż brakowało, pomimo że warunki minimalnie się polepszyły, a wilki powoli zaczynały głodować, zaś głównym dostawcą pożywienia stała się ekipa wilków polujących, na którą składali się Diesel, Sheira, Brokenheart, Aurelia, Zain, Crystal i Star. Nie zjadając mięsa zdobyczy, zarzuciłem ją na grzbiet i powoli powlokłem się do swojej jaskini, mijając przy tym kilka wilków. Jeden z nich przykuł moją uwagę na tyle, że zapytałem go, gdy się mijaliśmy:
 - Nie widziałem cię tu wcześniej. Kim jesteś?
 - Mirror, dołączyłem niedawno i prawie nikogo nie znam. - Odpowiedział.
 - Witaj w watasze. - Rzekłem. - Jestem Flash.
 - Dzięki. - Mruknął wilk i oboje poszliśmy w swoją stronę, Mirror zapewne do swojej nowej jaskini, a ja do swojej już nie takiej nowej. Szedłem z głową w dół, a ciężar stawał się powoli uciążliwy i byłem bardzo zadowolony, kiedy mogłem nareszcie ściągnąć pożywienie z grzbietu i odłożyć w kącie jaskini. Zanim zabrałem się do jedzenia, musiałem zobaczyć coś ważnego. Kiedy wchodziłem, widziałem zapisaną karteczkę, która prawdopodobnie nie leżała przed moim domem przypadkowo. Tekst był szokujący.
 - Oby nie zrobił czegoś głupiego. - Powiedziałem, a do głowy przychodziło mi tylko jedno. Pognałem więc w stronę jaskini Star, którą znalazłem siedzącą na swoim miejscu z wielkimi łzami w oczach, czytającą wiadomość zapewne któryś raz. - Star...
 - On... - Mówiła, ale żal stłumił jej głos. Szybko objąłem waderę, dając jej wsparcie, którego w tamtym momencie potrzebowała bardziej, niż czegokolwiek.
 - Wiem. - Powiedziałem, czując, że w moich oczach zbierając się łzy. - Spokojnie...
 - Dlaczego?! - Wybuchła wadera. - Dlaczego świat mnie nienawidzi?! Czemu on to zrobił?!
 - Chciał być przy twojej mamie. - Rzekłem kojącym głosem.
 - Mam nadzieję, że jest. - Załkała Star, opanowując się. - Musimy iść nad Wodne Serce.
 - Dlaczego?
 - W tamtym miejscu Gustaw wyrzucił swój nieśmiertelnik. Wątpię, że znajdziemy ciało, ale to jest moja jedyna materialna pamiątka po nim.
 - Rozumiem. Powiedz, gdzie jest twój brat? - Pytałem. - On zapewne też został poinformowany. 
 - Kręci się gdzieś z Brokenheart. - Rzekła z nutą złości w głosie. Podeszła do wielkiego kamienia, który służył za stół i podniosła mały kawałek pergaminu. - To zapewne dla niego...
 - Co masz zamiar zrobić?

< Star? Słabo wyszło ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!