Mirror przystanął i popatrzył w przestrzeń, mrużąc lekko jego żółte oczy, w które wciąż wlatywał uciążliwy, momentami denerwujący, puszysty i biały śnieg. Następnie przysiadł, wciąż wpatrując się w przestrzeń przed nim. Zmrużyłem oczy i wytężyłem wzrok, w nadziei, że dostrzegę to, co on widzi. Być może obmyślał jakąś strategię?
- Z jakimi watahami graniczy nasza? - Zapytał, przerywając głuchą ciszę, do tej pory przerywaną jedynie przez gwiżdżący, porywisty wiatr.
- Z Watahą Górskiego Potoku, Podniebnej Krainy, Kanionu Wielkiego Orła i Samotnej Skały. - Odpowiedziałem, wyobrażając sobie mapę całego znanego mi obszaru Ziemi Wojny.
- Które z nich są przyjazne, a które nie? - Wypytywał dalej Mir. Wiedziałem, że należy mu się odpowiedź, jako że był doradcą zarządcy obrońców.
- Watahy Lodu i Czasu są nam wrogie, z kolei Magii i Muzyki zawarły z nami sojusz, lecz nie jest od jeszcze potwierdzony. Mamy się tam niedługo wybrać, aby podpisać dokumenty.
- Rozumiem. Pozwól, że spróbuję sobie wyobrazić granice. Od jakiego kierunku z czym graniczymy? - Pytał Mirror.
- Od północy z Watahą Górskiego Potoku, od północnego zachodu z Watahą Podniebnej Krainy, od południowego wschodu z Watahą Kanionu Wielkiego Orła, a od południowego wschodu z Watahą Samotnej Skały. Jeśli na Ziemi Wojny pojawi się jakaś nowa wataha, prawdopodobnie również będzie z nami graniczyła.
- Tutaj jest bardzo niepogodnie, więc zapewne jesteśmy w północnej części watahy?
- Tak. - Odparłem krótko, a potem ponownie nastała cisza. - Chcesz coś jeszcze wiedzieć?
- Na razie wystarczy. Wybacz, że przeprowadziłem z tobą taki wywiad, ale muszę wiedzieć, na czym właściwie stoję. - Odpowiedział.
- Wiem o tym, w końcu masz doradzać naszemu Silence'owi. Właśnie, nigdy nie myślałeś o byciu strategiem? Dlaczego akurat to stanowisko?
< Mirror? Wybacz, że tak długo i krótko. Nie będę się tłumaczyć, zwyczajnie mi się nie chciało. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!